Jak ja mam mu to wytłumaczyć. Prawda boje się tego, że spróbuje się ze mną przespać, ale z drugiej strony bardziej przerażają mnie jego kumple. Charlie narazie przegrywa ten ich zakład, a oni nie wyglądają na takich co odpuszczają.
- Tak. Boisz się, że chce cie tylko przelecieć. Nie wierzysz, że się zmieniłem.- powiedział z pretensją ale i smutkiem
- Nie o to chodzi.- co ja mam mu powiedzieć
- Hope prosze nie okłamuj mnie.
- Po prostu nie chce, żeby twoi kumple...no wiesz...- jąkałam się
- Nie przejmuj się nimi.- pochylił się by być bliżej mnie
- No tak, ale jeden z nich próbował mnie przelecieć. Co jeśli dalej będą próbować.- miałam łzy w oczach
- Będe cie pilnował by nikt nie zrobił ci krzywdy. Ale rozumiem jeśli nie chcesz, w sumie wolał bym pójść z tobą do kina.
- Na prawde nie chcesz? - spytałam niepewnie
- Na prawde. Tam upił bym się do nieprzytomności, przepychał wśród pijanych ludzi, laski by sie do mnie dostawiały, biły by się by zrobić mi dobrze... Boże dziewczyno coś ty mi zrobiła. - zaśmialiśmy się - Wcześniej nie przegapił bym takiej okazji, ale teraz. To zupełnie co innego. Mam ciebie i z tobą chce spędzać czas. Więc teraz pytanie gdzie chcesz pójść?
- Ty coś wybierz. Znasz lepiej każde miejsce.
- Okay, kończ jeść ciacho i idziemy.- uśmiechnął się
Nie będe pytać gdzie, bo i tak mi nie powie. Popatrzyłam chwile na niego i dokończyłam swój kawałek. Pojechaliśmy w miejsce, które się nie spodziewałam.
CZYTASZ
Wróciłeś? [ Charlie Lenehan, Leondre Devries]
FanfictionPierwsza część Przyjaciele z dziecinstwa, którzy są w sobie zakochani. Przekonają się co to znaczy prawdziwa miłość, ale kiedy ich drogi się rozjeżdzają tylko los może ich znów połączyć. Tęsknota za druga osobą ich zabija. Druga część Usłyszałem jak...