a to...?

1K 30 4
                                    

Mieszkanie Nowak i Roguza
Godzina: 5.30

Pov Kuba.
Kiedy się obudziłem było jeszcze ciemno. No i zimno. Aktualnie jest jesień. Spojrzałem na budzik. Wskazywał w półdo szustej. Do pracy mieliśmy na 8.00.
Natalia jeszcze spała. Była aż po szyję przykryta kołdrą. Usłyszałem jak się drzwi uchylają trochę. Przez nie weszła Tinka

Kuba- nacicici- szepnołem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kuba- nacicici- szepnołem. Tina się na mnie spojrzała i przechyliła główke w lewo. - nacicici- powtórzyłem, wskoczyła i się położyła na poduszce.

Chciałem jeszcze zasnąć przynajmniej na godzinę. Zamkniemy oczy. Udało mi się.

Obudziłem się tym razem o 7.00
Dobra wstaje. Poszedłem do kuchni. Nastawiłem wodę na kawę, a sam poszedłem się przebrać.

Przyszła mi informacja o pogodzie na telefon

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przyszła mi informacja o pogodzie na telefon. Ma być około 12°C w dzień a teraz obecnie jest tylko 4°C.  O 8.00 mamy rozprawę. Czyli by tak wyjechać 15-20 minut  wczesniej.
Otwarłem szawke z karmą dla Szatyna. Otwarłem opakowania, momentalnie Szatyn znalazł się koło mnie. Nasypałen mu do miski. Potem dałem jedzenie Tinie. Widziałem jak szatyn na to patrzy.
Kuba- nie, to jest dla Tiny - powiedziałem kiedy zaczął zbliżać się do miski od kota. On po tych słowach pomyrdal ogonem
Zrobiłem jeszcze śniadanie. A na nie naleśniki. Wiem, że Natalia je lubi.
Było 20 po siódmej. Poszedłem obudzić Natalie.

Kuba- Natalka - powiedział wchodząc do pokoju. Widziałem, że już nie śpi. Ona na te słowa schowała głowę pod kołdrę- Wstawaj zrobiłem śniadanie.
Natalia- śniadaniem mnie nie wyciągniesz- powiedziała się uśmiechając
Kuba- chociaż , że zrobiłem naleśniki?- powiedział kucając przed łóżkiem
Natalia- no....nawet też nie
Kuba- to czym mam cię wyciągnąć?
Natalia- no nie wiem, próbuj - powiedziała śmiejąc się.
W tedy złożyłem jej na ustach długi, namiętny pocałunek
Kuba- a to?
Natalia- hmmm...- kątem oka spojrzała na zegar- Jezu jest już w póldo? - powiedziała wstając-
Kuba się zaczął śmiać.

Pov Natalia
Kiedy zjadłam śniadanie. Poszłam do łazienki się przebrać.

Zrobilam też lekki makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zrobilam też lekki makijaż. Włosy rozpuściła. Nie wiem dlaczego ale jakoś zaczęłam i polubiłam chodzić w rozpuszczonych włosach.
O 7.40 wyszliśmy z domu.
Na komendzie byliśmy przed czasem. Dokładnie vminut wcześniej.

Pokój naczelnika.

Naczelnik- dzisiaj dostajecie sprawę zamordowanego nastolatka. Chłopiec pochodził z domu dziecka.
Kuba- a mamy informacje o nim?
Naczelnik- chłopiec ma 16 lat, ma na imię Stefan Mikołowski. Jedzie na _______ tam jest taki sklepik. Właśnie przed nim on leżał.
Natalia- no dobra. Kuba choć

Ulica *****
Sklepik

Pov Natalia
Kiedy wyszliśmy z auta pierwsze co zobaczyłam to 2 mundurowych i Anetę.
Pierwsze co zrobiliśmy to podeszliśmy do tych mundurowych.
Kuba- Cześć starszy aspirant Kuba Roguz, a to
Natalia- aspirant Natalia Nowak. My jesteśmy z kryminalnego
Daniel- Starszy Aspirant Daniel Włodarczyk, Mikołaj Tomczak - wskazał na kolegę obok
Kuba- kto go znalazł? - zapytał. Ja w tym czasie poszłam do Anetki.
Daniel- ta sklepikarka. My ja już przesłuchaliśmy.
Kuba- i...?
Mikołaj- no zna chłopaka tylko z widzenia. Tak to nic.

W tym czasie

Natalia- czesc kochana
Aneta- cześć. Jak się czujesz...?
Natalia- jeżeli chodzi po stracie to staram się o tym nie myśleć.
Aneta- a tak ogólnie?
Natalia- no dobrze, dobra lepiej mów co masz
Aneta- więc tak. Miał przy sobie legitymacje. Już wiecie jak się nazywa. Zginął po przez uderzenie tempym narzędziem. Resztę wam powie Danusia, ale po sekcji.
Natalia- dobra dzięki.

Poszłam w stronę Kuby i tych dwóch.
Natalia- wiadomo już jak chłopak zginął. Po przez uderzenie tempym narzędziem w głowę.
Daniel- a wiadomo gdzie one jest?
Natalia- nie
Kuba- przydał by nam się szatyn....no nic to gdzie pracujemy u was czy u nas?
Mikołaj- u was

Komenda godzina 11.30

Poszłam do Anety sprawdzić czy coś ma.
Natalia- i jak masz coś?
Aneta- mam 2 propozycje co to mogło być narzędzie
Natalia- wal jakie?
Aneta- albo kij bejsbolowy albo rura.
Natalia- a oprusz tego?
Aneta- mamy komurke chłopaka, ale trzeba poczekać az Lena ją odblokuje. Mówi, że denat musiał się znać na informatyce. Bo naprawdę ona ma parę zabezpieczeń.
Natalia- to już coś...
W tedy przyszedł ten jak mu tam... Daniel? Tak Daniel
Daniel- czołem. Macie coś?
Natalia- tak to, że on musiał być jakiem specem od informatyki
Daniel- lepszymi od waszego?
Natalia- ej koleś nie przesadzaj i nie masz prawa tak o niej mówić i z pewnością jest nasz lepszy od waszego
On przewrócił oczami
Aneta- najprawdopodobniej został uderzony kijem bejsbolowym albo rurą.
Daniel- to trzeba by się rozejrzeć po terenie znalezienia zwłok.

2 godziny później

Pov Natalia
Mikołaj, Kuba pojechali przeszukać teren. Dogadali się ze sobą.
Ja i Aneta zostaliśmy na komendzie w celu przeszukać telefon chłopaka.
Po chwili przyszedł ZNOWU ten cały Włodarczyk...z kawą. Przepraszam trzema kawami
Daniel- o to kawa dał was. - wręczył nam ją.
Aneta- dzięki.
Natalia- dzięki za kawe- po tych słowach mężczyzna poszedł.
Aneta- hmmm parę godzin się znamy, a on już nam kawę przynosi
Natalia- dziwne, ale chociaż on nas wyręczył
Aneta- patrzy
Natalia-  na co?
Aneta- przyszla mu wiadomość.
"Jeżeli żyjesz przyjdź pod ten adres. ****8. Jutro wieczorem. "

Po tej wiadomosci zadzwoniłam do Kuby. Powiadomiła. Go o tym, a on nas, że znaleźli narzedzie. Była to rura. Aneta miała rację.
Roguz i ten mundurowy przyjechał na komendę. Potem poszli do Naczelnika. My natomiast jeszcze postanowiliśmy poszperać w telefonie.
Była 21.30
Aneta- kurde....
Natalia- co się stało
Aneta- paznokieć sie złamałam
Natalia- do kosmetyczki sie umów. Zrobi ci nowy.
Aneta- ta...nie mam czasu.
Natalia- to naklej sobie plaster na ten paznokieć by go jeszcze bardziej nie uszkodzić
Aneta- ok

Pov Natalia
Nic już na tą chwilę nie mogliśmy zrobić. Wróciliśmy do domu.
W mieszkaniu byliśmy koło 23.40
Nie mieliśmy już siły się przebierać. Poszliśmy spać w ubraniach tych co byliśmy w pracy. Od razu zasnęliśmy.

Obudziłam sie w nocy. Zebrało mi się na wymioty. Zerknelem za budzik wskazywał 1 w nocy. Myślałam, że mi przejdzie ale tak się nie spało. Poszłam do łazienki. Zaczęłam wymiotować.




Hejooo
Oto rozdzialik dla was!!!

Jak myślicie

° Czy będzie się Natali i Kubie dobrze pracować z Danielem i z Mikołajem?

° Dlaczego Natali zebrało się na wymioty. Co się stało?

Xoxo
pozdrawiam

982 słów

Prawdziwa miłość połączyła ich [Zawieszona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz