27

70 10 0
                                    

Pov Hope

Troche czasu zajęło znalezienie klasy, ale jakoś dałam rade w miare szybko to zrobić. Postanowiłam, że nie załame się przez niego. Nie będe rezygnowała z moich marzeń. Weszłam do klasy i rozejżałam się niezaóważalnie. Nigdzie nie widziałam Charlie'go, czyżby zrobił sobie wagary. A może już kogoś pieprzy w kiblu. Stop. Musze przeztać o nim myśleć. Usiadłam do ławki i próbowałam skupić się na nudnej lekcji.

****

Dzwonek końcowy. Nareszcie koniec ostatniej lekcji. Przez te wszystkie lekcje Charlie nie pojawił się w ogóle. Nie to, że się martwie, ale nie powinien opuszczać szkoły. Musiałam wrać do domu autobusem, albo na pieszo, więc uznałam, że się przejde. Troche świerzego powietrza mi o zaszkodzi. Po 30 minutach byłam na miejscu. Idąc z daleka zauważyłam mercedesa chłopaka. Przechodzac obok domu Lenehanów uslyszałam krzyki. Nie wiem o co chodzi, ale nie przejmuje się i ide dalej. W pewnym momęcie blądyn wychodzi z domu i mnie zauważa.

- Hope. Poczekaj.- dodał gdy dospieszyłam

- Nie. - odpowiedziałam oschle i podeszłam do drzwi, wyjęłam klucz po czym przekręciłam

- Poczekaj.- zwmknał mi drzwi gdy już je otworzyłam

- Odejdź z tąd.

- Najpierw pozwul mi wyjaśnić. - odpowiedział błagalnym tonem

- Nie, wpóść mnie do mojego domu.- ktoś otworzył drzwi z wewnatrz

- Co tu się dzieje?- spytał Kevin, weszłam szybko do środka

- Hope pogadajmy.

- Nie widzisz, że ona nie chce z toba gadać. Może lepiej idź z tąd. - brunet zamknał drzwi

- Dziękuje.- przytulilam się do niego

- A co się stało, jeszcze rano byłaś bardzo w nim zakochana.

- Już wiem czemu chciał odnowić naszą przyjaźń.- powiedziałam przez łzy wchodząc w gląb domu

- Czemu?

- Chciał, żebym poszła z nim w piatek na impreze. Tylko po to by mógł wygrać zakład i mnie przelecieć. - przytulił mnie

- Już ciii spokojnie. Troche go poznałem i wiem, że to na pewno pomyłka. Kocha cie i nie zrobił by ci tego.

- Nie wierze w to. Założył się, jak już wygra to ja będe płakała, a on będzie szukał innej naiwnej.

- Pogadam z nim.

- Dziękuje.

- Nie ma za co mała. Ale mam pomysł. - zrobiłam mine pytajacą - We dwoje idziemy dzisiaj na jakaś impreze się napić. Co ty na to?

- Jasne. Ide się ogarnę.- poszłam do swojego pokoju,

Wzięłam krótki prysznic, przebrałam się w dresy i jakiś podkoszulek, a makijażu narazie nie robiłam, zeszłam na dół coś zjeść i pooglądać telewizje. Po paru nudnych serialach zaczęłam szykować się na impreze.

Wróciłeś? [ Charlie Lenehan, Leondre Devries]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz