Rozdział 3

3.8K 124 1
                                    

Aleks:

Po omówieniu wszystkich spraw związanych z obozem gadaliśmy jeszcze chwilę o przeróżnych rzeczach. Wszyscy moi kumple już wyszli z wyjątkiem mnie i mojego współlokator.

- Dziś masz chatę całą dla siebie, jakby co. - informuję mnie z uśmiechem na twarzy.

- A gdzie się wybierasz? Jeśli można wiedzieć. - pytam marszcząc brwi.

- Nocuje u Rachel, bo ma chatę wolną.

- To ta brunetka, która ostatnio u nas była? - pytam z ciekawości

- Ta. - odpowiada krótko. - A ty masz zamiar sobie kogoś dziś sprowadzić?

- Pomyślę nad twoim pomysłem, a masz kiedyś mi ją przedstawisz? - pytam z chytrym uśmieszkiem.

- Kiedyś na pewno. - śmieje się pod nosem.

Zapada cisza, która przerywa wiadomości z telefonu Adriana. Chłopak przygląda się ekranowi z uśmiechem od ucha do ucha.

- Co tak się szczerzysz? - pytam z ciekawości.

- Z niczego. Dobra nie wiem jak ty, ale ja spadam muszę jeszcze wpaść po coś do sklepu. - ta, ta... jakoś mu nie wierzę, że od tak się szczerzysz do telefonu.

- No ja też już będę leciał. - odpowiadam wstając z krzesła.

- Dobra to do jutra. - żegna się ze mną i wylatuje z kawiarni jak poparzony.

Kieruje się w stronę drzwi do wyjścia, ale coś na drugim końcu kawiarni przykuwa moją uwagę. Nie mogę uwierzyć w to co widzę. Przy stoliku siedzi brunetka w mojej koszuli, która wczorajszego wieczoru jej dałem. Obok niej jest brunetka, której twarzy nie widzę, bo siedzi do mnie tyłem, ale to mnie akurat nie obchodzi. Ważne jest teraz dla mnie to, że tak siedzi brunetka, która wczorajszego wieczoru uratowałem, przytalałem ją.

Stoję jak wryty. Z jednej strony chciałbym podejść i zagadać, ale z drugiej nie wiem co o tym myśleć. I dlaczego ma koszulę, którą jej podarowłem? Cieszę się, że ją ma, ale nadal nie mogę zrozumieć dlaczego. Szatynka nawet na mnie nie spogląda i chyba nie wie, zna nią patrzę. Nagle słyszę czyjś głos.

- Przepraszam czy mogę przejść? - odwracam się w stronę, z której dochodzi czyjś głos. Okazuje się, że jest to jakaś starsza pani, której zastawiam drogę do wyjścia.

- Oczywiście. - przesuwam się robiąc miejsce staruszce.

- Dziękuję. - odpowiada po czym znika za drzwiami.

Znów spoglądam w stronę gdzie była i nadal jest jak piękniejsza osoba, która kiedykolwiek widziałem. Nagle jej wzrok spotyka się z moim.

Nika:

Siedzę z Ash nadal i gadamy o różnych rzeczach. Nie wiem co mnie podkusiło by tam popatrzeć, ale chyba tego nie żałuję. Stoi tak ona i patrzy się na mnie, a ja na niego.

- Halo??? Niki??? - słyszę głos przyjaciółki. - Kogo ty tam widzisz? - Ash obraca się w stronę chłopaka, który mnie wczoraj uratował. - Kto to jest? - znów zadaje kolejne pytanie, ale ja nie jestem w stanie odpowiedzieć.

W tym momencie przypominam sobie w co jestem ubrana i zaczynam czuć się dziwnie, nieswojo. Jestem w jego koszuli, więc nie dziwię się, że tak na mnie patrzy.

Aleks:

Już miałem ruszać w jej kierunku, gdy nagle słyszę dzwonek mojego telefonu. Szybko wyjmuje telefon z kieszeni, nie spuszczając z niej wzroku. Odrywam się od jej spojrzenia i spoglądam na wyświetlacz telefonu. Dzwoni moja o dwa lata starsza siostra. Odbieram, a wzrokiem wracam na szatynkę.

Nie zostawiaj mnie [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz