Pov Hope
Troche czasu zajęło znalezienie klasy, ale jakoś dałam rade w miare szybko to zrobić. Postanowiłam, że nie załame się przez niego. Nie będe rezygnowała z moich marzeń. Weszłam do klasy i rozejżałam się niezaóważalnie. Nigdzie nie widziałam Charlie'go, czyżby zrobił sobie wagary. A może już kogoś pieprzy w kiblu. Stop. Musze przeztać o nim myśleć. Usiadłam do ławki i próbowałam skupić się na nudnej lekcji.
****
Dzwonek końcowy. Nareszcie koniec ostatniej lekcji. Przez te wszystkie lekcje Charlie nie pojawił się w ogóle. Nie to, że się martwie, ale nie powinien opuszczać szkoły. Musiałam wrać do domu autobusem, albo na pieszo, więc uznałam, że się przejde. Troche świerzego powietrza mi o zaszkodzi. Po 30 minutach byłam na miejscu. Idąc z daleka zauważyłam mercedesa chłopaka. Przechodzac obok domu Lenehanów uslyszałam krzyki. Nie wiem o co chodzi, ale nie przejmuje się i ide dalej. W pewnym momęcie blądyn wychodzi z domu i mnie zauważa.
- Hope. Poczekaj.- dodał gdy dospieszyłam
- Nie. - odpowiedziałam oschle i podeszłam do drzwi, wyjęłam klucz po czym przekręciłam
- Poczekaj.- zwmknał mi drzwi gdy już je otworzyłam
- Odejdź z tąd.
- Najpierw pozwul mi wyjaśnić. - odpowiedział błagalnym tonem
- Nie, wpóść mnie do mojego domu.- ktoś otworzył drzwi z wewnatrz
- Co tu się dzieje?- spytał Kevin, weszłam szybko do środka
- Hope pogadajmy.
- Nie widzisz, że ona nie chce z toba gadać. Może lepiej idź z tąd. - brunet zamknał drzwi
- Dziękuje.- przytulilam się do niego
- A co się stało, jeszcze rano byłaś bardzo w nim zakochana.
- Już wiem czemu chciał odnowić naszą przyjaźń.- powiedziałam przez łzy wchodząc w gląb domu
- Czemu?
- Chciał, żebym poszła z nim w piatek na impreze. Tylko po to by mógł wygrać zakład i mnie przelecieć. - przytulił mnie
- Już ciii spokojnie. Troche go poznałem i wiem, że to na pewno pomyłka. Kocha cie i nie zrobił by ci tego.
- Nie wierze w to. Założył się, jak już wygra to ja będe płakała, a on będzie szukał innej naiwnej.
- Pogadam z nim.
- Dziękuje.
- Nie ma za co mała. Ale mam pomysł. - zrobiłam mine pytajacą - We dwoje idziemy dzisiaj na jakaś impreze się napić. Co ty na to?
- Jasne. Ide się ogarnę.- poszłam do swojego pokoju,
Wzięłam krótki prysznic, przebrałam się w dresy i jakiś podkoszulek, a makijażu narazie nie robiłam, zeszłam na dół coś zjeść i pooglądać telewizje. Po paru nudnych serialach zaczęłam szykować się na impreze.
CZYTASZ
Wróciłeś? [ Charlie Lenehan, Leondre Devries]
FanficPierwsza część Przyjaciele z dziecinstwa, którzy są w sobie zakochani. Przekonają się co to znaczy prawdziwa miłość, ale kiedy ich drogi się rozjeżdzają tylko los może ich znów połączyć. Tęsknota za druga osobą ich zabija. Druga część Usłyszałem jak...