Pov DeejayPallaside
Godzina wskazywała 24:00, kiedy Laura już usypiała w samochodzie.
Dojechaliśmy do naszego domku. Otworzyłem drzwi od strony dziewczyny, ostrożnie biorąc ją na ręcę.
-Masz klucze, otwórz drzwi. - podałem, mówiąc do Adriana.
Widząc sytuacje, odebrał ode mnie klucze. Po cichu otwierając zamek.
Michał sam był ledwo przytomny, ponieważ on również spał przez całą podróż. Wyszedł z auta rozglądając się na boki.
-Wszystko dobrze? - zapytałem.
-Tak. - powiedział smutny, jednak nie chciałem go dopytywać na tak późną porę.
Wszedłem po schodach do góry, następnie nogą otworzyłem drzwi i ułożyłem dziewczynę na materacu.
Ściągnąłem jej buty i kurtkę, odkładają rzeczy na miejsce. Następnie sam się rozebrałem i zostałem w samych bokserkach.
-Chodź do mnie. - usłyszałem słowa dziewczyny.
Położyłem się na jej brzuchu, lekko odsuwając popielaty sweterek. Ku mojejmu zachowaniu, brunetka zaczęła odpinać swoje spodnie.
-Co robisz? - zapytałem, podnosząc głowę w jej strone.
A ona zamiast odpowiedzieć, podniosła się do półsiadu, aby ściągnąć bluzkę.
-Wiesz troche tu gorąco. - powiedziała ochoczo, głaszcząc dłonią po mojej twarzy.
Za chwilę była już w samej bieliźnie, a ja nadal wpatrywałem się w nią jak w obrazek.
Usiadła na mnie okrakiem, lekko pociągając za moje włosy. Utrzymałem jej głowę, odkładając na poduszkę. Wpiłem się w jej usta, palcem błądząc po jej ciele. Dziewczyna pogłębiła pocaunek, zakładając nogi na moje biodra.
Pov Medusa
Usłyszałem dźwięk powiadomienia, podskaując z przerażenia na moim, niewygodnnym łóżku. Odczytałem godzinnę - 2:37. Zobaczyłem wiadomość, niechętnie ją odczytując.
Eliza: Jestem w szpitalu. Przyjedź jeśli możesz.
Momentalnie się obudziłem, pędząc na sam dół naszego domu. Wziąłem kluczyki od samochodu i budynku, szybko wychodząc.
Nie myślałem nawet o tym, by kogoś o tym powiadomić. Po chwili jednak mnie oświciło, gdy stanąłem na światłach, nie wiedząc gdzie mam dokładnie jechać.
Napisałem wiadomość, aby dowiedzieć się o odpowiednim miejscu.
Adrian: Gdzie jesteś?
Eliza: Na Wrocławskiej ***.
Ostro skręciłem w prawo. Na oko jechałem około 20 minut.
Wszedłem do środka, kierując się do rejestracji. Recepcjonistką była młoda, postawna blondynka. Pewnie gdyby nie moja bezsenność i roztrzepanie. W innym wypadku zwróciłbym na nią uwagę.
-Eliza Wiśniewska? - zapytałem.
-Przepraszam ale, nie można odwiedzać osób, o tej porze. - powiedziała.
-Przepraszam, ale to nagły wypadek, niech mi pani pomożę proszę. - poprosiłem.
-Naprawdę nie mogę. - oznajmiła.
Usiadłem pod dzrzwiami, pod którymi najprawdopodobniej znajdowała się dziewczyna, która tak bardzo namieszała mi w głowie.
Michał: Stary co ty odpierdalasz?
Zobaczyłem wiadomość od Boxdela, reagując dość obojętniej niż zwykle.
Adrian: W szpitalu jestem.
Michał: Co jak to?
Adrian: Eliza... Coś z sercem.
Napisałem, myśląc jak bardzo ważna jest dla mnie moja, mała brunetka.
Michał: Mam przyjechać do Ciebie? Daniel i Laura... Sam wsumie nie chcę wiedzieć co robią. A ty tam pewnie potrzebujesz wsparcia. To jak?
Adrian: Nie dzięki Stary. Za niedługo się odezwę.
Skończyłem widząc, jak Eliza wychodzi, wymęczona i podparta prawdopodobnie o rękę swojej mamy.
-Eliza! - krzyknąłem w jej stronę, podchodząc szybszym krokiem.
Ująłem małą kobietkę, między moje ramiona, a ona z wzajemnością oddała uścisk.
-Przepraszam, kim jesteś i co robisz mojej córce? - obróciłem się, w stronę starszej kobiety i nerwowo przełknąłem ślinę.
***
Wrocławskiej - ulica zmyślona.Czy wy również macie rozdziały 25? Napiszcie😗
Błędy poprawię.
CZYTASZ
Murderer_Tommy
Action,,Bo pozory mylą." Nie zawsze wszystko idzie, gładko. A w szczególności kiedy, znajdujesz się w grze pełnej tajemniczości i strachu. Do lęku przed najgorszymi wspomnieniami z dzieciństwa dochodzi życie realne naszych bohaterów. Czyli Adriana (Medusy...