Kuba- Natalia, krew.
Natalia momentalnie dotknęła tyłu głowy. W tym samym czasie do jej mieszkania weszła ekipa.
{ W tym Danka, Kazimierz ( Kazik dlatego, że Aneta wzięła sobie wolne),
Danka- Natalia nic ci nie jest? - powiedziała podchodząc i ją przytulając- daj, opatrze ci to.***
Poszłam z Kubą do kuchni. Ponieważ ekipa zajmowała się salonem i sypialnią.
Kuba- powiesz coś się tu stało?
Natalia- obudziły mnie chałasy. Po chwili zauważyłam cień człowieka za drzwiami. Przestraszyłam się....
Kuba- a broń...? Szef ci ją nie odebrał
Natalia- nie miałam jej przy sobie...zostawiłam ją w kuchni.
Kuba- a jak on tu w ogóle wszedł?
Natalia- no nie wiem drzwi były pozamykane. Okna tak samo.W tedy wszedl Kazimierz do kuchni
Kazimierz- dobra my się zaraz będziemy zbierać.Pov Kuba
Ciekawiła mnie w tej sprawie tylko jedna rzecz...
Jak on wszedł do Natali mieszkania? Po chwili wszedła do mieszkania Łucja
Łucja- Natalia, nic ci nie jest...?
Natalia- nie
Łucja- a co w ogóle się tu stało?
Natalia- no jak spałam on tu wszedł i chciał mnie zabić.
Łucja- Natalia, będziesz musiała jeszcze złożyć zeznania.
Natalia- dobrze zrobie to.
Łucja- dobrze to do zobaczenia. - chciała wyjść ale jej to niemożliwiłem.
Kuba- nie zapomnialaś o czymś?
Łucja-???
Kuba- no nie pamiętasz?
Łucja- ughh Natalia przepraszam za to jak na ciebie naskoczyłam. - i wyszłaPo kilku minutach ekipa wyszła. Widziałem w oczach Natali, że jest zmęczona.
Kuba- Natalia, wiesz co, idź się prześpij. Widać że jesteś zmęczona...
Natalia- myślisz, że po tym zaśne?
Kuba- może zaśniesz, a może nie, ale to dobry pomysł. Natalia widać, że jesteś tym wszystkim zmęczona....***
Pov Natalia
Dzisiaj odbywa się pogrzeb mojej matki. Miałam rację, że będę tylko ja......byłam sama w kościele. No oprócz starszych osób co codziennie tam chodzą.
Nie lubię pogrzebów. Zawsze dla mnie najgorszym momentem było to jak wkładali trumnę do dziury ( nie wiem jak to napisać, rowu...dziury?) Zawsze przy tym się rozklejałam.
No i nadrzedł ten moment. Ten jakich nie lubię.
Ksiądz jeszcze coś mówił przed spuszczeniem trumny.
Skrzyzowałam ręce. Nie lubiłam takich momentów.Poczułam jak ktoś mnie przytula.
Dobrze wiedziałam, że to Kuba. On tylko tak umiał przytulić.I nastał ten moment. Spuścili trumnę. Wszyscy się rozeszli ( czyli ksiądz, i ci co nieśli tą trumnę) Oparłam głowę o ramie Kuby. Czułam się tak jakby zawalił mi się cały świat. Bo tak było.
Natalia- dlaczego to wszystko musi być takie trudne.....? Jak wszystko się miało układać to się popsuło....
Kuba- Czasami tak bywa, ale trzeba pamiętać, żeby się nie poddawać.
Natalia westchnęła
Natalia- a w ogóle co ty tu robisz....? Nie powinieneś być w pracy?
Kuba- wyrwałem się jakoś.
Natalia- Dostaniesz od szefa bure
Kuba- są ważniejsze rzeczy od pracy
Natalia- dziękuje - powiedziała odwracając się do Kuby.
Kuba- za co?
Natalia- za to że jesteś...Nasze twarze dzieliły tylko milimetry. W ułamki sekundy nasze usta się zetknęły.💏
Hejooo!!!!
Kolejny rozdział dla was!!!!
Podoba się?Jak myślicie co się stanie po tym zdarzeniu? Ich życie odwróciłam się o 180 ° ???
Pamiętajcie o gwiazdkach i KOMENTYJCIE kasy rozdział.
Pamiętajcie każdy komentarz dodaje mu weny na kolejny rozdział
Xoxo
Pozdrawiamy512 słów
CZYTASZ
Prawdziwa miłość połączyła ich [Zawieszona]
RomanceGłównymi bohaterami są Natalia i Kuba. Książka opowiada o pracy i życiu prywatnym policjantów Ta książka będzie podobna do mojej wcześniejszej książki ( Gliniarze-Natalia i Kuba) Zapraszam do czytania <3