Rozdział 5

218 14 3
                                    

Przeszłam się po garażu. Spojrzałam tu i tam, ale moją uwagę przykuł ścigacz z karteczką na siedzeniu. Moja ciekawość oczywiście ze mną wygrała. Wzięłam kartkę i przeczytałam słowa zapisane na niej.

,,Dla Oli. Mam nadzieje, że ci się spodoba.
Szczęśliwych 19 urodzin
Jeonguk<3"

Na 19 urodziny? Przecież to było ponad rok temu. Ale przecież.....wtedy nie rozmawialiśmy ze sobą już rok. Czyżby o mnie pamiętał? O mnie i moim marzeniu? Przecież nie było go tam.

Skąd w ogóle wiedział, że takie ścigacze mi się podobają? Czy ja mu kiedyś pokazywałam o którym ścigaczu marzę? Bo właśnie o takim, identycznym marzyłam i marudziłam niektórym. Ale jemu nie. Skąd on....a nie ważne! Ścigacz cudny.

🌸🌸🌸
Siedziałam w garażu bardzo długo. W końcu postanowiłam sprawdzić ścigacz, który miał być moim prezentem urodzinowym.

Ściemniło się. Ten ścigacz jest cudny.

Zawsze o takim marzyłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zawsze o takim marzyłam. Nadal zastanawia mnie skąd Jeonguk wiedział, jaki ścigacz najbardziej mi się podoba?Przecież wydał na niego kupę kasy, a teraz stoi w jego garażu i co? Przecież miał być mój.

Jeonguk

Do sali ktoś wszedł. Nie miałem ochoty odwracać się i sprawdzić kto to.

-No Jeonguk. Już naskarżyłeś się swojej księżniczce?

-Kisu? O co ci chodzi?- Odszedł do mnie i powiedział prosto w moją twarz.

-Ona będzie moja, czy tego chcesz czy nie.

-A wiesz, że jest zaręczona?

-Co?! Tego to nie wiedziałem.

-Teraz wiesz. 

-Żartujesz sobie ze mnie?

-Nie. Sam się jej zapytaj. A poza tym, pewnie i tak za niedługo się pochwalą.

-Ha....pamiętaj, że dalej uważam cię za śmiecia.

-Ja ciebie też.

Wyszedł. Co za debil! Idiota! Eh....co się z nim stało? Co?

Ola
Pojechałam z powrotem do szpitala. Trochę się uspokoiłam. Nie chce widzieć Kisu, ale chce widzieć Jeonguk'a, więc nie mam innego wyjścia.

Gdy weszłam do szpitala od razu poszłam do sali. Nie zwróciłam uwagi na siedzących przed salą moich przyjaciół. Kiedy tylko zobaczyłam Kisu zrobiło mi się równocześnie niedobrze i smutno. Idiota!

-Jeonguk? Wszystko w porządku? Znowu płaczesz!-Zdecydowanie za często płacze. Nie brakuje mu łez?

-Ola. Proszę daj spokój.

-Jeonguk. Proszę cię. Wysłuchaj mnie.

-Słucham.- Odwrócił się w moją stronę. Usiadłam na boku jego łóżka i zaczęłam.

-Mam mętlik w głowie. Nie wiem kogo kocham, nie wiem czy nie popełniłam błędu przyjmując zaręczyny Jungkook'a. Nic już nie wiem. 

-Spokojnie. Nie możesz tyle myśleć. Odpocznij trochę.

-Muszę ci się do czegoś przyznać.

-Zrobiłaś coś? Zabiłaś kogoś?

-Byłam w garażu.

-Nie zabroniłem ci tam jechać.

-I...odkryłam coś.

-Zrobiłem coś złego?

-Nie. Wręcz przeciwnie. Znalazłam prezent który miałeś dla mnie na 19 urodziny.

-Że ścigacz tak?

-Tak. Skąd wiedziałeś, że ten ścigacz najbardziej chciałam?

-Marudziłaś kiedyś o tym Cory'emu.

-Nie pamiętam tego. Ale...przecież wtedy była ta nasza rozłąka.

-Wiem. Ale jak widzisz chciałem ją przerwać, tylko...

-Tylko, co?

-Tylko wyprzedzili mnie.

-Doceniam twój prezent. Jak mi pozwolisz to będę go używać.- Uśmiechnęłam się do niego.

-Jasne. Przecież jest twój.

-Serio?

-No a dla kogo go kupiłem, Hm?

-No tak. Teraz będę już lecieć. Przyjdę jutro.

-Czemu nie zostaniesz?

-Muszę odwieźć Nikole i...nie chce patrzeć na Kisu.

-Coś ci zrobił?

-Nie do końca. Kiedyś ci wytłumaczę.....

________________________________
Kisu! Zły człowiek!

PinkOlka💕

BTS-Spełnione marzenia |3|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz