Jeżeli jeszcze szanujecie Jimina, to po tym rozdziale przestaniecie.
Miłego czytania! ♡♡
Ale Was zachęciłam Jezu xDD
Jimin
Uwielbiałem piątki. A zwłaszcza piątki w „Hong Kongu", gdy mogłem się schlać z przyjaciółmi i moim true love boyfriendem, a potem coś odwalić. Był już czerwiec, więc nie musieliśmy nosić ciepłych ubrań, nikt nie łapał przeziębienia, kiedy darł mordę w pijackim śpiewie (a najczęściej byłem to ja). Cud miód.
Aktualnie siedzieliśmy przy barze, Minhyuk obsługiwał nas najlepiej, jak umiał, a nasz rachunek wzrastał. Powód tej popijawy? Sukces kolejnej dramy Seokjina i kontrakt, jaki ten wraz z Jeonggukiem podpisali w sprawie kolejnej produkcji. W dodatku Hoseok pomyślnie przeszedł okres próbny w JYP i oficjalnie został tam choreografem. Oczywiście wiązało się to z poświęceniem dużej ilości czasu i sił, ale cieszyłem się ze względu na jego sukces.
Hoseok naprawdę nie mógł się nachwalić swoim kontraktem. Na obiedzie u jego rodziców to był temat numer jeden, na spotkaniach ze znajomymi to był temat numer jeden. Czasem nawet podczas seksu potrafił wtrącić: „Jeny! Nie mogę uwierzyć, że mi się to udało! Jiminnie, ja oficjalnie tam pracuję!". A w JYP wszyscy go kochają: trainees, inni nauczyciele oraz choreografowie, a nawet idole. Poza tym zaczął się przyjaźnić z jakąś dziewczyną, która przyszła na okres próbny bardzo krótko po nim i podobno teraz są najlepszymi psiapsi. I co najważniejsze - ona nie jest Koreanką. Pochodzi z Tajlandii, czy innego dołu, a na imię ma Misa (albo coś w tym rodzaju. Kiedy mi o niej opowiadał, to grałem w „Outlast 2" i starałem się nie zejść na zawał). Nie zawracałem sobie nią głowy, w końcu i tak nie stanowi dla mnie żadnego zagrożenia. A gdyby spróbowała podbijać do mojego Hoseoka, to specjalnie wyhodowałbym paznokcie, żeby wydrapać jej oczy. Grr.
- A więc chciałbym wznieść toast - zacząłem, unosząc szklankę z (darmowym!) shake drinkiem do góry. - Za dwóch wspaniałych aktorów i cudownego tancerza. Żeby te sukcesy były dopiero początkiem ich wspaniałej kariery.
Wszyscy zgodnie podnieśli szklanki (Namjoon pił bezalkoholowe sex on the beach). Czułem się jak w serialu, kiedy to wszystkie problemy zostają rozwiązane, a fabuła zaczyna się powoli kończyć i jedyne, co nas czeka, to szczęśliwe zakończenie oraz napisy końcowe.
- W dodatku, oficjalnie, ja i Jiyoo jesteśmy parą - oznajmił Seokjin, a ja nie mogłem usłyszeć od niego lepszej wiadomości. - Więc wybaczcie, jeżeli nie będę miał dla was tyle czasu. Muszę go poświęcić dla mojej wspaniałej dziewczyny. I mojej wspaniałej kariery.
- Nie wierzę, że hyung się ustatkował. - Jeongguk uśmiechnął się promiennie. - Zawsze myślałem, że hyung to taki typ niepokorny, który nigdy nie zostanie złapany w sidła miłości - zakończył poetyckim tonem.
- A no tak. Zostałem złapany i chyba już nigdy z nich nie wyjdę. - Pokiwał głową. - Czuję, że to ta jedyna.
Jeonggukie złapał Yoongiego za rękę, a tamten tylko delikatnie się uśmiechnął. Jak uroczo. Każdy ma swoje wspaniałe, szczęśliwe zakończenie. Ja i Hoseok, który krótko po toaście wyszedł zapalić zielsko z Namjoonem i Tae, Króliczek i Yoongi, a nawet Seokjin z Jiyoo. Wszystko wyszło na prostą i dziękowałem Bogu, że jakoś udało mi się przetrwać ten burzliwy okres.
Kiedy pozostała trójka wróciła, Minhyuk postawił przed nami nowe drinki.
- Hyung - zagaił Namjoon do Seokjina. - A tak mówiąc nawiasem o tej twojej dziewczynie, to czy tam hyung coś... zdziałał? - zakończył, uśmiechając się tajemniczo.
CZYTASZ
Call Me Chim Chim | JiHope (skończone)
FanfictionPark Jimin to studiujący prawo malkontent, który za dnia nie wyróżnia się niczym szczególnym - lubi jeść fast foody, dostaje spazmów na comebackach EXO i próbuje znieść swoich denerwujących współlokatorów. W dodatku od jakiegoś czasu nad jego życiem...