Kolejny rozdział przedpremierowo za 5 gwiazdek ⭐ lub 10 lipca 2018
Nika:
Wychodząc z łazienki usłyszałam, że babci z kimś rozmawia przez telefon, ale nie to mnie zdziwiło. Mój telefon leżał na komodzie w przedpokoju w całkiem innym miejscu. A może ja go tam położyłam? Nie ważne teraz tylko zapytać babcie z kim rozmawiała i dlaczego szeptem? Przekroczyłam próg kuchennych drzwi.
- Babciu z kim rozmawiałaś? - pytam.
- Z panią Belle. - odpowiada.
Jak to możliwe, że rozmawiała szeptem z panią Belle, skoro ona nawet ja się mówi normalnym głosem nie słyszy. Babcia nie umie kłamać, ale no cóż nie chce powiedzieć z kim rozmawiała to nie będę drwić tematu.
- Idę się przejść. - informuje babcie i idę wsiąść mój telefon.
- Późno już i niebezpieczne. Na taras lepiej sobie idź. - proponuje babcia.
- Zaraz wrócę. - odpowiada i wychodzę z domu, a o moje ciało obija się nieco zimniejsze powietrze.
Telefon schowałam do tylniej kieszeni spodni i ruszyłam przed siebie wychodząc z posesji babci. Możecie powiedzieć, że jestem dziwna. Wzięłam telefon, a nadal go nie załączyłam, ale jest to spowodowane tym, że poprostu jakby mi się coś stało to mogę go załączyć i zadzwonić do kogoś bliskiego.
Szłam tak, aż usłyszałam dźwięk nadjeżdżającego samochodu, a następnie moje oczy zetknęły się z światłami bardzo dobrze znajomego mi auta. To był Aleks. Dlaczego? Dlaczego nie mogę mieć chociaż chwili spokoju?
Pojazd zatrzymała się, gdy tylko mnie zauważył, a drzwi otworzyły się. Brunet w jednej chwili znalazł się przede mną.
- Nika proszę Cię to nie było to co myś... - nie dokończył, ponieważ wpadłam mu w ramiona.
Nie słuchałam tego co mówi. Ja potrzebowałam jego ciepła, zapachu, jego obecności przy mnie. Nie powinna od razu uciekać, ale już taka jestem co poradzić. Moje oczy momentalnie napłynęły łzy. I ze szczęścia, że jednak za mną przyjechał, ale jednak smutku nie dało się ukryć. Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie prosto w oczy.
- Nie rób mi tego nigdy więcej. - zaczął Aleks i znów oblał mnie swoimi ramionami co było bardzo przyjemnym uczuciem.
~~~
Jestem już u siebie pod wieżowcem. Wraz z Aleksem posiedzieliśmy chwilę u babci, a następnie pojechaliśmy prosto do mnie. Niestety moja biała bestia musiała zostać na wsi. Powód był tylko jeden. Aleks powiedział, że będzie mnie pilnować na każdym kroku. Chyba tą zasadę sobie musi wybić z tej jego główki, ale zostawmy to na później.
Udałam się z brunetem do windy. Tak, musiałam iść pierwsza by miał mnie na oku, ale zaraz później znalazł się obok i złączył nasze dłonie, a mój wzrok momentalnie napotkał na drodze cudne tęczówki Aleksa.
Przekraczając próg windy wcisnęłam szybko jako pierwsza przycisk, a drzwi się zasnęły. Nasze ręce nadal były złączone, a mi zaczęło robić się gorąco. Nie nazewnątrz, a w środku.
Chłopak pościł moją dłoń i znalazł się już nie obok mnie, a przede mną. Wymieniliśmy się spojrzeniem, a ręce Aleksa powędrowały na moje policza. Wiedziałam o co chodzi i jak najszybciej to przerwałam. Zrzuciłam ciepłe dłonie, które chciałam dotykać, ale nie mogłam. Musi dostać karę za całowanie się z inną. To będzie słodka kara.
- Ejjj... - zdziwił się, ale ja nie miałam zamiaru się odzywać, a patrzałem z uśmiechem na jego śmieszy wyraz twarzy.
- To za tą sztuczną dziunię. - odpowiedziałam i wyminęłam go, gdy wrota windy się otworzyły. - Misiaczku. - dodałam przekraczając już próg windy.
Aleks:
Brunetka wyszła z windy, a ja poszłem w jej ślady. Wiem, że ją zraniłem, ale tak się bawić nie będziemy o nie, nie. Dziewczyna przekroczyła próg i zatrzasnęła za sobą drzwi, ale mi to wcale nie przeszkadzało.
~~~
Dość krótki, ale chciałam coś w końcu dodać 😘😘
CZYTASZ
Nie zostawiaj mnie [ZAWIESZONE]
RomansaW tym opowiadaniu pojawiają się sceny 18+ i przekleństwa, więc czytasz na własną odpowiedzialność. 1 część - ,,Nie zostawiaj mnie" 2 część - ,,Opiekunka" Nika i Aleks poznają się przypadkiem kilka razy. Czy to przerodzi się w coś więcej? Rozpoczęte...