Pov Laura
-Co się stało? - zapytała Eliza, widząc moją przerażoną minę.
-Zobacz. - oznjamiłam, nadal wpatrując się w to samo miejsce.
-Co? Przecież tam nic nie ma. -powiedziała.
-Ta dziewczyna. - rzekłam.
Eliza spojrzała się w stronę blondynki, która założyła kaputr i prawdopodnie chciała odejść.
Wstałam z miejsca, kierując się do dziewczyny, a ona widząc mój ruch, przeraziła się i zrobiła niespokojny krok do tyłu. Ruszyłam do biegu, wymijając wszystkich ludzi spotkanych na mojej drodze.
Dziewczyna skręciła w prawo, wpadając przy tym na jakiegoś pana. To umożliwiło mi szybsze dogonienie jej. Była naprawdę dobra. Było widać, że musiała coś trenować.
Skręciłam w kolejne miejsce, zaraz po blondynce, która nie zmieniła swojego tempa biegu.
Zaczęłam sprintować szybciej, ale nagle dziewczyna zniknęła. Obejrzałam się kilka razy do okoła, aby upewnić się czy napewno nie zwiała.
Ale nie myliłam się. Już jej nie było.
Zostałam sama pośród wszystkich ludzi. Bez telefonu i torebki, którą zostawiłam w kawiarnii. Wróciłam z powrotem na dawne, przesiadywane miejsce, aby dokończyć moją ważną rozmowę z Elizą.
Szłam 15 minut, do docelowego miejsca. Zajęło mi to dłużej, niż w przeciwną stronę, gdy biegłam.
Ale chyba to normalne.
Gdy tylko weszłam do środka, wzrok Elizy nie schodził z mojego ciała. Miała otwartą buzie ze zdziwienia.
Odsunęłam krzesło, również wpatrując się w dziewczynę. Po chwili jednak wydusiła z siebie słowo.
-Możesz mi wytłumaczyć co tu, się wogóle stało?
- A skąd ja mam wiedzieć? Patrzyła się na mnie, więc za nią pobiegłam. - wytłumaczyłam, a ona nadal wpatrywała się we mnie jak zachipnotyzowana.
-No dobra. - westchnęła.
- Wracając do tematu. Mogę Ci jakoś pomóc? - zapytałam.
-Nie, dziękuję. Wiem, że bardzo dużo dla mnie robicie, ale teraz wszystko jest pod kontrolą. - powiedziała, a ja poczułam stres przed kolejnym wypowiedzeniem prawdy.
-Czy ty już wiesz... - zaczęłam.
-Czy wiesz o Adrianie?-A o mam wiedzieć? -zrobiła minę wyjaśnienia.
-Bo Adrian, on...
-Co się stało no powiedz!? - przerwała mi.
-Poprostu on choruje i chciałam się upewnić, czy to znów powraca, czy ucierpiał psychicznie...
-Jak to choruje? - zapytała, opadając plecami na krzesło.
-Zanik mięśni. Ale spokojnie wszystko jest dobrze. - powiedziałam, zapewniająco.
-Czy możesz mnie do was zabrać?
-Oczywiście, chodź.
Ruszyłyśmy w stronę podziemnego parkingu, idąc bez słowa. Co chwilę zerkałam na Elizę, która od pewnego momentu stała mi się bliską osobą. Mogłam na niej polegać w każdym momencie. Nie była jak moje przyjaciółki, które uważały siebie za najważniejsze.
Jedynie Asia, była moim ostatnim wsparciem.
-O wow, to twoje auto? - zapytała, po dotarciu na parking.
-Nie, nie Daniela. - oznajmiłam.
-Ahh... Daniela no tak, zapomniałam. Opowiadaj jak tam z nim. - powiedziała.
Momentalnie pomyślałam o dzisiejszej nocy, która była wyjątkowa...
Tak tak wyjątkowa...
-Wiesz no dobrze. -westchnęłam, patrząc się na dziewczynę, która śmiała się pod nosem.
15 minut później byłyśmy już w naszym domku. Otworzyłam drzwi przed dziewczyną, która wydawała się na zmęczoną.
-Cześć wszystkim! - powiedziała dziewczyna do siedzących w kuchnii, chłopaków.
-Eliza?! - Adrian momentalnie wstał w jej stronę.
Dziewczyna nie zdążyła odezwać się słowem, a Adrian wtulił się w jej ramiona.
CZYTASZ
Murderer_Tommy
Action,,Bo pozory mylą." Nie zawsze wszystko idzie, gładko. A w szczególności kiedy, znajdujesz się w grze pełnej tajemniczości i strachu. Do lęku przed najgorszymi wspomnieniami z dzieciństwa dochodzi życie realne naszych bohaterów. Czyli Adriana (Medusy...