Rozdział 53.

663 49 10
                                    

Ariana.

Nikomu jeszcze nie powiedziałam o tym, że jestem w ciąży. Bałam się do tego przyznać. Miałam na początku plan taki, aby powiedzieć mojemu bratu o tym, że spodziewam się dziecka, ale to nie wypaliło. Dzisiaj było Boże Narodzenie. Wstałam dość wcześnie, bo wpadłam na dość oryginalny pomysł. Miałam dać Justinowi na prezent zegarek i go dostanie, ale też dostanie drugi prezent.

Poszłam do swojej garderoby z potrzebnymi mi rzeczami i zamknęłam za sobą drzwi. Oprócz mnie i Justina była również jego mama. To była jedyna rodzina Jusa, więc nie miałam nic przeciwko żeby jego mama spędziła z nami ten ważny okres. W końcu to byle jego rodzicielka.

Miałam zdjęcie z USG tej małej fasolki, która będzie moim dzieckiem i Justina. Włożyłam zdjęcie do białej ramki, którą włożyłam do pudełka. Nie mogłam się dalej się oswoić z tą myślą, że za dziewięć miesięcy zostanę mamą. Chciałam mieć dzieci, ale nigdy nie myślałam o tym, że w tak młodym wieku zostanę mamą. To było dla mnie sporym zaskoczeniem. Nie mogłam się napatrzeć na to zdjęcie. Wzięłam ramkę że zdjęciem do ręki. I pomyśleć, że za kulka miesięcy ta istota będzie już taka duża. Nagle drzwi od garderoby się otwarły, a ja o mało co nie wyszłam z siebie. Ułożyło mi gdy zobaczyłam, że to mama Justina. Gdyby byłby to on to pewnie mój prezent nie udałby się i wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej.

- Przeszkodziłam ci w czymś? - zapytała i od razu spojrzała na ramkę że zdjęciem. - Co to jest? - dodała podchodząc bliżej zaciekawiona.

Pewnie już wiedziała co to jest, więc nie było żadnego sensu żebym miała ją okłamać. W przeszłości zapewnie też dostała takie zdjęcie z USG, na którym był widoczny jej syn, Justin. Podniosłam się na równe nogi stojąc z nią twarzą w twarz.

- Jestem w ciąży. Justin zostanie tatą. - powiedziałam, chociaż to było dla mnie trudne.

- Naprawdę? - zapytała nie dowierzając. - Nawet nie wiesz jak się cieszę skarbie, że będę babcią. - przytuliła mnie do siebie. - Justin już wie?

- W tym cały problem. Nie powiedziałam mu jeszcze i pomyślałam, że to będzie dobry pomysł, jeśli dowie się otwierając swój prezent.

- Na pewno się ucieszy i będzie prze szczęśliwy. - odparła uratowana. - Pójdę wszystko przygotować, a ty szybko pakuj to póki Justin jeszcze śpi. Nawet nie wiesz jak się cieszę!

- Myślałam, że będzie pani zła. W końcu jesteśmy jeszcze młodzi i już będziemy mieli dziecko.

- Ariana, urodziłam Justina gdy miałam dziewiętnaście lat. Nie miałam wtedy wsparcia rodziców. To nic złego, że zaszłaś w ciążę w tak młodym wieku. Teraz wszyscy powinni cię wspierać, a nie mówić ci co jest dobre, a co złe. Ciąża to cudowny czas, w końcu za 9 miesięcy powitasz swoje dziecko.

- Szczerze to boję się reakcji Justina. Nie wydaje mi się, że będzie zadowolony.

- Oj, kochanie nie przejmuj się. Na początku na pewno będzie zdziwiony, ale za niedługo będzie nosił cię na rękach i cieszył się jak największy szczęściarz na tym świecie. Głowa do góry i niczym się nie przejmuj. Kończ już to i zanieś prezent jak najszybciej pod choinkę, aby Justin nie zobaczył, a ja już szykować posiłek do kuchni.

- Dziękuję. - powiedziałam kiedy wychodziła.

Włożyłam ramkę ze zdjęciem z powrotem do pudełka, które okleiłam świątecznym papierem i obwiązałam je czerwoną wstążką na środku robiąc kokardę. Szybko poszłam do salonu i położyłam ten prezent pod choinkę. Nagle mnie ktoś dotknął i o mało nie przewróciłam choinki. Wstałam i zobaczyłam, że to Justin, który był już ubrany i ogarnięty w przeciwieństwie do mnie.

You are only mine || ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz