Rozdział 42

252 18 4
                                    

Pov Laura

Odruchowo złapałam się ręki Daniela, przed strachem postaci, stojącej kilka metrów przed nami.

Klaun kierował swój wzrok centralnie w nasze oczy. Murderer ubrany był w swój kolorowy kostium z niebieskimi pomponami. Był tak stanowczo przerażający, że moje dłonie drgały przy, każdym jego oddechu. Para z ust, unosiła się w górę, a Tommy z założonymi rękoma, nie spuszczał swojego spojrzenia.

-Kim jesteś? - jako pierwszy odezwał się Michał.

Ale ze strony "mordercy" nie usłyszeliśmy żadnej odpowiedzi. Nie mogliśmy przypomnieć sobie wypowiedzi klauna. Więc trudno było nam, ocenić czy osobą może być kobieta czy mężczyzna.

Postać zrobiła krok do przodu, łapiąc za spód maski. Podciągnęła ją do góry, kied...

-Klaudia?! - krzyknął Adrian tak głośno, że całe echo rozniosło się po lesie.

Przypomniała mi się sytuacja z przed kilku dni. I w tym momecie wszystko zebrało się w całość. Dziewczyna ze sklepu handlowego i z marketu to nie był przypadek. Ona zwyczajnie nas obserwowała. Do tego była tajemnicza i dziwnie się zachowywała.

Spod maski wyłoniła się burza blond, kręconych włosów i lekko rozmazany makijaż.

-Tak, to ja kochanie. - odpowiedziała, dotykając podbródka Adriana. - Już mnie nie pamiętasz?

Patrzyliśmy na nich, z ustami w literkę "O". Adrealnia zeszła z każdego z nas, a strach minął szybciej, niż można było by się wydawać.

-Czego ode mnie chcesz? - zapytał.

-Zostawiłeś mnie, ale ja Ciebie jeszcze nie. - powiedziała ochoczo, łaskocząc jego polik, pasmem włosów. - To było nie na miejscu kochanie.

- Ten Twój cały "Murderer". - Adrian postawił cudzysłów w powietrzu. - Dokładanie Cię odzwierciedlał. Jesteś jak jakaś psychopatka.

-To jeszcze nie koniec. - dodała, ponownie zakładając maskę na twarz.

Podeszliśmy do blondyna, który nie ruszył się z miejsca, od momentu jej odejścia.

-Stary?! Możesz nam wytłumaczyć. CO SIĘ W TEJ CHWILI ODJEBAŁO?! - krzyknął Michał, rozkładając literkę po literce.

-Opowiem wam po drodze. - powiedział.

-Nie! Masz nam opowiedzieć wszystko w tym momencie! - rozkał Boxdel.

-Ah... - westchnął. - Kiedyś poznałem Klaudię na siłownii. Była naprawdę atrakcyjna. Piękna sylwetka, a do tego taka mądra. Korzystając z okazji umówilem się z nią na spotkanie. Wszystko szło genialnie dopóki nie zmieniła się i zaczęła mnie olewać. Nie rozmawiała ze mną, tylko patrzyła się w telefon. Poprostu odeszłem i zostawiłem ją samą. Później kilka razy na mnie wpadła. Myślałem, że to przypadek, ale jednak się myliłem.

-Mnie też obserwowała, gdy siedziałam z Elizą, zresztą gdy byłam z Danielem to się powtórzyło. - dopowiedziałam.

- Przecież Żiżej pokazywał mi zupełnie inną osobę. - odezwał się Adrian.

-Nie przyglądałem jej się dobra? Miałem prawo się pomylić. - powiedział w geście obronnym.

-Na szczęście wszystko się skończyło. - westchnął Boxdel.

-A skoro to nie koniec?








Murderer_TommyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz