Pov Medusa
-Przerażasz mnie. - wyspałem w jej strone.
-W jakim sensie? - zapytała.
-Potafisz być zadziwiająca i symapatyczna, a jednocześnie tajemnicza i oschła.
-Jakiś problem? - prawdopodobnie jej "chłopak" zapytał mnie.
-Jedyny problem jaki tu istnieję, to twoja dziewczyna. - wskazałem na nią. - Widzę że szybko zmieniasz rękawiczki. - tym raz skierowałem słowa do Klaudii, lekkim krokiem ją wymijając.
- Gdzie się szlajasz? - zapytał Boxdel, kiedy usiadłem przy stoliku.
-Coś na mnie wpadło.
-Co? - zapytał z miną zdziwienia.
-Nic, nic jedz, jedz.
-Też się zastanawiasz kim może być klaun?
-Nie wiem. Ale musi być obeznany w tych sprawach. Pisze do czterech osób na raz, w między czasie robiąc zagadki. Przesiaduje w swoim opuszczonym domu, robi zdjęcia. Szanuje gościa. - podsumowałem.
Pov DeejayPallaside
-No zwolnij. - powiedziałem do Laury, która ścigała się z jakimś gościem na trzy-pasmówce.
-No nie widzisz co robie!?- krzykneła.
-Kobieto zabijesz nas! - również powiedziałem głośnym tonem.
-Luźna guma. - stwierdziała, a ja spojrzałem na licznik.
-Nie zamieniaj się w Meduse. - poprosiłem.
Licznik wynosił około 100km/h. Dosyć, że jest inteligentna, piękna to jeszcze lubi adrealine.
Po krótkim czasie jazda się skończyła, ponieważ musieliśmy zjechać z krajowej drogi.Po kilku kilometrach byliśmy już w Koszalinie. Musieliśmy tylko, przedostać się na drugi koniec miasta.
Wjechaliśmy na parking McDonald'a. Wystukałem w wiadomościach do Adriana, żeby wyszli. My również wyszliśmy z auta, opierając się o nie. Zacząłem się śmiać, widząc Meduse, który biegł w podskokach, krzycząc: ,,Moi kochani! Przyjechali!"
Podbiegł do Laury, tuląc i mówiąc, że miło ją widzieć.
-Miło poznać. - podszedł do mnie ujmując moją dłoń.
-Mi również. - powiedziałem, ponieważ nie miałem okazji się z nim nigdy spotkać.
Tak samo zrobiłem z Boxdelem.
-Pewnie jesteście głodni, więc mam coś dla was. - Michał wyciągnął zza pleców paczki z frytkami i nugettsami.
-Jezus Normalnie najlepsii. - powiedziała Brunetka, przytulając, każdego z osoba.
-A ja? - zapytałem jej kiedy do mnie nie podeszła.
-Trzeba zasłużyć. - powiedziała na co chłopacy zaczeli buczeć.
Przewróciłem oczami i szybko zmieniłem temat, jak dotrzeć do domu. Dokładnie wiedziałem o co jej chodzi. Była zła za to, iż nie powiedziałem, że jestem zazdrosny.
-Dobra, bo zmarzniemy. Kierujcie. - powiedziała Laura.
Każdy rozszedł się do swoich pojazdów. Tym razem to ja usiadłem zza kierwonicą. Nie umkneło to uwadze dziewczyny, która zrobiła dziwną mine.
-Wiesz, że tak nie myślę. - powiedziała, ale ja udawałem obrażonego i nic nie odpowiedziałem.
Pov Laura
Po dotarciu zaczełam oglądać dom. Była to piętrówka wyłożona czerwoną cegłą. Po wejściu do środka dało zauważyć się, białe ściany, które jako pierwsze wpadały w oko. Na parterze znajdowała się mała kuchnia, kotłownia- w której trzeba było palić samemu i mała łazienka.
Na pierwsze piętro prowadziły drweniane drzwi. Były trzy sypialnie. Jedną zajął Medusa, w raz z łóżkiem małżeńskim. Druga miała być przeznaczona dla chłopaków, za to trzecia do mnie. Pokój chłopaków był najcieplejszy, więc pozwolili mi spać u nich. Wszyscy oprócz Adriana, położyli materace na podłodze między dwoma grzejnikami. Dom otaczał ciemny las, a sama w sobie posiadłość była straszna. Drzewa kołysały się pod wpływem wiatru, więc w pewnym momencie się mocno wystraszyłam. Chłopacy byli do góry, a ja z Danielem w kuchni na dole. Jedliśmy swojego Maca.
-Daj jedną. - chciałam zabrać jedną z frytek, ale Żiżej szybko zabrał paczkę.
-Trzeba sobie zasłużyć.
CZYTASZ
Murderer_Tommy
Action,,Bo pozory mylą." Nie zawsze wszystko idzie, gładko. A w szczególności kiedy, znajdujesz się w grze pełnej tajemniczości i strachu. Do lęku przed najgorszymi wspomnieniami z dzieciństwa dochodzi życie realne naszych bohaterów. Czyli Adriana (Medusy...