44

37 6 0
                                    

- Nie wiem, ale on nie odpóści.- powiedział po dłuższym zastanowieniu

- Charlie, bo....bo ja musze ci to powiedzieć...

Pov Charlie

- Co takiego? - zmartwiłem się, wyglada na bardzo przestraszoną, może to tylko wina tego co powiedziałem jej wcześniej, ale już sam nie wiem co chce mi powiedzieć

- Bo...

- Charles musisz to załatwić. - do pokoju wparował Leo z pretensjami- Jemu odpierdoliło! Co mu zrobiłeś, że w tak krótkim czasie chce cie zabić!

- Dlaczego tak mu zależy by cie zabić?!

- Posłuchajcie...kiedyś przeleciałem jego siostre...a ona nastawiła się na coś więcej, kiedy zobaczyła mnie z kilkoma innymi dziewczynami, załamała się i...popełniła samobujstwo.

- Nic nie mówiłeś o jego siostrze. - myślałem, że odpóścił mi to

- To było za nim się poznaliśmy. - Hope nic nie mówiła - Tak samo jak ty Hope, był w domu dziecka. Trafił tam z siostrą, która jako jedyna przeżyła wypadek, on był w tedy w domu, i przez sześć lat mieli tylko siebie. A kiedy to się stało...znienawidził mnie, ale jakoś tak wyszło, że byliśmy kumplami. Nie sądziłem, że będzie chciał się odgrywać. - gdy to powiedziałem Hope wyszła z pokoju

Wiem, że to było okropne co zrobiłem, ale czasu nie cofne i nie przywróce jego siostrze życia. Byłem w tedy młody i głupi. Choć głupota mi została do teraz.

Spojżałem na przyjaciela i w jego oczach widziałem zawód, ale też przejęcie. Wybiegłem z pokoju za dziewczyną, boje się o nią. John będzie się chciał odegrać, wiem to na tysiąc procent. Zabiera mi tą na której mi najbardziej zależy. Hope.

- Czemu zawsze coś się musi spieprzyć?!- usłyszałem jej szlochy szeptanie do siebie

- Przepraszam cie. Nie chciałem ci niszczyć życia. - nic nie powiedziała - Lepiej by było gdybym nie próbował cie podrywać. Za nim coś powiesz...- przerwałem jej gdy próbowała coś powiedzieć - wiedz, że musisz wyjechać. W tedy będziesz bezpieczna i najlepiej zapomnij o mnie. Tak jak byśmy się nie spotkali.

- Wyjade i już moge nie wrócić, ale nie zapomne. Nigdy.

Spojżałem na brunetke ostatni raz i bez słowa wyszedłem z jej domu. Spieprzyłem, spieprzyłem i jeszcze raz spieprzyłem. Czemu zawsze tak jest? Dlaczego nie mogłem pomyśleć gdy był na to czas?







****
Już mamy prawie koniec. Został tylko epilog

Poza tym jest to beznadziejna książka

Jeszcze podziękowania dla pokolenie_Z dziękuje ci bardzo za te gwiazdki i miły komentarzyk😘😘😘

Wróciłeś? [ Charlie Lenehan, Leondre Devries]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz