28

385 9 0
                                    

Weszłam z powrotem do domu piłkarza chociaż już kierowałam się do bramy, aby wyjść. To był błąd i dobrze to wiedziałam, ale nie umiałam inaczej. Nie potrafiłam odwrócić się i po prostu wyjść stąd i wrócić do siebie. Zamiast tego z hukiem zamknęłam drzwi i ciężko oddychając patrzyłam prosto na niego. Serce mi dudniło, a moja klatka piersiowa gwałtownie się unosiła i drżącymi rękoma odgarnęłam swoje blond włosy z czoła. Cristiano stał w milczeniu z opuszczonymi rękoma wzdłuż ciała i czekał, tak samo jak ja.

To jest ogromny błąd, że tu stoję.

- Będę pewnie tego żałować. - szepnęłam cicho, nabierając powietrza.

- Jezu... - powiedział tak samo cicho i pokręcił zrezygnowany głową.

W tym samym momencie Cristiano podszedł do mnie te kilka kroków wpijając się swoimi ustami w moje. Trzymał mnie za policzki całując zachłannie, z policzków przeszedł na moje włosy, które ściskał desperacko i dociskając mnie coraz bardziej do siebie. Jęknęłam mu w usta ściskając dłonie na jego koszulce, którą zdjęłam z niego rzucając, gdzieś w bok. Przejechałam dłońmi po jego ciemnej skórze i idealnych mięśniach, wydał z siebie westchnięcie, gdy to zrobiłam i słyszałam jak ciężko oddychał. Staliśmy w tym dobrze znanym mi wielkim holu i desperacko zrzucaliśmy z siebie rzeczy. Zostaliśmy w samej bieliźnie nie przestając się dotykać i całować, jeździłam paznokciami po jego ramionach i drażniłam jego brzuch niebezpiecznie blisko krawędzi jego bokserek. Chwycił mocno moją brodę swoją rozgrzaną ręką i spojrzał mi w oczy przestając całować. Oddychaliśmy szybko i nierównomiernie na chwilę zastygając bez ruchu patrząc na siebie, a jego dłoń wręcz parzyła moją brodę.

- Twoje oczy... - wychrypiał zwilżając dolną wargę. - aż się świecą z pożądania. - uśmiechnął się delikatnie trzymając mnie cały czas w uścisku.

- Cristiano. - wyjęczałam w miarę możliwości, bo jego dłoń mi to trochę uniemożliwiała.

Znowu wpił się w usta puszczając moją brodę i nie przerywając pocałunku doprowadził mnie do pobliskiej ściany. Krzyknęłam jak moje plecy zetknęły się z zimnem i jednym ruchem rozerwał moją dolną bieliznę, a jej strzępki rzucił za siebie. Spojrzałam na to z przerażeniem, ale mój wzrok z powrotem skierował się na jego twarz, na jego oczy, gdy uniósł mnie do góry, by za chwilę złączyć się ze mną, mocno i szybko. Krzyknęłam obejmując go ramionami i jednocześnie podrapałam mu plecy jak i kark. Cała drżałam robiąc to znowu z nim, z przyjemności, podniecenia, przypomniało mi się jak dobrze było nam w seksie, to było cholernie uzależniające. Z mojego nieprzytomnego stanu wybudził mnie, gdy zaczął nas przenosić na wielką sofę w salonie, sadzając mnie na sobie. Chwyciłam jego twarz w dłonie i oparłam swoje czoło o jego zamykając oczy. Drżąc, krzycząc i dociskając jego twarz w swoje piersi.

Oddychaliśmy jak szaleni, a nasze ciała pokrył delikatny pot, gdy po tym intensywnym przeżyciu staraliśmy się uspokoić. Zamknęłam znowu oczy, bo to była tylko chwila, a on wróci z powrotem do Włoch, do swojej dziewczyny, którą właśnie zdradził. Moje zachowanie było obrzydliwe i karciłam siebie za to w myślach, ale wiedziałam co robię. Wiedziałam, że nie jesteśmy razem, że ma już inną, a i tak mu się oddałam. Jak tania...

- Będę się zbierać. - wydusiłam z siebie te kilka słów, gdy spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie. Zeszłam z niego delikatnie i zaczęłam zbierać swoje rzeczy oraz pozostałości po moich majtkach. Super.

- Nie miej wyrzutów sumienia. - usłyszałam za sobą głos Ronaldo jak wsuwałam swoje spodnie na goły tyłek. Co za żenada. - Oboje tego chcieliśmy.

- Jasne. - kiwnęłam głową odwracając się w jego stronę. Ścisnęło mnie w środku, gdy na niego patrzyłam . - Co nie zmienia faktu, że zdradziłeś ją. - otarłam pogryzione usta wierzchem dłoni i do plecaka schowałam strzępki swoich majtek.

Don't ever look backOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz