Rozdział 26: Pakt z diabłem

3.5K 310 66
                                    

Co ja najlepszego wyprawiam? - myślała Lori, gdy jechała windą na piętro Josha. Spoglądała ukradkiem na stojącego obok niej Jake'a i Siergieja. Zastanawiała się co by zrobili, gdyby odmówiła wpisania odpowiedniego kodu do windy. Znali adres Josha, a Jake wspominał, że zabranie jej ze sobą nie było częścią jego planu. Jak więc chcieli dostać się na piętro?

Bała się reakcji swojego chłopaka na widok Baxtera. Właściwie to wiedział już na pewno, że jadą. Za każdym razem, gdy ktoś wpisywał jego kod do windy, na jego telefon była wysyłana informacja o tym fakcie wraz z poglądem z kamery. Było to bardzo wygodne, gdy ma się tylu wrogów, co Josh. Z resztą, to właśnie ta funkcja uratowała im życie, gdy to ludzie Jake'a próbowali dostać się do apartamentu.

Właściwie to była zabawna ironia losu. Poprzednim razem Jake za pośrednictwem Paula chciał się włamać do mieszkania Josha, aby porwać Lori - a teraz dziewczyna sama wprowadziła go do środka. Co więcej, Baxter chciał współpracować z jej chłopakiem, którego o mało nie zabił, aby wspólnie mogli uratować swoje młodsze rodzeństwo i siebie nawzajem przy okazji.

Los ma naprawdę dziwne poczucie humoru.

Gdy drzwi windy się otworzyły, początkowo Lori nie zauważyła nic niezwykłego. Wyszła na korytarz, ciągle będąc zamyślona. Jednak gdy jej wzrok spoczął na drzwiach, zdała sobie sprawę z tego, że coś było nie tak. Były otwarte. Te drzwi nigdy nie były otwarte. Josh ma obsesje na punkcie bezpieczeństwa i nigdy nie zostawiłby och otwartych na oścież.

Przerażona Lori chciała ruszyć w ich kierunku, jednak dłoń chwytająca ją za ramię powstrzymała ją od tego. Rzuciła Jake'owi wściekłe spojrzenie, jednak zanim zdążyła coś powiedzieć, mężczyzna położył sobie palec na ustach, dając jej znak, że ma być cicho. Kiwnął dłonią na Siergieja, który minął ich i ruszył pierwszy w kierunku drzwi. Jake trzymał Lori za łokieć, chcąc zapobiec ponownemu wyrwaniu się dziewczyny do przodu. Nie wiedział, co się działo ani czy przesadna ostrożność była potrzebna. Wolał jednak dmuchać na zimno.

Siergiej zatrzymał się zaraz przed drzwiami. Wychylił się delikatnie, aby dojrzeć, co działo się w środku. Lori obserwowała przez cienki materiał podkoszulka, jak osiłkowi spięły się wszystkie mięśnie. Podeszli z Jake'iem ostrożnie do niego. Gdy znaleźli się dostatecznie blisko wejścia do apartamentu, do Lori zaczęły docierać strzępki rozmów, a po chwili udało jej się usłyszeć wyraźnie, o czym mówiły osoby obecne w środku.

- Jeśli myślisz, że mnie tym nastraszysz, to jesteś w błędzie. - Usłyszała głos Josha. Zacisnęła jedną dłoń w pięść, bo coś w głosie jej chłopaka ją niepokoiło. Był dziwnie słaby, drżący... działo się coś złego.

- Udajesz takiego twardego, co Clayton? - Drugi głos był kompletnie obcy dla szatynki. Jednak jego barwa i brzmienie sprawiły, że od razu znienawidziła jego właściciela. - Myślisz, że nikt nie widzi, że sobie nie radzisz? Że jesteś ciepła klucha, a nie prawdziwy facet? Nawet swoich najbliższych nie potrafisz ochronić, a co dopiero siebie. - Usłyszała jakiś szmer, ale nie była pewna, co to było. - Tatusiem już ktoś się zajął. Ciekawe, kto będzie kolejny? Matka? Brat? A może ta mała co się koło ciebie kręci, co? - Mężczyzna zaśmiał się lodowato. - O, widzę że to na ciebie podziałało. Jest kimś ważnym, prawda? Przykro by ci było, gdyby spotkała ją jakaś krzywda? A może już coś się stało, co?

- Chyba jest ich dwóch - wyszeptał Siergiej, który jako jedyny miał idealny ogląd na całą sytuację. - Uzbrojeni. Jeden stoi do nas tyłem, a drugi bokiem. - Przyglądał im się jeszcze chwilę, nim spojrzał na swojego pracodawcę. - Myślę, że jednego mogę zdjąć stąd. Drugi stoi za blisko Claytona, więc strzał może nie być czysty.

Jake przytaknął i zastanowił się chwilę.

- W takim razie, załatw tego jednego. Miejmy nadzieję, że drugi nie zabije od razu naszego przyszłego sprzymierzeńca - szepnął, po czym zwrócił się do Lori. - A tobie niech nawet przez myśl nie przechodzi robienie czegoś głupiego. Ratujemy twojego chłopaka. Pamiętaj.

He's psychopath ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz