Pov Laura
-To co robimy?- zapytał Adrian, kiedy wszyscy usiedliśmy w kuchnii.
-Zajmijmy się tym jutro. Poszukamy czegoś w internecie, a później zapytamy Klauna o więcej informacji. -powiedział Daniel.
-No dobra. Idziemy spać?
-Ja idę pierwsza do łazienki. - powiedziałam, marząc o gorącej kąpieli.
Miałam ochotę zanurzyć się w wodzie mimo wolnie się przy tym relaksując. Niestety nie mogłam, sobie na to pozwolić, iż nasza łazienka wyposażona była jedynie w prysznic.
15 minut później byłam już odświeżona i czysta. Umyłam zęby i poszłam na pierwsze piętro.
Minęłam pokój Medusy w, którym chłopacy robili lajwa. Z tego co słyszałam to powiadomiki widzów o tym, że nie będę w nim uczęstniczyć.
Weszłam do naszego pokoju. Brudne rzeczy zapakowałam do mojej torby, a następnie wyciągnęłam moją ulubioną bluzę.
Wzięłam mojego IPhona zostawionego, wcześniej na jedynych z szafek. Oparłam się o ścianę, przeżywając strach przez Daniela, który przyglądał mi się, oparty o futrynę.
-Co? - zapytałam.
-To raczej ja powinnienem o to zapytać. - powiedział, a moje myśli znów powędrowały na temat Artura.
-Nie mam ochoty. Zrozum.
- oznajmiłam.Daniel przerwócił oczyma, odchodząc z miejsca. Jeszcze bardziej zrobiło mi się przykro, aż łzy zaczęły spływać po moim policzku.
Do głowy uderzały najgorsze wspomnienia. Chciałam zapomnieć i jednocześnie się zmienić. Zacząć żyć w spokoju. Inaczej. Nie mając najgorszych chwil załamania i braku siły.
Przytulać mojego brata, śpiewając mu kołysanki. Rozmawiając z nim do późnych godzin, przy kominku w salonie. Aż mama się denerwowała, ale i kochała.
Tłumacząc mu jakie jest życie. I jak trudno jest się uczyć, ciężkiej matematyki. Jak bardzo trzeba kochać ludzi, aby o nich nie zapomnieć.
I teraz już nie potrafiłam. Łzy leciały cziurkiem po moich policzkach. Wtuliłam się w moją poduszkę, pragnąc o zapomnieniu tego wszystkiego co tak bardzo sprawia mi ból.
-Nie płacz kochanie. - nagle obok mnie pojawił się Daniel, przytulając mnie do swojej piersi.
-Artur... To on... Znowu. - wydusiłam z siebie.
- Jutro o tym porozmawiamy. A teraz zaśnij. - powiedział, rysując uspokajające wzorki na moich plecach.
Położyliśmy się na materacu. Moja głowa nadal oparta była o ramię Żiżeja. Rozmyślając o najważniejszej osobie w moim życiu - zasnęłam.
***
Krótki ale szczery, przynam, że łezka poleciała.
CZYTASZ
Murderer_Tommy
Action,,Bo pozory mylą." Nie zawsze wszystko idzie, gładko. A w szczególności kiedy, znajdujesz się w grze pełnej tajemniczości i strachu. Do lęku przed najgorszymi wspomnieniami z dzieciństwa dochodzi życie realne naszych bohaterów. Czyli Adriana (Medusy...