Rozdział 48

2K 112 0
                                    

Za 10 gwiazdek ⭐ nowy rozdział

Od wyjaśnień Aleksa minęło kilka dni. Bardzo uważałam na siebie i Williama przez ten czas. Chłopak powiedział, że załatwi nam ochronę, ale ja stwierdziłam, że puki tą Annie na swojej drodze nie spotkałam to ochrona nie będzie mi potrzebna.

Właśnie byłam na spacerze w parku, bo był bardzo ciepły dzień i siedziałam na ławce, a jakaś brunetka się we mnie wpatrywała z ławki na przeciwko. Wzięłam do rąk telefon i już miałam wpisać numer do Aleksa, gdy usłyszałam nad sobą kobiecy głos.

- Ile ma? - zapytała jakaś kobieta, a ja uniosłam głowę znad urządzenia.

Zrozumiałam, że chodzi o małego, bo kobieta wpatrywała się w wózek. Muszę przyznać, że naprawdę była ładna. Długie brązowe włosy i tego samego koloru oczy.

- Półtora miesiąca. - odpowiedziałam na co kobieta się do mnie uśmiechnęła, a ja go odwzajemniałam.

- Mogę zobaczyć? - zapytała, a ja odsłoniłam wózek znad parasolu. - Jaki śliczny. - powiedział zauroczona chłopcem. - Jak się nazywa? - zapytała i spojrzała na mnie.

- William. - odpowiedziałam.

- Bardzo piękne imię. - powiedziała, a mój telefon zawibrował.

Był to Aleks. Na moje szczęście, że zadzwonił odebrałam telefon i zaczęłam rozmawiać już nie zwracając uwagi na brunetkę.

- Tak kochanie? - zapytałam.

- Gdzie jesteś?

- W parku.

- Idź jak najszybciej do domu.

- Nie martw się jest dobrze. - odpowiedziałam, a wzrok kobiety wylądował na mnie.

- Nika błagam. - powiedział proszącym głosem.

- No już dobrze zaraz idę.

- Zadzwoń jak będziesz w domu, a teraz muszę kończyć. Kocham Cię.

- Ja Ciebie bardziej.

- Zobaczymy wieczorem. - powiedział swoim czarującym głosem.

- No zobaczymy. - odpowiedziałam i się rozłączyłam.

- Mąż się martwi? - zapytała dziewczyna.

- Chłopak. - odpowiedziałam. - Przepraszam, ale muszę już iść. - poinformowałam i wstałam z ławki.

- Rozumiem to do zobaczenia. Może jeszcze kiedyś się zobaczymy i porozmawiamy.

- Do zobaczenia. - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy i odeszłam w kierunku naszego domu.

Szczerze mówiąc nie chce więcej się spotkać z tą dziewczyną. Wydaję się bardzo dziwna i podejrzana.

~~~

Po piętnastu minutach byłam w domu, ale cały ten czas czułam, że ktoś mnie śledzi, ale gdy odwracałam się do tyłu to nikogo za mną nie było oprócz czasem przechodzące starsze panie z siatkami.

Otworzyłam drzwi i weszłam do domu. Nakarmiłam małego i zaczęłam przygotowywać obiad. Coś mnie pod kusiło by spojrzeć przez okno i na chodniku naprzeciwko naszej posesji stal jakiś blondyn na czarno ubrany. Cały czas patrzał w nasz dom. Zdało mi się to podejrzane i zadzwoniłam do Aleksa. Po dwóch sygnałach odebrał.

- Nie mogę teraz... - nie dokończyła, bo mu przerwałam.

- Ktoś obserwuje nasz dom. - powiedziałam na jednym wdechu.

- Zaraz będę. Po zamykaj dobrze dom. - powiedział i się rozłączył.

Nie zostawiaj mnie [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz