BTS-Spełnione marzenia |3|

Rozdzial 34

Wszyscy rozeszli się w swoje strony. Dosłownie wszyscy. Ja zostałam sama przy barze pijąc drinka. Co innego mogłam robić?

-Siedzisz sama?

-Nadal ci nie do końca wybaczyłam Kisu!

-Wiem!

-Ech! Popilnuj mojej kurtki. Proszę

-Yhm.-Po cholerę mi on tu! Nie potrafię mu za ufać! Jeszcze mnie okradnie!

-Ola...- Objął mnie....

-Kisu. Zostaw mnie

-Nie zostawię cię!

-Kisu! Zostaw mnie!

-Będziesz robić to co ci mówie!

-Kisu! Co ty chcesz mi zrobić?

-Zamknij się! Robisz to co ci mówie!-Zaczął całować moją szyje

-Kisu! Proszę cię! Nie rób tego!

-Zostaw ją! - Znajomy głos....

-Bo?

-Wyjdź stąd, bo zrobi się nie miło!

-Grozisz mi? Jestem wyższy! I silniejszy!

-Silniejszy? Ty? Haha! Dotknij jej jeszcze raz, a urządzę ci przejażdżkę...ryjem po asfalcie!

-Haha! Bardzo śmieszne! Widzisz tu gdzieś asfalt? Bo ja nie!

-A chcesz zobaczyć?

-Przestańcie!

-Wyjdziesz stąd łaskawie czy mam ci urządzić wyścig po dupą po kafelkach?

-Oboje!....Już! Co się tak patrzycie?! Wyjdźcie! Teraz!- I wyszli. Jedno szczęście!

-Kurwa! Jeden gwałciciel, drugi szaleniec! Mieszanka idealna!

Kisu

-I co? Myślisz, że jesteś bohaterem? Podobało by jej się!

-A ty głupi jesteś! Gwałt to gwałt! Nie wyglądała na specjalnie szczęśliwą!

-A ty? Weszłeś do łazienki bez pukania! Myślisz, że bogiem jesteś i wszytko możesz?-Odszedłem od niego. Po cholerę mam się z nim kłócić jeżeli i tak nie wygram? Jest królem KPOPu! Nic nie mogę mu zrobić. Nawet jeśli bym próbował to ma prawników....i ma na mnie haka....Widział jednak co robiłem Oli. I wie co robiłem przed tym. On wie wszytko!

Ola

-Ola? Wszystko okej? Dlaczego płakałaś?-Zatrzymał mnie Cory

-W jakim hotelu śpimy?

-Zawiozę cię!

-Piłeś?

-Nie! Jestem całkowicie trzeźwy!

-Zawieź mnie. Proszę...

-Jasne! Chodź! Po drodze powiesz mi co się stało...-Co mam mu powiedzieć? ,,No wiesz, Cory? Twój przyjaciel próbował mnie zgwałcić, a drugi wszedł mi do łazienki bez pukania! Potem wyszli i nie wiem co się z nimi stało. Może się pozabijali?" Tego mu nie powiem. Ale on mnie pewnie zmusi. Zna mnie na wylot! Lepiej niż własną kieszeń!

-Więc?

-Hm?

-Co się stało?

-...-Z mojej strony cisza. Nie mogę mu tego powiedzieć. Nie chce zniszczyć ich przyjaźni

-Ola! Możesz mi powiedzieć. Wiesz o tym dokładnie!

-Nie chce zniszczyć twojej przyjaźni!-Nadal staliśmy więc Cory popatrzył na mnie i westchnął

-Jakiej przyjaźni? Jeżeli chodzi o Kisu...możesz mówić. Nawet jeżeli to najgorsza rzecz i tak go nie znienawidzę! Jest dla mnie jak brat...- Spojrzałam na niego. Mówił prawdę. Zawsze gdy kłamał uciekał wzrokiem. Teraz tego nie robił

-Cory....on...

-On co? Mów że kobieto bo zaraz nie wytrzymam!

-Kisu chciał mnie zgwałcić. Dlatego nie byłam zadowolona z pomysłu, że on też jedzie!-Znów zaczęłam płakać. Jestem jak dziecko! Potrafię się bić co prawda, ale gdy przychodzi co do czego, nie potrafię się bronić!

Cory objął mnie i przytulił do siebie

-Kto cię z tego wybronił?

-GD

-A gdzie teraz są?

-Nie wiem. Wyszli....

-Nie ważne. Odwiozę cię i tyle

🌸🌸🌸

-Dzięki- Pożegnałam się i wyszłam z auta

-Czekaj!-Złapał mnie za rękę

-Tak?

-Będziesz tu bezpieczna?

-Będę!

-Mogę ci coś powiedzieć?

-Jasne!

-Nie będzie mnie na twoim ślubie

-Czemu? Zależało mi na tym!

-Nie....Ja nie mogę

-Czemu? Wytłumaczysz mi to?

-Za bardzo cię kocham. Nie mogę na to patrzeć!

-Cory....- On nadal mnie kocha? Ja? Ja nadal go kocham....Ale nie tak jak Jungkook'a

-Ja wiem

-Nie! To nie o to chodzi. Zastanawia mnie jedno. Czy ty nie byłeś z kimś jak ze sobą skończyliśmy?

-Nadal jestem

-Więc...

-Wiem. Nie musisz mi mówić. Masz klucze! Pokój numer sto sześćdziesiąt cztery

-Z kim mam pokój?

-Zgadnij!

-Z tobą?

-A wolałaś mieć z Kisu?

-Nie! To mi pasuje! Spokojnie!

-Papa!

-Pa!-Ech! Ja to mam szczęście!

Wszystko wokół mnie się wali! Zaraz niebo spadnie mi na głowę!
________________________________
Wiecie jakie to uczucie tęsknić za osobą której nigdy nie widziało się w rzeczywistości i praktycznie się jej nie znało?

Ja już wiem jak to jest.....

PinkOlka/나비🦋