Rozdział 47

2.1K 91 0
                                    

- Przecież ona wyjechała po tym jak ją zniszczyłeś tym filmikiem w necie. - odezwał się jako pierwszy Adrian.

- Właśnie dlatego wróciła z zemstą. - odpowiedziałem.

- Gadałeś z nią? - zapytał Kordian.

- Nie jak na razie widziałem ją tylko w parku, gdy byłem z małym na spacerze, ale dostałem sms od nieznanego numeru. Że wróciła i się zemści tak, że zapamiętam to do końca swojego życia. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.

- A co jak zrobi coś Nike, albo małemu? - zapytał Nik.

- Tego boję się najbardziej.

- Powinniśmy zacząć działać zanim będzie za późno. - stwierdził Kor.

- Gdzie jest Nika? - zapytał jej kuzyn.

- Nie wiem. Powinna być w domu, ale nie kontaktowałam się z nią, bo zostawiłem gdzieś telefon. - odpowiedziałem.

- Zadzwonię do niej. - powiedział i wyciągnął z kieszeni swój telefon.

Nika:

Właśnie usnął mi mały, więc postanowiłam obejrzeć jakiś film w telewizji i poczekać na Aleksa, z którym nadal nie mam kontaktu. Przykryłam się kocem, a oczy po chwili mi się zamknęły.

Obudził mnie mój dzwoniący telefon. Podniosłam się z sofy i podeszła do komody po urządzenie. Dzwonił Nik, ale co on o tej porze odemnie chce?

- Halo?

- Halo? Nika? - zapytał głos chłopaka.

- Coś się stało? - zapytałam zdziwona.

- Gdzie jesteś?

- W domu. - odpowiedziałam krótko.

- Zamknij drzwi i nikomu nie otwieraj. - rozkazał.

- Dlaczego? Co się stało? Możesz mi to wyjaśnić? - zadawałam pytanie po pytaniu i poszłam sprawdzić czy napewno zakluczyłam drzwi i były zamknięte tak jak pamiętałam.

- Wszystkiego dowiesz się w odpowiednim czasie. - odpowiedział spokojnie, ale ja już nie byłam taka spokojna jak przed odebraniem tego telefonu.

- Jak możesz tak spokojnie to mówić?! - krzyknęłam do telefonu. - Aleksa nie ma w domu nie mam z nim kontaktu, a ty dzwonisz do mnie, żebym zamknęła drzwi od domu i nikogo nie wpuszczała do środka.

- Nie krzycz tylko. - usłyszałam głos Aleksa.

- Czy to jest jakiś żart? - zapytałam i usłyszałam płacz Willa. - Dzięki za obudzenie dziecka, a jeśli nie dowiem się o co chodzi nie wejdziesz do sypialni! - powiedziałam podniesionym głosem, rozłączyłam się i poszłam do małego.

Aleks:

- Musisz powiedzieć jej prawdę Aleks. - stwierdził Kordian.

- Wiem, ale jeszcze nie teraz. - odpowiedziałem załamany i schowałem twarz w dłoniach.

- Lepiej teraz niż, gdy już będzie za późno. Nie wiadomo co Annie chce zrobić. Nie chce by mojej kuzynce coś groziło. - powiedział Nikodem.

- Oni mają rację stary. Jedź do niej i jej wszystko wytłumacz. - stwierdził Adrian i poklepał mnie po ramieniu.

- Dobra jadę do nich. - powiedziałem i wstałem od stołu.

Wyszłem z restauracji i zaraz znalazłem się w samochodzie odjechałem z piskiem opon, a po dziesięciu minutach byłem pod domem. Brunetka robiła tak jak poprosił Nikodem i zamknęła drzwi na klucz.

Nika:

Nakarmiłam małego i położyłam spowrotem do łóżeczka. Odwróciłam się w kierunku drzwi, a w nich ujrzałam Aleksa. Jego wyraz twarzy nie wydawał z sobie nic jak smutek. Wyszłam z pokoju małego i zamknęłam drzwi.

- Powiesz mi o co chodzi?! - zapytałam podnosząc głos tak by nie obudzić Willa.

- Wszystko Ci wytłumaczę jutro. - odpowiedział.

- O nie, nie. - zaprzeczyłam. - Mówisz teraz, albo przez najbliższy miesiąc zero seksu.

- Chodź do salonu. - powiedział i poszedł schodami w dół.

Po chwili siedziałam już na sofie. Brunet usiadł obok trzymając moje ręce, a kciukiem zataczał okrąg na mojej skórze.

- Więc? - zaczęłam pierwsza.

- Annie wróciła. - wydał z siebie i zjechał wzrokiem na podłogę.

- Kim jest Annie?

- To moja była.

- A co ja mam z tym wspólnego i czego ona od Ciebie chce? - zapytałam zdziwona.

- Kiedyś mnie zdradziła na imprezie i to był nasz koniec. Opublikowałem po tym pewiem filmik w internecie przez co stała się pośmiewiskiem w całej szkole. Wyjechała z tego co wiem, a teraz wróciła, żeby się za to zemścić. Boję się, że może zrobić wam krzywdę. - wytłumaczył, a ja nie wiedziałam co powiedzieć.

Nie zostawiaj mnie [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz