23. Lily

25.5K 921 56
                                    

Po tym jak dłuższy czas temu Max poszedł na swoje spotkanie weszliśmy z Nero do drugiego butiku. Tym razem upatrzyłam dwie śliczne sukienki. Jedną z nich od razu zbunkrowałam pod inne rzeczy, tak żeby nie zobaczyli co wybrałam. Może nadejdzie kiedyś okazja żeby ją włożyć-pomyślałam i zaczęłam szukać kolejnych rzeczy. Nero powiedział mi że Max zostawił mu pieniądze na moje zakupy więc mam się nie ograniczać. Mimo wszystko czułam się głupio kupując ubrania za jego pieniądze ale skoro on tak bardzo tego chciał przestałam wpędzać się w wyrzuty sumienia. Pół godziny później zapłaciliśmy za moje zakupy i zapakowaliśmy je do bagażnika. Dzisiaj zaszalałam na całego i kupiłam ogółem 3 sukienki , 2 pary dżinsów, dresy, 4 bluzki, trampki, 2 pary butów na obcasie, bieliznę i piżamę. I pomyślałam, że chyba w całym swoim życiu nie wydałam tyle pieniędzy co dzisiaj w zaledwie kilka godzin. Akurat w tej chwili Nero zamknął samochód i odezwał się do mnie :

-Chodź Lily. Przejdziemy się do jakiejś knajpy bo przez te wystawanie pod przymierzalniami zrobiłem się głodny.

--Nie poczekamy na Maxa?

-Nie dzwonił do mnie jeszcze więc na pewno jest jeszcze na spotkaniu. A teraz nie marudź i chodź coś zjeść.

Chwilę później weszliśmy do Armani Restaurant i na moja prośbę znaleźliśmy stolik na uboczu. Usiedliśmy a dziewczyna obsługująca nasz stolik przywitała się z nami i zostawiła nam menu mówiąc, że jeżeli zdecydujemy się już na coś możemy ją zawołać. Zaczęłam oglądać kartę dań ale sama nie wiedziałam co wybrać. Przez tego kaca miałam dzisiaj ochotę na wszystko. Nero spojrzał na mnie i z uśmiechem powiedział:

-Jeżeli chcesz naprawdę się najeść zamów Agnello. Ja właśnie zamierzam to zamówić.

--Okej. W takim razie mam zamiar zdać się na twój gust kulinarny. Zobaczymy czy uda ci się mnie zaspokoić.

Zaczęłam się śmiać ale Nero nie dał za wygraną i odpowiedział:

-Sorki Lily ale myślę, że od zaspokajania twojej osoby jest Max. Ale za to w kwestii jedzenia bez obaw możesz mi zaufać.

Czułam, że moje policzki się zarumieniły bo Nero od razu to zauważył i powiedział:

-Ej, dziewczyno spokojnie. Przecież nie powiedziałem nic złego. Widzę jak do siebie lgniecie nawzajem więc nie musicie się przy mnie krępować.

--Naprawdę nie wiem o co ci chodzi Nero.

-Lily. Gdybyś chciała wiedzieć nadal posiadam oczy i widzę co się dzieje. Odkąd się pojawiłaś Max zmienił się o cały obrót kuli ziemskiej tylko w przyspieszonym tempie.

--Jak to się zmienił? Skoro wszedłeś ze mną na tak grząski temat mam nadzieję, że liczysz się z konfrontacją. Więc powiedz mi dokładnie dlaczego twierdzisz, że Max zmienił się odkąd ja się pojawiłam. Na moim miejscu mogła być inna dziewczyna i podejrzewam, że zrobiłby to samo.

-Chcesz szczerej odpowiedzi Lily?

--Tylko takiej od Ciebie oczekuje

-Będę szczery do bólu. Ale obiecaj mi, że ta rozmowa zostanie między nami okej? Aha i nie wszystko co powiem ci się spodoba. Zgoda?

--Zgoda. Zamieniam się w słuch

-Max od zawsze był typem egoistycznego samotnika. Nigdy nie miał u swojego boku żadnej kobiety i od początku wystarczały nam panienki na jeden raz Lily. W noc kiedy cię znaleźliśmy byliśmy w drodze do klubu, żeby się zabawić. To on usłyszał twoje krzyki i kazał mi się natychmiast zatrzymać. A kiedy Ciebie tam zobaczył wziął cię na ręce i kazał mi dzwonić do kliniki naszego przyjaciela. Zachowywał się tak sprecyzowanie i spokojnie tak jakby w głowie miał już cały plan związany z Tobą. Później odwieźliśmy cię do kliniki a sami wróciliśmy do domu. Zapytałem go wtedy co dalej zamierza z tobą zrobić bo stwierdziłem, że musisz być ujebana w niezłe gówno Lily. Tak to moje słowa, ale wiesz co on mi na nie odpowiedział? Powiedział mi, że masz coś w sobie a on czuje, że musi być blisko ciebie. Możesz mi zaufać, że nigdy do żadnej kobiety nawet nie powiedział maleńka.

Byłam wdzięczna, że chociaż Nero był w stanie cokolwiek mi o nim powiedzieć. Ale przeraziło mnie to, że w jego żuciu nie było nigdy czasu na związek. A ja nie chciałam być jego kolejną przypadkową dziewczyną do łóżka.

--Jestem Ci wdzięczna, że mi o tym powiedziałeś.

-Naprawdę Lily widzę, że mu na tobie zależy. Więc mam nadzieję, że tego nie zaprzepaścisz.

--Też chcę mu pomóc Nero. Widzę, że targają nim sprzeczne emocje i ciężko mu jest mówić o uczuciach. Ale zamierzam to zmienić. I mam nadzieję, że mi się to uda.

Nie dokończyłam tego co chciałam powiedzieć, bo telefon Nero zaczął wibrować. Rozmawiał przez chwilę a gdy się rozłączył szybko powiedział:

-Na pewno będziemy mieli jeszcze okazję do kontynuowania tej owocnej rozmowy. A teraz cichosza bo Max będzie tu dosłownie lada moment.

Nero zawołał kelnerkę i gdy składaliśmy jej zamówienie do stolika usiadł Max mówiąc, że on także zamawia to co my. Cały czas był uśmiechnięty więc pewna siebie się odezwałam:

--Wnioskując po swoim dobrym humorze rozumiem, że spotkanie się udało?

-Tak. Spotkanie poszło bardzo dobrze. A tobie jak minęła reszta zakupów?

--Przyjemnie. Nero był naprawdę cierpliwym widzem.

-No to się cieszę.

Do naszego stolika dotarły nasze zamówienia więc wszyscy z nas zabrali się do jedzenia. Gdy skończyłam jako pierwsza byłam tak najedzona, że myślałam, że zaraz pęknę. Ze szczerym uśmiechem popatrzyłam się na Nero i powiedziałam:

--Faktycznie można zaufać ci w kwestii jedzenia. Było przepyszne.

Chłopaki zaczęli się śmiać i patrzeć na mnie, po czym Nero odpowiedział:

-Widzisz. Mówiłem Ci, że będę umiał cię zaspokoić. A tak na marginesie możesz mi powiedzieć jak ty to zrobiłaś, że zjadłaś tak wielką porcję sądząc, że twój żołądek jest w wielkości figi?

Czy on to powiedział poważnie? Spojrzałam na Maxa, który ewidentnie się wkurzył i nie chcąc awantury w restauracji szybko się odezwałam:

--Podejrzewam, że mój żołądek jest raczej wielkości arbuza. I niestety nie mam tak dobrej przemiany materii jak ty. A moje nadmierne kalorie odkładają się dosłownie wszędzie.

Gdy Max usłyszał to co powiedziałam powoli zaczął się uspokajać i teraz z uśmiechem na twarzy powiedział:

-Jestem pełen podziwu, że taka drobna kobieta potrafi wciągnąć naprawdę męską porcję jedzenia. Mam nadzieję, że wszyscy się najedli i możemy już stąd wyjść. Jak chcecie możemy wpaść gdzieś na drinka.

Nero zaczął się cieszyć jak dziecko, któremu obiecano lizaka, ale ja po dzisiejszo-nocnej eskapadzie alkoholowej nie miałam zamiaru narazie mieć żadnego alkoholu w ustach. Czułam się najedzona i jedyną rzeczą potrzebną mi dzisiaj do szczęścia była kąpiel z przepięknym widokiem więc otwarcie im powiedziałam:

--Przepraszam was, ale nie mam ochoty nawet widzieć alkoholu a co dopiero go pić. Po tych zakupach zrobiłam się trochę zmęczona więc jeżeli to nie będzie problemem możecie mnie odwieźć i później sami wyruszyć na drinki.

Max popatrzył na mnie i bez zastanowienia odpowiedział:

-W takim razie wszyscy wracamy do domu. Bez wyjątku.

Nero skrzywił się na tą wiadomość i zaczął marudzić gdy nagle odezwał się Max:

-Lily jest zmęczona, więc rusz dupę i odpal już samochód a ja zaraz was dogonię tylko zapłacę za nasze jedzenie.

Nero kiwnął głową i wszyscy wstaliśmy od stolika. Max skierował się do baru a my wyszliśmy na zewnątrz. Gdy byliśmy już koło samochodu Nero spojrzał się na mnie i powiedział:

-Widzisz mówiłem ci, że jesteś dla niego ważna.

Teraz dopiero zrozumiałam, że w restauracji Nero specjalnie napomknął o zaspokojeniu mnie. Chciał pokazać mi, że faktycznie Max się naprawdę zdenerwuje. Czyli byłam dla niego ważna...

Za chwilę koło samochodu pojawił się Max i objął mnie ręką w tali i powiedział:

-Wsiadaj maleńka. Wracamy do domu bo musisz odpocząć.

Następnie otworzył mi drzwi i pocałował w czoło. A ja wsiadłam i cały czas czułam jakby w moim brzuchu latało tysiąc motyli...

"No More Darkness" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz