Rozdział 13

3K 107 3
                                    

Aleks:

Zamykam za sobą drzwi i idę w stronę swojego pokoju. Cieszę się, że Nika nie żałowała tego co się między nami wydarzyło i rozumiem, że nie chce rozgłosu wśród znajomych. Otwieram drzwi, a moim oczom ukazuje się totalny syf.

- Boże co tu się dzieje?

- Pakujemy się jest już jedenasta, a o szesnastej wyjeżdżamy. Tobie też to radzę. - odpowiada na moje pytanie Kamil.

- Tak wogule to gdzie ty byłeś przez całą noc? - pyta Nik.

- U nowo poznanej znajomej. - odpowiada.

- Którą zdążyłeś przelecieć prawda? - tym razem pyta Kordian.

- Oczywiście. - odpowiadam z szczerym uśmiechem.

Nika:

Po wyjściu bruneta poszłam pod prysznic i ubrała się w luźne ciuchy, bo dziś już wracam do domu. Wiem, że obiecałam Aleksowi, że nie zakryje malinki, ale ją widać na kilometr, a poza tym raczej się już tu z nim nie spotkam.

Spakowałam się do walizki i byłam już gotowa by wyjechać stąd gdy przypomniałam sobie o moim przyjaciółkach, które od wczorajszego wieczoru się nie pojawiły. Biorę telefon i dzwonię do Ashley, któreś jak zwykle ma wyłączony telefon. Następnie dzwonię do Lucy, ale ona również nie odbiera, więc pozostaje mi tylko Kate, która mam wielką nadzieję, że odbierze. Jeden sygnał, drugi, trzeci i słyszę głos brunetki po drugiej stronie.

- Hallo? - odpowiada zaspanym głosem.

- Gdzie ty jesteś? Wiesz gdzie są Ash i Lucy? Za cztery godziny wyjeżdżamy! - wręcz krzyczę do telefonu.

- Nie krzycz tak. Wyjdź na balkon i popatrz na dół.

Wykonuje polecenie Kate i wychodzę na balkon wpatrując się w dół. Brunetka macha do mnie siedząc na leżaku obok basenu. Po jej lewej stronie na leżaku leży Ashley, a po prawej Lucy. Wybuchłam śmiechem.

- Czy wy tam spałyście? - pytam po przez śmiech.

- Byłyśmy tak nawalone, że nie dałyśmy rady iść dalej.

- Dobra nie tłumacz się tylko budź dziewczyny i chodźcie się pakować.

- Okey. - odpowiada i rozłącza się.

Wchodzę spowrotem do pokoju i czekam na przyjaciółki, której po piętnastu minutach już leżą na swoich łóżkach.

- Jak dobrze jest się położyć na czymś miękkim. - odetchnęła z ulgą Ashley.

- Radziła bym wam iść wsiąść prysznic i się jak najszybciej spakować, bo za dużo czasu wam nie zostało.

- Daj spokój wyrobimy się. - odpowiada Kate.

~~~

Po około dwóch godzinach dziewczyny się ogarnęły i zaczęły pakować zadawając mi pytania.

- Tak wogule to kiedy wróciłaś do pokoju? - pyta ciekawska Ash.

- Szczerze to nie mam pojęcia.

- Poznałaś kogoś? Nie powinnam Cię samą zostawiać jak osta..

- Nawet dobrze, ze mnie zostawiłaś. Świetnie się bawiłam w nowym towarzystwie. - przerywam brunetce.

Nie zostawiaj mnie [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz