Lily należała do osób, którym udało się mnie zaskoczyć. Po naszej rozmowie przed wyjściem totalnie mnie rozszyfrowała i widziałem, że była pewna tego co mówi. Po jaką cholerę ta dziewczyna skończyła komunikację. Czy nie mogła zrobić innego i normalnego kierunku? To dawało jej przewagę nade mną ale po tym co mi powiedziała postanowiłem nie ukrywać się z tym co czuję bo ewidentnie nie umiem tego robić. Do tej pory bardzo dobrze wiedziałem, że nie nadaję się do takich ceregieli towarzyskich, i pomyślałem, że najwyraźniej wcześniej nie natknąłem się na kobietę, która by coś dla mnie znaczyła. A gdy spotkałem Lily wszystko obróciło się o 180 stopni. Narazie cały czas to dla mnie nowość ale wiem, że chcę spróbować. I zamierzam zadbać o nią jak najlepiej.
Gdy tylko dotarliśmy na Piątą Aleję doszło między nami do drobnej sprzeczki ale na szczęście wytłumaczyłem jej o co tak naprawdę mi chodzi. A teraz siedziałem od godziny jak ten debil na sofie przed przymierzalnią i czekałem aż w końcu coś konkretnego wybierze. Gdy ja z Nero szliśmy do butików wybieraliśmy rzeczy, które wpadły nam w oko i po prostu je kupywaliśmy i wychodziliśmy. Ale w przeciwieństwie do nas Lily przeszukiwała każdy możliwy zakamarek z ubraniami, po czym chowała się w przebieralni. Wychodziła już z przymierzalni z pięćdziesiąt razy oglądając się w lusterku i mówiąc, że to chyba jednak nie dla niej. Przez jedną pierdoloną godzinę wybrała raptem jedne obcisłe dżinsy i 2 bluzeczki na długi rękaw. Jeżeli za każdym razem jej zakupy mają tak wyglądać to od następnego razu naprawdę mam zamiar zostać w domu.
Lily w końcu wyszła po raz kolejny z przymierzalni trzymając trzy rzeczy, które wybrała i się odezwała:
-Przepraszam Max, ale pomimo, że jest to światowa marka nie znalazłam nic konkretnego dla siebie. Jeżeli pozwolisz chciałabym zajrzeć jeszcze na chwilę do butiku Luis Vuitton, bo zauważyłam że jest obok.
Spojrzałem na zegarek i zobaczyłem, że jest już 17:09 więc jeżeli ma ochotę iść do innego sklepu proszę bardzo. Ja i tak musiałem wyjść na spotkanie z Gregiem w Trump Grill do budynku obok. Uśmiechnąłem się i odpowiedziałem:
--Nie ma problemu. Nero pójdzie z tobą do tego sklepu. Ja niestety muszę na chwilę was opuścić bo mam ważnego spotkanie. Ale jak tylko skończę odezwę się do was. A teraz chodźmy zapłacić za rzeczy,które tutaj wzięłaś.
Gdy podeszliśmy do sklepowej lady, ekspedientka zapakowała jej zakupy w elegancką torbę i podała sumę do zapłacenia. Właśnie wyciągałem z kieszeni mój portfel gdy w tej chwili zobaczyłem, że Lily zdążyła już podać kobiecie pieniądze wyciągnięte ze swojej torebki. Spojrzałem na nią wściekły ale ona najwyraźniej od początku miała zamiar to zrobić. Gdy wszyscy wyszliśmy na zewnątrz Nero zdążył już schować jej zakupy do bagażnika i do nas podszedł. Spojrzałem na Lily i powiedziałem:
--Dlaczego zapłaciłaś za te rzeczy Lily?
-Jak to dlaczego Max? Skoro narazie mieszkam u ciebie i nie muszę opłacać wynajmu mieszkania postanowiłam zapłacić za rzeczy ze środków które mi pożyczyłeś. To normalnie.
Spojrzałem na nią wściekły jak diabli, przysunąłem się do jej ucha i po cichu powiedziałem:
--To był ostatni raz jak zrobiłaś ze mnie głupka. Ta ekspedientka widziała, że miałem zapłacić a ty ewidentnie mi się postawiłaś Lily. Mówiłem ci już wcześniej, że chcę żebyś dobrze dla mnie wyglądała. Więc to ja płacę za rzeczy, które sobie wybierzesz. I gówno mnie obchodzi co sobie teraz pomyślisz. Zrozumiano?
-Okej. okej. Nie denerwuj się tak. Chciałam zapłacić bo czuję się głupio, gdy masz zamiar płacić za ubrania dla mnie. Jak to wygląda Max pomyśl tylko.
--Wiesz jak to wygląda Lily? Normalnie. Bo to normalna sprawa gdy facet kupuje swojej kobiecie ubrania. Rozejrzyj się dookoła za witryny sklepowe i zobacz ilu facetów robi to w tym momencie.
CZYTASZ
"No More Darkness"
RomanceAby móc zapomnieć o tragicznej przeszłości , Lily decyduje się uciec do Nowego Jorku. Jednak i tam nie jest pisane jej szczęście, aż pewnego razu z pomocą przychodzi pewien mężczyzna, którego nie da się tak szybko wymazać z pamięci.