Rozdział 20

443 29 8
                                    

Pov DejayPallaside

-Mogę pożyczyć twoje auto? - zapytała mnie Laura, po zjedzeniu śniadania, które zrobiła.

-Tak, masz. - podałem jej kluczyki.

-Jak dobrze, dziękuję. - powiedziała i kierowała się do wyjścia.

-Poczekaj chwilę. - krzyknąłem, a ona zatrzymała się.

-Tak?

-Po co jedziesz?

-Nie wiem, na jakieś zakupy czy coś. - odpowiedziała.

-No okej, nie ma sprawy.

Wróciłem do swojej poprzedniej czynności, czyli opłacałem wszystkie rachunki. By później zająć się jedynie sprawą Klauna. Kończyłem robić przelewy, kiedy mój laptop stwierdził, że to idealna pora na rozładowanie się. Podłączyłem ładowarkę ale ekran cały czas był ciemny.

-Co jest!? - krzyknąłem ze zdenerwowania i zacząłem oglądać ładowarkę.

-Brawo Daniel. - gratulowałem sobie, gdy zauważyłem, że przepaliłem kabel.

Stwierdziłem, że pojadę z Laurą, jeśli nie będzie miała nic przeciwko.

Klaun napisał, że zagadki zaczną się dopiero na wieczór. Więc  mieliśmy jeszcze cały dzień dla Siebie.

Zeszłem na doł w poszukiwaniu Brunetki, następnie zapukałem w drzwi łazienki.

-Mogę na chwilę wejść?- zapytałem.

-Tak jasne. - usłyszałem, więc otworzyłem.

Dziewczyna miała na sobie białe spodnie i czarną, przylegającą do ciała bluzkę. Włosy miała rozpuszczone, które sięgały jej do pasa.

- Spaliłem ładowarkę, więc zabiorę się z Tobą dobrze?- zapytałem.

-Jasne. - odpowiedziała jednym słowem, gdyż malowała rzęsy.

Postanowiłem umyć zęby, więc stanąłem za dziewczyną, lekko ujmując ją w pasie. Odwróciła się w moją stronę, przez co nasze twarze dzieliły milimetry. Położyłem dłonie na umywalce, z każdej strony brunetki, zamykając i odcinając jej  drogę ucieczki. Przycisąłem ją bliżej kranu, odkładając szczoteczkę. Zdzwiłem się uczuciem, kiedy Laura jako pierwsza mnie pocałowała. Oddawałem jej pocałunki z wzajemnością i namiętnością. Położyłem dłonie na pośladki, a następnie podnosząc ją do góry usadziłem na małej komodzie. Odgarnąłem jej włosy i położyłem dłonie powyżej pośladków. Dziewczyna oplotła mnie nogami, zarzucając ręce na kark. Pociągneła mnie za włosy, przez co syknąłem w usta.

-Medusa jak tu mnie denerwujesz! - usłyszeliśmy krzyki Boxdela, więc szybko oderwaliśmy się od siebie.

-Nie odzzywaj się do mnie, najlepiej! - odpowiedział również zdenerwowany Adrian.

Wyszliśmy na korytarz, patrząc co się dzieje. Chłopacy jak zwykle kłocili się o nic. To norma, ale trzeba się do tego przyzwyczaić.

-Co się dzieje? - zapytała Laura chłopaków, którzy wchodzili do góry.

-Zapytaj się Adriana. - powiedział oburzony Michał.

Wzieliśmy kluczyki od Audi, kierując się do samochodu. Usiadłem za kierwonicą, natomiast Laura na miejscu pasażera.

Odpaliłem auto. Jedną ręką trzymałem kierwonicę, a drugą kolano Dziewczyny. Od teraz nie miała nic przeciwko.

Pov Medusa

Byłem zdenerwowany nie na Michała, lecz na Klaudię, którą znów spotkałem. Ta kobieta mnie przerażała. Była w każdym miejscu, w którym ja się pojawiałem. Była zimną suką, bez ukrycia. Zdziwił mnie fakt, że nawet jeśli jestem na dziale męskim, ona natychmiastowo się pojawia. Jest jak jakiś duch, który zna mnie na wylot. Od teraz boje się wychodzić z domu, nie ze względu Klauna, lecz ten psychopatki.

***
Przepraszam za ten rozdział, ale jestem zmęczona i nie mam weny na pisanie. Błędy sprawdzę później.



Murderer_TommyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz