Czemu mi....

922 35 2
                                    

Pov Kuba
Jechaliśmy z jakieś półtorej godziny. Podczas jazdy rozglądałem się po okolicy. Szczerze powiem, że Natalia miała ładną okolice. Z myśli wyrwała mnie Nowak
Natalia- i teraz w prawo. - po słowach Natali skręciłem w tą uliczkę. Dookoła były pola. Na końcu dopiero domy. Szukałem tego numeru.
Kuba- 15,....16,....17,....18....jest...dom z czerwonym dachem. To on ?-
Natalia- tak
Zatrzymałem się tuż przed bramą po czym wysiadłem z samochodu, a zaraz po mnie Natalia. Natalia otworzyła furtkę. Po chwili znaliśmy się pod drzwiami. Zadzwoniłem do nich. Po kilku minutach otworzyły się drzwi.
Kuba- dzień dobry. Starszy aspirant Kuba Roguz...- nie mogłem powiedzieć  " a to aspirant Natalia Nowak" dlatego, że nie jest na służbie.-
?- Dzień dobry. Karol Bielecki. Chwila, ja panią kojarzę.... Natalka Nowak?

Natalia pokiwała głową na tak

K. Bielecki- o co chodzi....
Jeszcze wcześniej w aucie postanowiliśmy nie mówić mu i tym, że Grażyna Nowak nie żyje
Natalia- wie pan gdzie jest mój ojciec? Grzegorz Nowak?
K. Bielecki- no... ostatnio, znaczy 5 dni temu. Wybiegłam z domu. Dał mi klucze do mieszkania. Powiedział by od czasu do czasu tam chodził i sprawdzał czy wszystko ok. Ale zakazał mi wchodzić na samą górę. A co się stało?
Kuba- tak tylko pytamy. A mam prośbę...
K. Bielecki- tak...?
Kuba- mogę te klucze tylko pożyczyć. Musimy coś sprawdzić....
K.Bielecki- dobrze. Proszę- podał mi klucze-
Kuba- dziękuje i dowodzenia

Przy aucie.

Natalia- co zamierzasz zrobić z tymi kluczami?
Kuba- no sprawdzić co jest tam na górze. Jak twój ojciec zakazał tam wchodzić to coś jest na rzeczy.

Pov Natalia
Weszliśmy na moją byłą posesję. Weszliśmy na werandę. Kuba otworzył drzwi.
On poszedł zobaczyć co jest takiego na górze. Czyli u mnie na strychu. Ja natomiast poszłam do mojego dawnego pokoju.
Nic się nie zmienił. Był dalej koloru turkusowego z biały.  Na sciani były powiększane zdjęcia z zwierzętami. Głównie z psami. Na wprost drzwi łóżko a koło niego biorko.
Odwróciłam się i spojrzałam za regał. Na nim były figurki psów ( bardzo kochałam psy) między nimi kule ledowe. A pośrodku były zdjęcia. Dokładnie było ich 3. Pierwsze wskazywało moje urodziny. Nie wiem które, chyba a 5. Byłam tam ja, mama, tata. Babcia i dziadek którzy już nie żyją. Kolejne wskazywało zdjęcie moje i naszego drugiego psa. Zire. Kochałam ją. Też źle skończyła. Raz ojciec zapomniał zamknąć bramy. Zirą uciekła i wpadła prosto pod samochód. Pamiętam jak w tedy płakałam. A ostatnie zdjęcie wskazywało......znowu zaczęły mi napływać łzy do oczu. Po chwili poczułam jak sprzyjają mi po policzkach. Jedna po drugiej. Zaskoniłam dłonią twarz. Zdjęcie przedstawiało mnie i mamę. Pamiętam ten dzień. To był dzień przed moją ucieczką z domu...
Na zdjęciu byłam przytulona do mamy.

Pov Kuba.
Na górze zobaczyłem tylko wielką plansze. Na niej były wycinki gazet wskazujące naszą komendę , Natalie.
Zrobiłem zdjęcie tefonem.
Zeszlem na dół. Znalazłem Natalie stojącą pewnie w swoim dawnym pokoju. Trzymała zdjęcie. I płakała.

Pov Natalia
Czemu mi się taki życie trafiło? Czemu nie mogę mieć tak jak inni?
Nagle poczułam jak ktoś kładzie mi ręce na biodrach i przytula...



Hejooo kochani!!!

Jak tam? Cieszycie się już , że zaczyna się za parę godzin  weekend? Ja tak.

A propo rozdziału podoba się?
Pamiętaj o gwiazdkach i komentarzach!!!!!

Xoxo
Pozdrawiam !!!!!

533 słow

Prawdziwa miłość połączyła ich [Zawieszona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz