28

64 9 0
                                    

Siedzimy przy barze w jednym z najlepszych klubów w Liverpoolu. Minęło dopiero pół godziny, a już jestem troche wstawiona.

- Chodź tańczyć.- powiedział Kevin i pociągnął mnie w kierunku parkietu

Tańczyliśmy do kilku piosenk, aż chłopak poszedł do łazięki.

- Może drinka.- podszedł do mnie jakiś chłopak, który przypominał Johna

- Dzięki.- próbowałam przekrzyczeć muzyke

Zaczeliśmy tańczyć czułam się swobodnie, więc nie krępowałam swoich ruchów. Jednak ciągle czułam na sobie czyjść wzrok. Zignorowałam to. Chłopak ułożył dłonie na mojej tali, a ustami błądził po mojej szyji. Alkohol wziął góre i oddałam się przyjemności. Chwile później jego usta wylądowały na moich, a ręce pod moją koszulką. Przesuwał się w strone toalet, a ja nie protestowałam. W pomieszczeniu nie było nikogo, więc John szybko przyszpilił mnie do ściany cały czas całując.

Pov Charlie

Wyszedłem z domu i o umówionej godzinie byłem pod klubem. Chłopaki przyszli po paru minutach, wspólnie udaliśmy się na kanapy przed tem biorąc z baru pare mocniejszych alkoholi.

- Ej czy to nie ta twoja Hope.- odezwał się Max

- Już nie moja.- zauważyłem jak tańczyła z Kevinem

- Czyli zakład przegrałeś.- John się podniusł

- Co ty robisz?- lekko mówiąc wkurwiłem się na myśl o jego planach

- Przegrałeś, a ja ide odebrać moją nagrode.

- Jeszcze nie przegrałem.

- Nie masz szans byś ją zaliczyć w tym tygodniu. - poszedł, ale nie do niej tylko najpierw poszedł w strone baru on ją kurwa czymś odurzy

Patrzyłem jak dziewczyna seksownie kręci tyłkiem przy Johnie, ale jak zaczął ją obmacywać chciałem już do nich podejść jednak Max mnie zatrzymał. Ona teraz będzie musiała prze ze mnie cierpieć. W jednej chwili znikneli mi z oczu.

- Gdzie ty się wybierasz?- zatrzymał mnie

- Po drinki?- póścił mnie i szybko skierowałem się w strone kibli

Przepychałem się przez tańczacych ludzi, rozglądajac się za dziewczyną, ale niestety ich nie znalazłem. Było tak ciasno, że nie dało się kompletnie przepchać, dojście do toalet trwało wieczność. Robiłem wszystko i modliłem się by zdążyć na czas.

- Lenehan! Lenehan! - ktoś za mną krzyczał, obruciłem się i dostałem z pięści w twarz

- Czekaj.- zatrzymałem go przed kolejnym ciosem - John poszedł z Hope, on chce ja przelecieć. Dowalisz mi później najpierw trzeba ich znaleźć.

Kevin bez słowa zaczął przepychać się. Po kilku chwilach dotarliśmy na miejsce, staralem się otworzyć drzwi, ale były zablokowane. Na szczęście szybko je otworzyliśmy, a ten widok był koszmarny...

Wróciłeś? [ Charlie Lenehan, Leondre Devries]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz