Ten rozdział nie będzie zwykłym rozdziałem ;). Chciałabym żebyście poznali Thomasa trochę lepiej. Będzie to rozdział zawierający wspomnienia Thomasa z dzieciństwa. Polecam podczas czytania słuchać piosenki, która jest w mediach, wprowadzi w klimat, jest też trochę powiązana z całą historią. Miłego czytania :D
*wspomnienia 10-letniego Thomasa*
Wróciłem od Klary wcześniej, tak jak prosiła mama. Powiedziała, że tata przyprowadzi ważnych gości, którzy zostaną na kolację. Po cichu wszedłem do domu. Nasza gosposia Maria wycierała właśnie podłogę. Gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła się serdecznie.
- Rozbierz się i idź do mamy. Jest w kuchni.
Szybko zdjąłem buty i płaszczyk po czym pobiegłem do kuchni. Mama stała przy stole i rozkładała piękną zastawę. Gdy mnie zobaczyła jej twarz rozjaśnił uśmiech. Odłożyła talerze i podeszła do mnie. Ukucnęła przede mną i przytuliła mnie.
- Kochanie, idź ubierz się w swoje odświętne ubranka - powiedziała odsuwając się ode mnie.
- Mamo, nie chcę! Są niewygodne - odpowiedziałem nadąsanym głosem. Mama zaśmiała się i spojrzała na mnie ciepłym wzrokiem.
- Wiem misiu, ale chcemy żeby tatuś był zadowolony, prawda? - spytała cicho.
- Tak... - powiedziałem cicho i ruszyłem po schodach do swojego pokoju. Nie był on duży. Małe pomieszczenie ze ścianami pomalowanymi na błękitny kolor. Naprzeciw drzwi stało moje dokładnie pościelone łóżko. Przy prawej ścianie stało biurko, krzesło i komoda z książkami. Po drugiej stronie stała tylko szafa i fotel. Tata zawsze uważał, że nie potrzebuję niczego więcej. Często gdy chodziłem do kolegów widziałem ile mają zabawek. Nie raz byłem zazdrosny, raz zdarzyło mi się ukraść mojemu koledze z klasy ołowianego żołnierzyka. Tata się dowiedział i bardzo mnie zbił, a później kazał iść i oddać żołnierzyka z przeprosinami. Nigdy więcej nie odważyłem się zabrać czegokolwiek bez pytania. Podszedłem do szafy i wyciągnąłem moje odświętne ubranko; białą koszulę, brązową kamizelkę, czarne spodnie i czarne, połyskujące buciki. Niechętnie się ubrałem i zszedłem na dół. Na stole wszystko było już ułożone. Mama rozkładała na nim różne potrawy i napoje. Podniosła głowę i spojrzała na mnie z uśmiechem.
- Wyglądasz teraz jak prawdziwy dżentelmen skarbie.
Podeszła do mnie z małym grzebykiem i zaczesała mi włosy. Palcem wytarła mi policzek. Nagle usłyszeliśmy jak otwierają się drzwi. Dom wypełniły głosy. Mama natychmiast ściągnęła fartuch, poprawiła włosy, złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę korytarza. W drzwiach stał mój ojciec. Obok niego stała jakaś kobieta i mężczyzna. Mój ojciec widząc nas posłał nam dyskretne ostre spojrzenie, które po chwili zniknęło i zostało zastąpione fałszywym uśmiechem. Zaprosił gości do środka i zamknął za nimi drzwi. Maria natychmiast pojawiła się przy nich i pomogła zdjąć im płaszcze. Mężczyzna wyglądał bardzo poważnie. Miał na sobie elegancki garnitur, a jego włosy były dobrze ułożone. Był mniej więcej w wieku taty. Miał blond włosy i brązowe oczy. Jego żona również była bardzo zadbana. Jej włosy były długie, kręcone i brązowe. Była ubrana w zieloną sukienkę i miała czarne buty na obcasie. Gdy zdjęła płaszcz razem z mężem podeszła do mnie i do mamy. Tata stanął obok nas i zaczął nas przedstawiać.
- To moja piękna żona Greta, a to nasz syn Thomas - powiedział. Mama podała rękę gościom, a ojciec przedstawiał dalej. - To pan Klein i jego małżonka Rosa, znamy się z pracy.
- Zapraszam za mną, przygotowałam kolację - powiedziała mama z uśmiechem i poprowadziła gości do kuchni. Chciałem pójść za nimi, lecz ojciec złapał mnie za ramię i wciągnął za zakręt. Spojrzał na mnie twardo. Ramię mnie bolało, lecz zacisnąłem zęby.
- Słuchaj mnie szczeniaku, lepiej się zachowuj, bo jak nie to zleję cię zaraz po tym jak wyjdą. Zrozumiano? -spytał twardo. Wystraszony pokiwałem głową bez słowa. Ojciec puścił mnie i poszedł do kuchni. Rozmasowałem ramię i poszedłem za nim. Kolacja szła dobrze do czasu aż mama poprosiła mnie bym nalał pani Klein wina. Starałem się jak tylko mogłem, żeby nie uronić ani kropli, lecz im bardziej się starałem tym było trudniej. W pewnym momencie moja ręka zatrzęsła się i część wina wylała się na panią Klein. Kobieta krzyknęła i gwałtownie wstała od stołu. Poczułem jak ogarnia mnie panika. Nie miałem pojęcia co robić. Stałem po prostu z butelką alkoholu i patrzyłem jak mój ojciec zrywa się od stołu i łapie mnie za ramię.
- Przepraszam za niego, nie wiem co jest z nim nie tak. Maria! Pomóż pani Klein z sukienką i wytrzyj to! - krzyknął w stronę Marii i pociągnął mnie w stronę mojego pokoju. Wciągnął mnie po schodach i rzucił na podłogę pokoju.
- Siedź tu, masz być cicho. Potem się z tobą policzę - wysyczał i zamknął drzwi mojego pokoju na klucz.
Po dwóch godzinach rozmowy na dole umilkły, a ja usłyszałem dźwięk zamykanych drzwi. Cały się spiąłem. Nie usłyszałem jednak żadnych kroków na schodach. Nagle na dole rozbrzmiały krzyki. Podszedłem po cichu do drzwi i zacząłem podsłuchiwać.
- To byli cholernie ważni ludzie! Twój syn musiał jak zawsze wszystko zepsuć! Jest taki upośledzony po tobie?! Pytam o coś idiotko! - głos mojego ojca. Słyszałem, że był bardzo zły.
- Ja... Przepraszam - powiedziała moja mama tak cicho, że ledwie to usłyszałem.
- Cicho bądź kretynko - warknął ojciec. Usłyszałem jak uderza w coś ręką. Chwilę później dom wypełnił się dźwiękiem tłuczonych talerzy i łkaniem mamy. Oderwałem się od drzwi i pobiegłem w stronę łóżka. Przerażony zrobiłem to co zawsze, wczołgałem się pod łóżko. Zatkałem uszy dłońmi, próbując nie słyszeć dźwięków awantury na dole, lecz nic to nie pomogło. Do moich uszu wciąż dochodził płacz mamy i krzyk ojca. Otworzyłem oczy i zobaczyłem że obok mnie leży książka. Była to książka o Piotrusiu Panu, którą dostałem kiedyś od mamy. Wziąłem ją do ręki i otworzyłem na pierwszej lepszej stronie. Zatkałem uszy i zacząłem czytać próbując zagłuszyć łkanie mamy i ojca rozbijającego talerze o ściany.
Trzeba sobie po prostu pomyśleć o czymś przyjemnym i cudownym - wyjaśnił Piotruś -i takie myśli uniosą Was w powietrze.
CZYTASZ
Die Order [zakończone]
Tarihi KurguMajor SS, Thomas Engel zostaje zameldowany w zagarniętej przez Niemców Warszawie. Na miejscu ma zająć się obowiązkami związanymi z jego wysoką pozycją w oddziałach SS. Los jednak chciał by na jego drodze pojawiła się młoda Polka o brązowych lokach...