Justin
- Możesz już mnie oprowadzić? - zapytała nieśmiało.
Tym pytaniem obudziła mnie z moich zamyśleń. Myślałem o tym jak cudownie byłoby ją całować, dotykać jej delikatnej skóry. Ugh, ale wiem, że muszę z tym jeszcze poczekać. Muszę być dla niej cholernie miły. Ściągnąłem z jej policzka swoją dłoń.
- Oczywiście. Zaczniemy od góry. - powiedziałem.
Chciałem bardzo złapać ją za rękę, ale gdy powiedziałem, że idziemy na górę od razu poszła w kierunku schodów. Byłem niezadowolony, ale poszłem za nią. Chociaż miałem bardzo dobry widok na jej pupę. Kiedyś będzie mnie błagała o to żebym tylko zamoczył... okej, stop. Chyba już od dawna nie uprawiałem seksu i dlatego taki jestem.
- No więc tak po prawej stronie znajduje się twój pokój, w którym spałaś w pierwszy dzień i obok jest łazienka. Kolejny pokój jest pusty, ale na pewno nam się kiedyś przyda. Po prawej stronie jest moja sypialnia, w której spaliśmy. To największe pomieszczenie na piętrze i obok nasza przestronna łazienka. Masz jakieś pytania.
- N-nie to znaczy co zrobisz w tym pustym pokoju?
- Zostanie on dla naszego maluszka.
Zobaczyłem w jej oczach strach. Widziałem jak powoli przełyka swoją ślinę. Nie chciałem jej przestraszyć. Mówię tylko o naszych planach na przyszłość. Będziemy mieli dużo dzieci.
- A-ale ja... nie chcę mieć dzieci. - powiedziała zakłopotana.
- Zmienisz zdanie skarbie. Chodźmy na dół.
Znów przespuściłem ją przed siebie, a raczej to ona znów poszła pierwsza. Nie podobało mi się to gdy powiedziała, że nie chce mieć dzieci. Będę musiał zmienić jej nastawienie do tego. Wiem, że jesteśmy jeszcze młodzi ale i tak kiedyś będziemy mieli dzieci. Byliśmy już na dole.
- No tak jak sama wiesz po prawej stronie jest salon , a po lewej tam gdzie jest już ta większa przestrzeń postawię stół i to będzie jadalnia, tam za ścianą jest kuchnia.
- A tamte drzwi ? - zapytałam ciekawa.
- To mój gabinet. Nie chcę żebyś tam wchodziła, dobrze?
- Um, okej.
- Drzwi obok to łazienka.
- A w kuchni też są drzwi. Do czego?
- Puste pomieszczenie.
- Mhm.
- Wyjdziemy teraz na ogród. - powiedziałem.
Wyszliśmy przez salon na taras. Wokół nas było dużo przestrzeni. Specjalnie wybrałem dużą działkę z myślą, że kiedyś postawimy tu plac zabaw, na którym będą bawić się nasze dzieci. Będzie tutaj także pies. Będziemy mieli ciszę, spokój. Będziemy idealną rodziną.
- To basen, do którego wczoraj wpadłaś. - powiedziałem.
- Um , j-ja to znaczy... przepraszam. Chciałam wyjść się przewietrzyć. Było ciemno. Nic nie widziałam.
- Nic się nie stało, ale następnym razem nie wchodź sama do basenu z lewej strony. To najgłębsza część, a z prawej strony są schodki i jest tam w miarę płytko. - mówię. - Masz jakieś pytania?
- Po co tutaj jest ten mężczyzna? - wzakazała palcem na ochroniarza.
- To jest Mike. Mój prywatny ochroniarz. Nie bój się go. - powiedziałem.
- Boisz się, że ucieknę? - zapytała.
- Stąd nie da się uciec.
- Mogę zostać na podwórku?
CZYTASZ
You are only mine || ZAWIESZONE
FanfictionPoznałem ją przypadkiem, ale jedna chwila sprawiła, że zapragnąłem by ją posiadać. Jej uśmiech, ciało, uroda sprawiało, że moje zmysły wariowały, a gdy mogłem słuchać jej głosu byłem szczęśliwy jak nigdy wcześniej. Pokochałem dziewczynę, nie znając...