10

35 4 4
                                    

Od paru dni, zmieniło się jednoczesnie nic jak i wszystko. Mieszkam z Kevinem, a cale dnie spędzam z Charliem. Lubie ich obu, ale moja pamięć jest nie do zniesienia. Raz widzę obraz cudownej sytuacji gdzie spędzamy miło czas, a innym razem kiedy płacze i myśle o blądynie. Nie wiem czy te sytuację są prawdziwe, ale boje się komu kolwiek powiedzieć o moich wizjach. Nie chce ich oskarżać o coś czego nie jestem pewna.

Dzisiaj siedziałam sama bo Charlie poszedł do szkoły, a Kevin miał do załatwienia jakieś ważne sprawy, więc została sama. Chodziłam po domu analizując każdy zakamarek domu. Wszędzie porozwieszanw były zdjęcia ze mną, wygladałam na szczęśliwą. Uśmiechenęłam się widząc na zdjęciu małą dziewczynke ubrudzoną lodem czekoladowym. Przeszłam dalej jak w muzeum do następnej atrakcji byłam tam ja z Kevinem, a za nami widok wesołego miasteczka. Stałam mocno przytulona do niego i się śmiałam. Na tej fotografii miałam około 17 lat. Zauważyłam, że z blądynem mam zdjęcia jako małe dziecko, a z szatynem jak prawie dorosła. Nie było nigdy na odwrót. Nagle poczułam ogromny ból skroni jak i tylnej części czaszki. Slyszalam krzyki, płacz, ból, pojedyncze słowa:

Ja nie chce... Proszę księżniczko.... Czemu? Obiecał... Tylko Charlie... Nie!... Na pewno tak nie jest... Zależy mu... On cie okłamał... To był zakład... Nie! To nie prawda... Zakład, zakład, zakład,... Proszę, nie rób tego... Zakład, ale to nie możliwe...

Kocham cie...

Pov Charlie

Siedzialem znudzony na lekcjach, nie mogąc się doczekać spotkania z moją księzniczką. Niestety muszę chodzic do tej głupiej szkoły, a ona przez to siedzi tylko z Kevinem. Chce spędzać z nią więcej czasu by sobie przypomniała że to ja bylem jej chłopakiem. No tak jakby. Jeżeli będzie z nim spędzała częściej niż ze mną to przypomni sobie, że to z nim chodzila, a w tedy będę musiał patrzeć na to jacy są "zakochani". Miałem jakieś dziwne przeczucie, że cos jest nie tak, ale nie nie miałem pojęcia co. Chcialem się znaleźć przy niej jak najszybciej. Ostatnią miałem matematykę, nie zbyt przepadam za tym przedmiotem, ale wpada mi do głowy pewien pomysł. Babka jest strasznie ślepa, wiec na pewno nie zauważy że mnie nie ma,  a w tym czasie będę z Hope.

- Tom, mam sprawę do załatwienia i czy mógł byś krzyknąć, że „jestem" jak będzie sprawdzała listę? No proszę. Ty chodzi o moje życie.- blagalem go

- No pewnie.- zaśmiał się - Leć już do tej swojej księżniczki.

- Dzięki stary. - przybiłem z nim pione i pobieglem do drzwi

- Ale stawiasz mi pizze.- krzyknął za nim wyszedlem

Pobieglem na parking i wsiadłem do mojego BMW. Odjechałem z tam tąd z głośnym piskiem opon. Jak najszybciej chcialem spotkać się z moją księżniczką. Po około 5 minutach zaprkowalem samochód przed moim domem. Zamiast do swojego domu skierowałem się najpierw do domu brunetki. Zapukałem do drzwi i czekalem, aż ktoś mi otworzy. Po krótkiej chwili znów zapukalem. Zacząłem się martwić, że coś jest nie tak, wiec wyjąłem zapasowe klucze i wszedłem do środka.

- Hope? Gdzie jesteś?- cisza - Hope.- krzyknałem jeszcze raz

Zacząłem sprawdzać każde pomieszczenie po koleji, ale nigdzie nie było ani jej ani Kevina. Pomyślałem, że może gdzieś poszli, ale glos w głowie mi podpowiadał, że ona tu jest. Wszedlem schodami na górę i zobaczylem ją na końcu korytarza.

****

Dawno tu mnie nie było

Wróciłeś? [ Charlie Lenehan, Leondre Devries]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz