Musiałem to przerwać, bo wiedziałem że jeszcze chwila a był pękł. Byłem tak podniecony i twardy, że dosłownie spuściłbym się w spodnie. Widziałem jej minę ale nie zamierzałem tego ciągnąć. Nawet gdybym bardzo tego chciał nie mogłem. Miałem na nią piekielną ochotę i tak bardzo chciałem jej posmakować ale wiedziałem, że rany w jej dolnych partiach na pewno się nie zagoiły więc sprawiłbym jej większy ból niż przyjemność. A poza tym, moim zdaniem nie była jeszcze gotowa na takie zbliżenie po tym co przeszła. Chciałem być ostrożny i jeżeli będę musiał poczekać to poczekam tyle ile będzie trzeba.
A teraz leżałem i patrzyłem jak śpi spokojnie w moich ramionach. Jej kusa koronkowa piżama odsłaniała pół pięknego tyłka a ja poczułem jak mój kutas wzdrygnął na ten widok. Żeby nie kusić losu przykryłem Lily kołdrą a sam odwróciłem głowę w stronę okna. Pomyślałem o tym, jak jedna kobieta może zmienić człowieka. Zawsze powtarzałem sobie, że nie potrzebuje nikogo do życia a teraz czuję, że chcę być jeszcze bliżej niej niż teraz. Nie miałem zamiaru dłużej katować się tym, że jest inaczej więc postanowiłem postawić na nas wszystko co miałem. Najwyżej jak się sparzę pozostaną mi chociaż dobre wspomnienia.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Obudziłem się chwile po siódmej rano. Nie chciałem jej obudzić widząc jak słodko śpi, na dodatek w moim łóżku więc wziąłem ubrania i poszedłem do głównej łazienki w domu. Wziąłem prysznic, ubrałem się i po cichu wyszedłem z apartamentu schodząc piętro niżej.
Zapukałem do mieszkania Nero i po chwili otworzył drzwi zaspany mówiąc:
-Myślałem, że mając kobietę w swoim domu nie będziesz budził ludzi tak wcześnie...
--Lily śpi smacznie w moim łóżku a my niestety musimy pogadać. Do kolejnego transportu zostały tylko 4 dni więc trzeba dopiąć wszystko na ostatni guzik.
-No, no Max. Gratulacje stary. Masz szczęście bo już zaczynałem w ciebie wątpić...
Nie miałem zamiaru odpowiadać na jego durne zagrywki, więc wszedłem do jego mieszkania i usiedliśmy przy wyspie kuchennej. Przez kolejne pół godziny dogadaliśmy wszystkie szczegóły transportu więc teraz przez kolejne trzy dni byłem do dyspozycji Lily. Wstałem i o mało co bym zapomniał odezwałem się :
--Aha i dla jasności Lily nie może się o niczym dowiedzieć. Dla niej mam swoją firmę więc gdy będzie dzień przyjazdu transportu powiem jej, że musimy wyjechać służbowo na cały dzień. A gdyby się pytała ty to potwierdzisz. Rozumiesz?
-Stary skoro ona jest twoją kobietą wydaje mi się, że nie powinieneś ukrywać przed nią tego czym się zajmujesz i w jaki sposób zarabiasz na życie. Tak samo nie powinieneś ukrywać tego kim był jej ojczym. Ale to wasze sprawy. Ja się nie wpierdalam.
--I dobrze. Niech tak zostanie. Powiem jej w swoim czasie. Narazie to zbyt szybko, żeby ją wtajemniczyć. Nie chcę, żeby doszedł jej dodatkowy temat do babkich zmartwień. I mam dla Ciebie bojowe zadanie na dzisiaj.
-Co tym razem wymyśliłeś szefuńciu?
-Zamierzam zabrać Lily na Times Square więc jak wyjdziemy chcę żebyś coś dla mnie zrobił, później masz czas dla siebie bo dzisiaj zamierzam z nią spędzić cały dzień.
-Zastanawiam się Max czy dobrze zrobiłem gadając ci wcześniej o niej. Ale najwyraźniej mój dobry kumpel od picia i dupeczek się właśnie wykrusza. Ale kto jak nie ja poradziłby sobie z dupkami w pojedynkę...hahaha. A teraz mów co mam zrobić?
Powiedziałem mu o moim planie i nawet nie sądziłem, że nie będzie zaskoczony. Bez problemu zgodził się zrobić to co mu powiedziałem więc gdy skończyliśmy rozmawiać, pożegnałem się i wróciłem na górę.
CZYTASZ
"No More Darkness"
RomansaAby móc zapomnieć o tragicznej przeszłości , Lily decyduje się uciec do Nowego Jorku. Jednak i tam nie jest pisane jej szczęście, aż pewnego razu z pomocą przychodzi pewien mężczyzna, którego nie da się tak szybko wymazać z pamięci.