Rozdział 36

139 10 0
                                    

-Ola. Wstawaj!

-Która jest?

-Późna. Zaraz musimy być w wytwórni. Ty w sumie też. Tylko, że w swojej

-Co się dzieje?

-Wiesz co? Nie wiem. Poza tym!Wszyscy umierają. Oprócz mnie, ciebie i Desung'a!

-Ech....Już już. Wstaje-Ta! Wstaje! Bo muszę. Ja nie mogę!

-A reszta?

-Poszli na śniadanie. Wstawaj! Bo się spóźnimy!

-No już już! Idę się ubrać....

Cory

Wszyscy zdychają. Tylko trzy osoby jakoś żyją. Poruszają się. I nie wyglądają jak żywi umarli!
Ale mnie nie do końca można zaliczyć do osoby żywej. Nie spałem pół nocy

-Gotowa!

-Idę po resztę i jedziemy!

-Okej!-Jakby takie proste było siedzenie z Olą w jednym aucie! Jest w cholerę trudne! Jeszcze obok osoba która próbowała ją zgwałcić!

-Ej! Debile! Jedziemy!

-Idziemy!- Powiedzieli głosem tak zaspany, że myślałem, że na wpół śpią. Ale czy da się spać na stojąco?

-Ja i Ola schodzimy już na dół. Macie pięć minut!

-Okej! Już! Nie krzycz....głowa mnie boli..

Świetnie! Po prostu zajebiście! Na szczęście mamy kierowcę i nie muszę prowadzić. Nie dałbym rady....

-Schodzimy....

-Co jest?

-Nie spałem pół nocy. Coś ci to tłumaczy?

-Trochę. Nie ważne. Chodźmy!

-Jasne...-Znowu od kilku miesięcy mam ochotę zapalić papierosa. Nie zbyt dobrze. Dopiero co rzuciłem palenie! Nie chce do tego wracać! Ale chyba będę musiał.... Chce mi się żygać jak widzę bezdomnych na ulicy proszących o pieniądze. Nie mogliby iść do jakiejś noclegowni?

-Cory? Co jest? Źle się czujesz?

-N-nie

-Trzęsą ci się ręce! Co jest?

-Nie powiem ci! Znienawidzisz mnie....

-No mów!

-Tak! Czuje się cholernie źle! Mam ochotę zapalić! Ech.....

-To zapal! Nikt ci nie broni!

-Ty....tak na serio?

-Nie na niby! Tak!- Rzeczywiście. Ręce trzęsą mi się jak cholera! Jakbym ducha zobaczył! A to tylko z chęci na papierosa! Co ze mną nie tak? Może to dlatego, że wiem co chce od nas CEO i Manager?

-Ale...nie mam....

-Ja mam. Chcesz?

-A dasz?

BTS-Spełnione marzenia |3|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz