16

77 7 0
                                    

Pov Charlie

Minęły dwa dni od kąd skończyliśmy remontować dom Hope i od kąd chciałem ją pocałować. Po tej sytuacji zaczęła mnie unikać, nie wiem o co jej chodziło, dlaczego mnie odsunęł? Lubie ją bardzo, a może nawet coś więcej niż tylko lubie. Fakt całujemy się, ale nie jesteśmy razem. Może o to jej chodzi. Jeżeli tak to spieprzyłem po całości. Musze z nią pogadać, bo jutro zaczyna się szkoła. I nie będe miał w ogóle na to czasu. Nie chce jej znowu stracić.

Postanowiłem nie tracić czasu i do niej iść. Założyłem czarne jeansy i bluze. Włosów nie układałem tylko założyłem czapke. Zakładając buty krzyknąłem na cały dom, że wychodze, po czym wykonałem czynność.

Stanąłem przed drzwiami jej domu i chwile się zawachałem. Jednak postanowiłem być mężczyzną. W chwili gdy chciałem nacisnąć na guzik dzwonka, drzwi się otworzyły, a w nich zobaczyłem Hope. Przyjżałem się dokładnie miała podkrążone oczy, w których było widać smutek. Już wcześniej widziałem, że nie spała, ale teraz jest ledwo żywa. Nawet pod makijażem było to widać. Ubrana była tak jak ja na co się uśmiechnąłem.

- Hej.- odezwałem się pierwszy

- Co ty tutaj robisz?- była zmieszana

- To już sąsiadki nie można odwiedzić?

- Nie o to mi chodzi. Chciałeś coś, bo tak jakby się śpiesze? - zmęczenie dawało o sobie znać

- A gdzie?

- Charlie jeżeli tylko chcesz pogadać to później, nie mam czasu. Pa.

Wyminęła mnie i zaczęła iść w jakimś kierunku.

- Chciałem pogadać o nas.- krzyknąłem i po chwili znalazłem się przy dziewczynie

- Nie ma żadnych nas.- powiedziałam bez emocji i zaczęł iść szybciej

- Wiem, że to co robimy jest głupie. Mamy po 20 lat, a zachowujemy się jak dzieci. Nie powinienem cie całować. Przynajmniej do puki nie będziemy razem.- zatrzymałem się, a dziewczyna powtórzyła mój ruch i spojżała na mnie - Zostaniesz moją dziewczyną?

Brunetka rozmyślała nad moimi słowami, bardzo chce już mieć ją jako swoją dziewczyne, a nie tylko przyjaciółke czy zwykłą sąsiadke

- Nie. Przeprasam. - odeszła, a ja stałem w bez ruchu

Nie mogła tego powiedzieć po prostu nie. Mam dość, chciałem się zmienić w stosunku do dziewczyn, ale nie. Dalej będe traktował je tak jak na to zasługują. Zwykłe dziwki.

Wkurwiony poszedłem do klubu. Piłem drink za drinkiem. Jakąś godzine później podszedłem do jakiejś striptizerki, pokazałem jej kase, a ona zaprowadziła mnie do jednego z pokuji klubowych.

- Masz zrobić mi takiego loda, że tu jeszcze będe chciał wrócić.- powiedziałem łapiąc ją za szyje

Dziwka szybko to zrozumiała i wzięła się do roboty.

Wróciłeś? [ Charlie Lenehan, Leondre Devries]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz