Rozdział 43

2K 90 0
                                    

Maraton 7/9

Brunetka była w mojej koszuli, którą jej kiedyś podarowałem, gdy jeszcze się nie znaliśmy. Odłożyła małego do łóżeczka i dała zapasowy smoczek do buzi, a po stary się schyliła. Była do mnie odwrócona tyłem, a że koszula nie była, aż taka długa by wszystko zakryć zobaczyłem skrawek koronkowego materiału.

Nika:

Po nakarmieniu chłopca odłożyłam go do łóżeczka. Smoczek niestety spadł mi na ziemię i dałam małemu zapasowy do buzi, a stary podniosłam. Schyliłam się, a zza pleców usłyszałam mruknięcie, przez co się przestraszyłam, że aż podskoczyłam. Odwróciłam się w stronę drzwi do pokoju i zobaczyłam Aleks opierającego się o futrynę. Zmierzył mnie całą wzrokiem i zatrzymał na mojej twarzy, na której była przerażona mina, z której ten się śmiał.

Odłożyłam smoczek na komodę i ze wściekłą miną szybkim krokiem podążyłam w stronę bruneta. Ten jednak zdążył uciec mi do sypialni, więc również i ja się tam znalazłam.

- Coś się stało? - zaśmiał się.

- Nie. - odpowiedziałam i rzuciłam się na chłopaka.

Ten jednak miał szczęście, że stał przed łóżkiem, na którym teraz wylądował.

- Miękkie ładowanie. - powiedział i podparł się łokciami, leżąc na plecach na co ja prychłam. - Przy okazji bardzo ładne te twoje stringi. Jeszcze nigdy mi się w nich nie pokazałaś. - po jego słowach od razu znalazłam się nad nim.

Usiadłam na nim okrakiem, a nasze miejsca intymne zaczęły ze sobą się stykać. Czułam jego nabrzmiałego penisa, który już wariował i domagał się wejścia do mojej kobiecości. Zaczęłam w spokojnym tempie poruszać biodrami, żeby go jeszcze bardziej podniecić.

- W co ty grasz? - zapytał patrząc mi prosto w oczy.

Nie odpowiedziałam, a zaczęłam odpinać guziki od koszuli, która po chwili wylądowała gdzieś na podłodze.

- Kusisz mnie. - powiedział, a w jego głosie było słychać głębszy wdech.

Jego kolega w bokserka był bardzo podniecony, a właściciel w szczególności.

Nagle poczułam materac pod placami, a nade mną znalazł się Aleks. Było wiadome czego chciał, bo od razu przyssał się do moich piersi, którymi zaczął się bawić. Ręką krążył po moim brzuchu i gałki, aż zachaczył o skrawek koronki. Już chciał go ze mnie ściągnąć, ale mój plan był teraz całkiem inny.

Gwałtownie przekręciłam się i teraz to ja dominowałam na górze.

Nie zostawiaj mnie [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz