35. Lily

19.7K 708 26
                                        

-Proszę Cię wstań z tego cholernego łóżka.

--Odwal się Jenn i daj mi spokój.

Usiadła na łóżku i przytulając mnie powiedziała:

-Wszystko już załatwiłam Lil. O nic się nie martw. A teraz wstań i się ogarnij. Musimy się wymeldować z hotelu.

Po wyjściu z jego apartamentu, Jenn wezwała taksówkę i kazała pojechać do najdalszego hotelu. Wylądowałyśmy w Hotel BPM na Brooklynie. Była godzina 10:43 rano i w przeciwieństwie do Jenn, nie spałam od przeszło 24 godzin. Okropnie bolała mnie głowa, ale nie wiem czy powodem tego był kac czy to przez to, że przepłakałam całą noc. Spojrzałam na nią i odpowiedziałam:

-- Przepraszam, że twój przyjazd tutaj nie wypalił tak jak tego chciałaś.

-Och daj spokój Lil. To co się wydarzyło nie jest twoją winą. A teraz do roboty. Ile masz dokładnie pieniędzy?

-Ja nie mam żadnych pieniędzy, oprócz tych które mi zostały od niego.

-Dobra. W takim razie policz ile ich masz okej?

Kiwnęłam głową i sięgnęłam po portfel. Wyjęłam i przeliczyłam wszystko co miałam, spojrzałam na nią i powiedziałam:

-- 1231,56 dolarów

-Ja mam jeszcze 477 dolarów więc mamy około 1700 dolarów. Nie jest źle Lil. A teraz naprawdę musisz się wziąć w garść bo za dwie godziny musimy być na 2425 Kings Hwy.

--Po co tam jedziemy?

-Znalazłam ci mieszkanie. A teraz no już ruszaj się. I nie myśl, że pozwolę Ci się załamać. Trudno Lil. Było minęło, nie ten to inny. Zobaczysz wszystko się ułoży.

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Po tym jak Jenn wymeldowała nas z hotelu, pojechałyśmy ze wszystkimi tobołami pod wskazany adres. Sam budynek prezentował się fajnie a okolica wyglądała na bezpieczną. Mieszkanie znajdowało się na pierwszym piętrze. Gdy zapukałyśmy, drzwi otworzyła nam miła babeczka w średnim wieku mówiąc:

-Witajcie. Rozumiem, że to wy rano dzwoniłyście. Nazywam się Kiera Ferug i jestem właścicielem.

Jenn spojrzała na nią i odpowiedziała:

- Tak, to ja dzwoniłam do pani. Cieszę się, że udało nam się spotkać tak szybko.

-W takim razie zapraszam do środka.

Mieszkanie składało się z bardzo małej kuchni połączonej z salonem, mikroskopijnej sypialni gdzie zmieściło się tylko podwójne łóżko i łazienki, która była chyba najładniejszym pomieszczeniem w domu. Kiera spojrzała na nas i powiedziała:

-Myślę, że może być wam tu trochę ciasno we dwie.

Jenn zachichotała i odpowiedziała wskazujac na mnie:

-To Lily będzie tutaj mieszkać. Ja tylko przyjechałam ją odwiedzić i pomóc bo właśnie rzuciła faceta, który ją skrzywdził.

Usłyszałam co powiedziała i czułam, jak robię się czerwona ze wstydu.

--Jenn na litość boską.

- No co, mówię jak jest Lil.

Kobieta spojrzała na mnie ze smutkiem i powiedziała:

-Dam ci dobrą radę moja droga. Pamiętaj nigdy ale to nigdy nie wchodź do tej samej rzeki dwa razy. Z własnego doświadczenia wiem, że to i tak nie wypali. Bądź silna i nie daj się omamić.

Jenn uśmiechnęła się do nas i powiedziała:

-Słyszysz Lil? Masz być silna.

-Słyszę Jenn. Nie jestem głucha. A teraz chciałabym się dowiedzieć jaki jest koszt wynajmu?

-600 dolarów miesięcznie plus kaucja w wysokości 500 dolarów.

Ucieszyłam się , że koszt wynajmu nie był duży ale przerażała mnie jednorazowa kaucja. Jenn popatrzyła na mnie i powiedziała:

-I jak podoba ci się mieszkanie?

--Tak. Fakt, ze jest bardzo malutkie ale za to bardzo przytulne...

-W takim razie bierzemy... jesteśmy w stanie od reki zapłacić za kaucję i miesiąc wynajmu. Co daje razem 1100 dolarów. To gdzie trzeba podpisać?

Kiera uśmiechnęła się szeroko i powiedziała:

-W takim razie może usiądźmy.

Następnie wyciągnęła umowę najmu i spisała moje dane z dowodu osobistego. Podpisałam dwa egzemplarze umowy i dałam jej odliczone pieniądze. Kiera położyła klucze na stoliku i wstając powiedziała:

-W umowie masz mój telefon gdybyś czegoś potrzebowała i numer rachunku bankowego, na które będziesz uiszczać opłatę za wynajem. A teraz muszę już uciekać odebrać synka z przedszkola. Pamiętaj, że zawsze możesz do mnie zadzwonić.

--Będę pamiętać. I dziękuję.

Kiedy Kiera wyszła z mieszkania spojrzałam na Jenn i powiedziałam:

--Jakim cudem znalazłaś te mieszkanie?

-Pamiętasz Erin od nas ze szkoły?

--Powiedzmy, że wiem o którą chodzi.

-Napisałam do niej smsa, bo pamietam jak kiedyś opowiadała mi, że mieszkała na wakacje w Nowym Jorku. W tym właśnie mieszkaniu. Dała mi namiar na tą całą Kierę i z samego rana od razu do niej zadzwoniłam. I jak widzisz udało się.

--Dziękuję.

-Nie ma za co Lil. Czego się nie robi dla przyjaciółki hihi. Ale to jeszcze nie koniec niespodzianek.

--Nie?

-Nie. Zadzwoniłam do mojej matki i kazałam jej przelać pieniądze, które od niedawna zaczęłam zbierać. Tysiąc dolców to może nie kokosy ale na pewno ci się przydadzą.

-Jenn, naprawdę nie musisz tego robić. Dam sobie radę.

-Mamy przy sobie 600 dolarów. Te pieniądze zostawisz sobie na opłatę kolejnego miesiąca wynajmu. A tysiąc, po który zaraz pójdziemy przeznaczymy na jedzenie oraz kupno telefonu i karty, żebym miała z tobą ciągły kontakt. A teraz ruszajmy.

--Jenn jestem ci naprawdę wdzięczna za to wszystko ale teraz nie mam ochoty nigdzie wychodzić. Jestem zmęczona i chciałabym się chociaż chwilę przespać.

-Dobra. Zrobimy tak. Ty się prześpisz a ja pójdę wybrać pieniądze z banku, kupię ci telefon i zrobię zakupy.

--Jak masz zamiar to zrobić nie znając tego miasta?

-Lil, poradzę sobie. Niedługo wrócę, wezmę ze sobą klucze a ty zamknij za mną drzwi okej?

--Okej.

Gdy tylko wyszła udałam się do łazienki i wzięłam gorącą kąpiel. Następnie owinęłam się ręcznikiem, wzięłam swoja walizkę i poszłam do sypialni. Otworzyłam i wyciągnęłam wszystkie rzeczy. Nie mogłam znaleźć swojej piżamy więc pomyślałam, że musiałam zostawić ją u niego w apartamencie. Ubrałam majtki i gdy sięgałam po koszulkę zauważyłam w walizce jeszcze jedna bluzkę. Wzięłam ją do rąk i zobaczyłam, ze trzymam koszulkę Maxa w ,której wcześniej spałam.

Nie myśląc co robię założyłam ją na siebie, położyłam do łóżka i zamknęłam oczy. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach coraz bardziej gdy mówiłam do siebie w myślach:

Obiecałeś, że będziesz ze mną szczery i, że mnie nie skrzywdzisz. Więc dlaczego w tak okropny sposób jednak mi to zrobiłeś- pomyślałam.

Zaczęłam płakać coraz głośniej bo czułam, że muszę zagłuszyć swoje myśli o mężczyźnie, w którym tak bardzo się zakochałam...

"No More Darkness" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz