Rozdział 41

236 21 5
                                    

Pov DeejayPallaside

-Czy ty jesteś normalny debilu!? - zanim zdążyłem wydrzeć się na Adriana, odezwał się Michał kipiący ze złości.

-Nie przeżywaj. Znalazłem list, więc stwierdziłem, że was trochę postraszę. - odrzekł.

-Masz list? - zapytałem, krzycząc.

-Tak już czytam. - powiedział, wyjmując biała kartkę z tyłu spodnii.

- ,,Na poniższej mapie zaznaczonono miejsce naszego spotkania. Jest ono pośrodku lasu, ale przecież jesteście zbyt odważni, żeby się tym przejmować. Prawda?" - przeczytał.

-Ta... prawda. Już mnie ten typ denerwuje. Dokładanie jak ten obok mnie. - westchnął Boxdil, wskazując na Meduse.

Ruszyliśmy w kierunku spotkania, czując strach i obawę. Laura cały zaściskała swoją dłoń na mojej do momentu w, którym dojechaliśmy na miejsce.

Na dworze robiło się coraz ciemniej i zimniej. Lecz nie tyle, abyśmy przestali coś widzieć. Weszliśmy w las, dokładnie kierując się wyznaczoną ścieżką. Droga była długa i kręta, a spod ziemii wystawały grube korzenie.
Auto zaparkowaliśmy obok ulicy i podążaliśmy tak, że coraz to bardziej się od niego oddalaliśmy.

-Boję się. - szepęła dziewczyna, więc objąłem ją swoim ramieniem. - Już lepiej. - dodała po chwili.

Szliśmy kolejne pięć minut, kiedy zobaczyliśmy przed sobą znak następnego kierunku. Wówczas skręciliśmy w lewo, aby dojść do wyznaczonego celu.

-Co to?! - krzyknął Michał, kiedy nagle  wszyscy usłyszeliśmy odgłos łapanego drzewa.

-Kretynie to sarna. - oznajmił Adrian, a my przyglądaliśmy się zwierzęciu, które przebiegło kilka metrów przed nami.

-Zaraz umrę ze strachu. - powiedział Boxdel. - Ten typ mnie coraz bardziej przeraża. - dodał, ale na swoje zdania nie dostał, żadnej odpowiedzi.

-No porozmawiajcie ze mną, bo tu oszaleję! - krzyknął.

-Zamknij pysk! - wydarł się na niego blondynek, na co my podskoczyliśmy z przerażenia.

Po chwili doszliśmy na miejsce, a raczej na opustoszałą posiadłość. Jedyne co znajdowało się wokół to mała studzienka, latarnia, która nie dawała dużo światła i kilka porzuconych samochodów.

-No i co dalej? - zapytała dziewczyna, rozglądając się na oboki.

-Nie ładnie tak krzyczeć... - usłyszeliśmy głos z tyłu głów i momentalnie popadliśmy w paranoję.




















Murderer_TommyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz