39. Lily

20.2K 703 79
                                    

Obudziłam się i gdy spojrzałam na zegarek zobaczyłam, że jest 11:47. Uśmiechnęłam się bo Gabe faktycznie miał rację. Nie tracąc czasu wtałam i wzięłam prysznic. Dzisiaj postawiłam na luźny ubiór więc założyłam obcisłe dżinsy i szarą koszulkę a do tego trampki. Następnie zrobiłam sobie na śniadanie jajecznicę, a gdy byłam w trakcie jedzenia zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu zobaczyłam imię Jenn więc z uśmiechem odebrałam mówiąc:

--Hej Jenn

-Hejka Lil. Co słychać? Bo po głosie można stwierdzić, że chyba masz dobry humor.

--Bo mam Jenn. Nawet bardzo dobry. Wyobraź sobie, że wczoraj byłam pierwszy dzień w nowej pracy.

-Co? Poważnie znalazłaś już pracę? Lil gadałyśmy na ten temat. 

--Jenn nie będę siedziała w domu i rozmyślała. To jak, nie jesteś ciekawa jaka to praca?

Wydawała się jakaś dziwna, aż nazbyt milcząca. A to było dziwne.

-No pewnie, że chcę wiedzieć.

--No więc pracuję w Darvy Kosher Sports Bar. Darvy jest ze mnie zadowolony a ja czuję się tam naprawdę dobrze.

-Kim jest Darvy?

--To mój szef. 

-I już mówicie sobie po imieniu?

--Och Jenn przestań. Pracuje tam 14 osób i wszyscy są jak jedna wielka rodzina. Poznałam wszystkich i naprawdę są spoko. Każdy z nas mówi do wszystkich po imieniu.

-Okej 

--Jenn możesz mi powiedzieć o co chodzi? Wydajesz się jakaś dziwna. Coś się stało?

Przez chwilę milczała a później powiedziała:

-Nie wiem dokładnie jak mam ci to powiedzieć, ale chyba musze powiedzieć prosto z mostu. Był u mnie Max ze swoim kolegą.

--Coooo? Chyba żartujesz? Jak? Dlaczego? Skąd wiedział gdzie mieszkasz?

-Lepiej usiądź.

--Jenn ja siedzę. A teraz mów!

-Wczoraj przed południem przyjechali do mnie do domu, myśląc, że wróciłaś ze mną do Nashville. Chcieli tylko porozmawiać Lil i wszystko wytłumaczyć.

--Nawet nie próbuj mi powiedzieć, że ich wysłuchałaś?

-Spotkałam się z nimi po południu w parku koło naszej fontanny. 

--Jenn ty chyba nie mówisz poważnie?

-Mówię poważnie Lil. I wiesz czego się dowiedziałam? Max nie produkuje narkotyków tak jak myślałyśmy. On je tylko transportuje z Europy. Nie siedzi w tym wszystkim Lil. A najważniejsze jest w tym to, że Max nie wiedział, że Sam jest twoim ojczymem Lil. Sam odszedł od matki Maxa i zostawił ich dla twojej mamy i Ciebie. Dopiero kiedy był z tobą w Nashville pierwszy raz od kilkunastu lat go zobaczył. I uwierz mi, że widziałam po nim, że mówił prawdę. On jest załamany Lil. I chce ci wszystko wytłumaczyć.

Czułam jak w mojej głowie robi się potężny mętlik. Nie chciałam dać ponieść się emocjom więc jej odpowiedziałam najrozsądniej jak umiałam:

--Jenn nawet jeżeli mówi prawdę, to i tak mnie oszukał czy ty tego nie rozumiesz. Mógł mi powiedzieć wtedy kiedy byliśmy w Nashville. Ale nie zrobił tego. Zwyczajnie w świecie mnie zranił. 

-Wiem, kochana ale on tylko chciał cię chronić. Bał się, że gdy ci powie załamiesz się do końca. Chciał poczekać na lepszy moment.

--Och Jenn, przestań pieprzyć. Gdybym sama się nie dowiedziała, równie dobrze mogłabym latami czekać na ten jego dobry moment. 

"No More Darkness" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz