Rozdział 41

2K 83 0
                                    

Maraton 5/9

Aleks:

Nareszcie po dwóch godzinach jazdy jestem pod domem. Przekręciłem kłuć w drzwiach i je otworzyłem. Od razu powędrowałem do salonu, ale tam jej nie było. Odwiedziłem kuchnię i też nic. Weszłam na piętro i zachaczyłem o pokój Willa, ale on słodko spał. Już miałem iść do sypialni, ale usłyszałem spływającą wodę, a następnie oświecone światło w łazience. Drzwi były uchylone, więc nie narobię takiego hałasu, a mojej królewnie zrobię niespodziankę.

Przez szybę kabiny prysznicowej było widać jak po jej ciele spływają ciepłe kropleki wody, a pomieszczenie wypełnia para wody. Mój przyjaciel nagle ożył, a ja pozbyłem się ubrań i lekko otworzyłem szklane drzwi. Zimne powietrze od razu zdarzyło się z jej ciałem i przeszły ją dreszcze. Odwróciła się w moją stronę, a na jej twarzy od razu pojawił się uśmiech, ale widać było, że jest zaskoczona moją obecnością. Zbliżyłem się do dziewczyny i załączyłem nasze usta Rękami zacząłem błądzić po jej nagim ciele, a ona po moim torsie.

Nika:

Nasz pocaunek zaczął być bardziej zachłanny. Brunet nagle podniósł mnie za uda, a ja nie miałam wyjścia i owinęłam nogi wokół jego bioder. Ciepła woda spływała po naszych ciałach, gdy nagle Aleks ją zakręcił i wyszedł z kabiny prysznicowe, a następnie z łazienki. Nie odrywał mnie od moich ust i szedł w znanym mi kierunku. Sypialnia.

Moje plecy zderzyły się z miękkim materacem, a Aleks zawisł nad mną. Naszej języki toczyły walkę, którą przerwał on. Zaczął schodzić mokrymi pocaunek na szyję, a mi było strszaliwie przyjemnie. Jedną ręką pieścił mój brzuch to w dół to z górę, a drugą bawił się sutkami. Jęczałam i wiłam się pod nim. Było mi bardzo przyjemnie i chciałam, żeby ta chciała trwała wiecznie.

Jego dłoń zaczęły się zsuwać niżej i niżej, aż napotkały moją kobiecość przez co drgnęłam na co ten uśmiechnął się łobuzersko. Jego palce gładziły całą moją kobiecość, która była mokra już do granic możliwości. Zaczął dotykać łechtaczki, drażnił ją palcami i drażnił płaty. Wykonywał ruchy góra-dół, a ja pojękiwałam pod nosem.

Wrócił swoimi miękkimi ustami do moich i złączył je. Zachłannie pożerał moje usta, a ja oddałam mu wszystko. Poprostu oddałam mu się. Przejechał językiem po mojej dolnej wardze, a ja dałam mu dostęp do środka. Nasze mokre języki znów się spotkały i zaczęły walkę.

- Tęskniłem za tym. - oderwał się od moich ust i wydyszał.

Zaczął schodzić pocałunkami na szyję, a następnie przyssał się do lewej piersi. Schodził ustami coraz to niżej, a jego obie ręce zaczęły drażnić moje sutki. Doszedł do pępka, który obdarował dookoła pocaunkami, a następnie do podbrzusza i w końcu natrafił na kobiecość przez co wydałam z siebie dość głośmy jęk i wplątałam ręce w jego brązowe włosy.

Nie zostawiaj mnie [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz