no co?

1.3K 44 0
                                    

Pov Natalia
Wchodząc na komende spodkaliśmy szefa.
Naczelnik- dobra dzięki....o jesteście - odwrócił się w naszą stronę- macie już coś?
Natalia- właściwie to jeszcze nie
Kuba- Pani Sikorek tylko nam opowiedziała co się tam stało, że poszła tylko kupić truskawki, a jak wróciła to małej nie było.
Naczelnik- a co teraz zamierzacie?
Natalia- idziemy do Leny by zobaczeła monitoring.
Naczelnik-dobra...a Kuba choć tylko ze mną do biura.
Kuba- dobrze szefie.
Natalia- no to ja idę do Leny.

Pokój techników

Natalia- Cześc, Lena. Słuchaj mam proźbe
Lena- jaką?
Natalia- sprawdzisz mi monitoring z tej sprawy o porwanie dziecka?
Lena- jasne. Daj mi 5 minut

5 minut później
Lena- widać jak jakiś mężczyzna wychodzi z auta i kieruje się w stronę auta tej Sikorek. Po chwili wyciąga dziecko.
Natalia- a jakie to auto?
Lena- Czarna toyota. Ma charakterystyczną naklejkę na masce. To takie serce z drzew.
Natalia- a rejestracja?
Lena- nie ma...
Natalia- to wyślij mi zdjęcie tego auta. O i można rozpoznać kto to był?
Lena - nie...
Natalia- dobra dzięki.

Poszłam do pokoju. Usiadłam na krześle. Tam czekał Szatyn.
Natalia- no co?
Pies tylko przechylił głowę w prawo.
Podeszłam do niego i zaczęła go głaskać.
Zauważyłam zabawkę dla psa na biurku Kuby. Wzięłam ją.
Zaczęłam się z psem bawić.
Po chwili przyszedł Kuba.
Natalia- masz całkiem fajnego psa, wiesz?
Kuba się uśmiechnął
Kuba- mamy coś?
Natalia- zdjęcie auta. Brak rejestracji, nie widać twarzy porywacza.
Kaba- a jak te auto wyglada?
Natalia- masz - podałam mu telefon z zdjęciem auta




Prawdziwa miłość połączyła ich [Zawieszona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz