Rozdział 15

451 28 3
                                    

Pov Laura

Szybko się przebierałam, aby Daniel nie musiał za mną tyle czekać. Wziełam moją, czarną torbę z Adidasa i wyszłam z szatni. Przy wejściu czekał Żiżej, uważnie mi się przyglądając.

-Wiem, że źle wyglądam ale możesz się tak nie patrzeć, bo to bardzo krępuje? - zapytałam, pokazując, żeby szedł za mną.

-Kto to był? - powiedział.

-Nie wiem, a co zazdrosny jesteś?- walnełam prosto Z mostu, od razu żałując.

- Nie, ale chciałbym wiedzieć. - poczułam się ciężko, bo myślałam, że odrobine mu na mnie zależy. Jednak nie dałam poznać po sobie, że zostałam zaskoczona odpowiedzią.

- Gościa pierwszy raz na oczy widziałam. - powiedziałam otwierając drzwi do Forda.
- Kieruj się za mną, poprowadzę.

Jechałam w ciszy, co chwile zerkając w lusterko.

-Nie rób sobie nadzieji.
- powiedziałam sama do siebie czując się ciężko.

Jeśli coś miałoby nie wyjść, to zostane jego najlepszą przyjaciółką. Będę czuć się dobrze, byle u jego boku.

Gdy dojechaliśmy na miejsce, wysiadłam z samochodu, widząc, że Daniel jest smutny. Podeszłam do niego, wskazując drogę.

-Dziękuję Ci. - powiedziałam, podając mu dłoń.

-Za co? - zapytał.

-Że stanąłeś w mojej obronie.
- wytłumaczyłam.

-Nawet nic nie zrobiłem. - odrzekł ale ujął moją dłoń.

Skończyliśmy rozmawiać, udając się na 2 piętro bloku.

Pov DeejayPallaside.

Brunetka otworzyła mi drzwi. A ja serdecznie podziękowałem.

-Rozgość się, a ja wezmę szybki przysznic. - oznajmiła.

Usiadłem obok wyspy kuchennej, uważnie rozglądając się po mieszkaniu. Miejsce było skormone. Przeważały kolory szarości i bieli. Przedpokój wyłożony był srebnym kamyszkiem, a na ścianie wysiało lustro z komodą na kurtki i buty. Kuchnia połączona była z salonem. Oprócz tych pomieszczeń, znajdowała się jeszcze sypialnia, pokój nagraniowy - który kojarzyłem ze streamów, łazienka i pokój dla gościa.

-To chyba dla Ciebie. - powiedziałem, widząc kartkę na stoliku kuchennym.

-O co to? - zapytała, odbierając ode mnie list.

- ,,Dziękuję, że przygarnęłaś mnie do siebie i wspierałaś w trudnej dla mnie chwili. Jesteś najlepsza. Asia. " - przeczytała.
-No tak zapomniałam, że Asia ma moje klucze... No nic. Trudno. - powiedziała, wzieła swoje ciuchy i poszła.

Zacząłem oglądać zdjęcia na ścianie. Prawdopodobnie przedstawiały małą Laurę. Zdziwiłem się, że na każdym zdjęciu jest sama albo z rodzicami. Gdyż myślałem, że ma rodzeństwo. Usiadłem na kanapie, czekając za brunetką.

Godzine później byliśmy gotowi. Dziewczyna spakowała się i ubrała. Wzieła też kołdry i poduszki, ponieważ nie wiadomo w jakim domku będziemy spać. Jechaliśmy moim autem, czyli Audi A5. Wykłóciłem się z Laurą, a ona nie chcąc mnie słuchać, poprostu dała mi wygrać.

-No to opowiadaj. - powiedziała, a ja zebrałem się na przemowe mojego monologu.

-Na początku zadzwoniłem do mojej sąsiadki, czy mógłbym zostawić u niej Yoshiego. Oczywiście się zgodziła, więc zacząłem szukać Twojego adresu, którego miałem zapisanego w telefonie. Spakowałem się, ogarnąłem dom i pojechałem. Rano szukałem, twojego mieszkania i o mało co nie wpadłem, bo widziałem jak gdzieś wychodziłaś.

-Przestraszyłam się, ale pomyślałam, że skąd niby miałbyś się wziąć w Łodzi. - powiedziała, na co zacząłem się śmiać.

-Później bezproblemowo trafiłem do twoich drzwi. Otworzyła mi jakaś dziewczyna, chciałem krzyknąć : Niespodzianka!!
Ale przypomniało mi się jak wychodziłaś, więc stuliłem pysk. Powiedziała mi na, której siłowni trenujesz i oto jestem! - krzyknąłem.

-Dziękuję. - powiedziała.

-Za co ? - zapytałem.

-Za wszystko.

Robiło się coraz ciemniej, a podróż ciągnęła się nieubłaganie. Przed nami jeszcze 5 godzin jazdy. Zauważyłem, jak Laura zasneła, więc stanąłem na poboczu. Podszedłem do bagażnika, wyjmując jej jasno-niebieską pościel.

Przykryłem ją, życząc słodkich snów małej królewnie.

***
Napiszcie szczerze co o tym sądzicie.


Murderer_TommyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz