Aleks:
Otwieram oczy i wyłączam budzik w telefonie. Jest godzina ósma, a na dziesiątą mam zakończenie roku szkolnego. Co roku zawsze mama mnie budziła zanim szła do pracy bym wstał i nie spóźnił się na ostatni dzień szkoły. W tym roku jednak tego zrobić nie może, bo od pół roku wyprowadziłem się z domu rodzinnego i zamieszkałem z przyjacielem w niewielkim, apartamencie, który jest położony w samym centrum Kalifornie. Ma salon z wielkim oknem na centrum łączący się z kuchnią. Są tu też dwie sypialnie z balkonami, łazienka i hol. Znajduje się na dwudziestym piętrze z dwudziestu pięciu.
Po dziesięciu minutach wstaję z łóżka i kieruje się do drzwi po czy idę do kuchni zjeść śniadanie.
Po zjedzeniu wracam do sypialni i szykuje ubranie dziś postanowiłem ubrać czarny garnitur, biała koszula i granatowy krawat. Coś czuję, że będzie mi gorąco, ale to w końcu zakończenie liceum i trzeba jakoś wyglądać. Idę się ogarnąć do łazienki, a następnie ubieram w naszykowane wcześniej ubrania. W domu panuje cisza więc mój współlokator musi jeszcze spać. Jest to dla mnie dość dziwne, bo jest już za dwadzieścia dziewiąta, a by dostać się do szkoły trzeba pokonać korki. Jestem już gotowy do wyjścia, a mojego przyjaciela w dalszym ciągu nie widziałem dochodzi dziewiąta, więc postanawiam go obudzić. Wchodzę do jego sypialni i własnym oczom niewieże mój współlokator już gotowy do wyjścia siedzi przed laptopem nie zauważając, że stoję w drzwiach.
- Siema, nie spieszy Ci się na zakończenie szkoły? - pytam po czy Adrian się do mnie odwraca.
- Przecież jeszcze godzina. - Odpowiada wracając wzrokiem w swój laptop.
- Nie poznaje Cię. Zawsze wszystko punktualnie, a dziś Ci się nie spieszy? - mówię śmiejąc się.
- Ważną sprawę załatwiam. - mówi zapatrzony w ekran.
- Ciekawe co to za "ważna" sprawa? - Pytam podkreślając słowo ważna.
- Nie interere.
- Własnemu przyjacielowi nie powiesz? - pytam zdziwiony.
- Jeszcze przed chwilą Ci się chyba spieszyło? - pyta zmieniając temat.
- Adek przecież i tak prędzej czy później mi powiesz. - Dalej kontynuuje temat.
- Dowiesz się w swoim czasie. - Zamyka klapkę laptopa i wstaję z krzesła.
- Jak sobie chcesz. - Mówię kierując się do salonu. - Ja już lece. - Biorę klucze od samochodu i wychodzę z apartamentu kierując się do windy.
~~~
Parkuje auto przed szkołą i wysiadam tuż obok mnie stoi znajome mi BMW. Czyżby Adrian dotarł tu przede mną?
Ale jak to możliwe? Kieruje się do wejścia, a mój wzrok pada na przyjaciela, który opiera się o budynek szkolny z grupą naszych znajomych.- Siema. - Mówię podchodząc do nich.
- Siema, co tak późno? - Pyta mój współlokator przy czy nie może powstrzymać się od śmiechu.
- Jeszcze przecież jest piętnaście minut. - Mówię pierwsze co przychodzi mi do głowy.
- I jak wpadacie dziś do mnie na imprezie rozpoczynającą wakacje? - Pyta Kordian, u którego od czterech lat co jakiś czas jest organizowana jakaś impreza. Czasem zdarzy się być jakaś okazja jak dziś, a czasem tak poprostu, żeby tylko się napić i zabawić.
- No jasne, kto z nas by ominął imprezę u kumpla. - Odpowiada Kamil z wszystkich.
- No ja myślę! - Śmieje się Kordian.
CZYTASZ
Nie zostawiaj mnie [ZAWIESZONE]
RomanceW tym opowiadaniu pojawiają się sceny 18+ i przekleństwa, więc czytasz na własną odpowiedzialność. 1 część - ,,Nie zostawiaj mnie" 2 część - ,,Opiekunka" Nika i Aleks poznają się przypadkiem kilka razy. Czy to przerodzi się w coś więcej? Rozpoczęte...