Wybaczcie, że dzisiaj, ale zostałam porwana na rozrywkowy weekend i dopiero dzisiaj nie mam kaca.
Dobra, zapnijcie pasy, bo nie mam pojęcia, co ja stworzyłam XD
Miłego czytania! ♡
Namjoon
- Co to znaczy: jedenaście milionów wonów? - powtórzyłem za nim, nie mogąc w to uwierzyć. - Jakim cudem kawałek porcelany kosztuje tak dużo?
- Cóż, pochodzi ona z limitowanej kolekcji. Powstało ich tylko sto w całej Korei, czy Japonii, nie pamiętam. Yoongi hyung bardzo długo na nią polował, aż w końcu udało mu się ją wygrać na licytacji z jakimś fanatykiem porcelanowych figurek. Nazwał ją Holly i strzeże jak oczka w głowie, nawet nie pozwala mi jej dotykać. Sam ją myje i odkurza - wyjaśnił Tae powoli i dokładnie.
- To po kiego grzyba kładzie ją na parapecie?
- Pewnie nie przewidział tego, że ktoś spróbuje wejść przez okno. - Wzruszył ramionami, a do pokoju wszedł Jeongguk. Nareszcie udało mu się ubrać, na co wszyscy zebraniu w sypialni odetchnęli z ulgą.
- Hyung nas zabije - skwitował, patrząc na pokrytą porcelaną podłogę. - Poćwiartuje nas, zakopie, odkopie, spali i rozsypie popiół na Namsan Tower.
- Was. Nie mnie. - Hoseok uniósł ręce do góry. - Ja tutaj przyszedłem tylko pomóc, więc teraz będę już się zmywał. Miło było was widzieć...
- Ejejejej! - złapałem go za ramię i przyciągnąłem do siebie. - Jesteśmy w tym razem. Brat z bratem. Jak czterech muszkieterów, tylko w Korei. Musimy coś wymyślić, zanim on tutaj wróci. Taehyung. - Wskazałem na niego palcem. - Poszukaj w Internecie informacji, gdzie można znaleźć taką samą figurkę. Jeongguk, posprzątaj tutaj, żeby nie było nawet śladu po zbrodni. Hoseok, zrób mi kawę. Czuję, że będzie mi potrzebna.
- A ty co będziesz robić? - zapytał Hobi, krzyżując ramiona na klatce piersiowej.
- Ja, mój drogi współlokatorze... - Poprawiłem kołnierz mojej koszuli w kratę. - Ja będę mózgiem operacji.
Wszyscy wykonywali powierzone im zadania, a ja myślałem nad rozwiązaniem problemu. Nie mogliśmy kupić tej figurki. Choćbym sprzedał nerkę, wciąż nie mielibyśmy wystarczającej ilości pieniędzy. A nie mogłem dopuścić do tego, żeby Yoongi się o tym dowiedział, w końcu w tym momencie załatwia dla mnie ważne sprawy.
No i by nas zabił, ale to pomijamy.
Przez myśl przeszło mi, żeby ruszyć sejfowe pieniądze, ale szybko wyrzuciłem to z głowy. Nie wolno kraść z pracy, a poza tym - to i tak za mało.
- Mam! - zawołał Taehyung znad laptopa. - Jest ich w Seulu kilkanaście, niestety wszystkie są już kupione. Poza jedną. Jest w ofercie sklepu z japońskimi rzeźbami w Daerim-dong.
Daerim-dong? Przecież tam pracuję!
- To dziwne, przecież tam jest chińska dzielnica - ciągnął - nieważne. Problem leży w tym, że ten sklep jest już zamknięty, więc dzisiaj jej nie kupimy. - Zrobił kwaśną minę.
- Musimy jakoś ukryć przed Yoongi hyungiem nieobecność tej, dopóki jej nie odkupicie - odezwał się nielojalny Hoseok.
- Nie ukryjemy tego. - Taehyung pokręcił głową. - Yoongi hyung zawsze po powrocie do domu sprawdza, czy Holly jest na swoim miejscu. Może po prostu jakoś się na nią złożymy, powiemy o tym Yoongiemu i zabunkrujemy się w piwnicy przez następne dwa tygodnie?
CZYTASZ
Call Me Chim Chim | JiHope (skończone)
FanfictionPark Jimin to studiujący prawo malkontent, który za dnia nie wyróżnia się niczym szczególnym - lubi jeść fast foody, dostaje spazmów na comebackach EXO i próbuje znieść swoich denerwujących współlokatorów. W dodatku od jakiegoś czasu nad jego życiem...