Miłego czytania!
Namjoon
Gdyby ktoś się mnie spytał, co najbardziej cenię sobie w życiu, odpowiedziałbym bez wahania, że pieniądze. Stanowiły niewidzialną siłę, sprawującą kontrolę nad światem. Dzięki nim można było załatwić dosłownie wszystko. Zdaję sobie sprawę, że istnieją jakieś chore pojeby, które wciąż uparcie powtarzają, że pieniądze szczęścia nie dają, ale ja twierdzę, że wolałbym być nieszczęśliwy na swojej prywatnej wyspie niż w kartonie pod mostem.
Szum papierków o dużej wartości zawsze mnie uspokajał, a ich liczenie było dla mnie swego rodzaju medytacją. Dlatego gdy siedziałem w moim biurze i przeliczałem pieniądze, nikt nie mógł mi przeszkadzać.
Co prawda nie było tak późno - zegar wybijał dopiero ósmą, ale wziąłem sobie wolny wieczór, ponieważ chciałem obejrzeć premierę nowego odcinka „Investigation Couple". Są priorytety i priorytety, tak? Swoją drogą nie miałem wolnego wieczoru już od dwóch tygodni. To mi się po prostu należy.
Ułożyłem banknoty w ładny stosik i kilka z nich włożyłem do sejfu, który zawsze znajdował się pod moim biurkiem. Gotowy do wyjścia sięgnąłem po moją cienką kurtkę, gdy nagle usłyszałem dzwonek telefonu.
Tak swoją drogą ludzie myślą, że jesteś jakąś cipą, kiedy ustawisz sobie na niego przebój grilsbandu. Zapewniam was, że „Boom Boom" MOMOLAND brzmi świetnie!
- Słucham?
- Cześć, Namjoon-ah. - W słuchawce rozbrzmiał cichy głos Yoongiego. - Mam dobre wieści.
- Dawaj, hyung. - Byłem niezmiernie ciekaw tego, co miał mi do powiedzenia. On rzadko kiedy ma dobre wieści.
- Znasz Yoo Kihyuna?
Pytał poważnie? Kto nie znał największego (po G-Dragonie) solowego idola, który ostatnio dostał nagrodę „Artysty Roku" na MMA? Całą moją playlistę miałem zawaloną jego piosenkami w spokojnym stylu R&B, bo może i wyglądam na tępego tłuka, ale w moim środeczku kryje się wrażliwy na piękno muzyki chłopak.
Nie wiedziałem, do czego pije Yoongi, ale miałem dobre przeczucia.
- Oczywiście, że tak - odpowiedziałem natychmiast.
- Muszę ci powiedzieć, że ostatnio zadzwonił do mnie jego manager i spytał, czy nie pomógłbym w tworzeniu najnowszej płyty, którą ma zamiar wydać we wrześniu. Zgodziłem się, w końcu to duże wyróżnienie dla producenta, ale przejdźmy do konkretów. - No właśnie. To jego owijanie w bawełnę miało trochę Seokjinowy charakter. - Kihyun zaprosił mnie dzisiaj na biznesową kolację, w której trakcie omówimy wszystkie szczegóły i tak sobie pomyślałem... Może opowiedziałbym mu o twoim „dziecku"? Jeśli się zgodzisz.
- Pytasz dzika czy sra w lesie, hyung. - Byłem tak szczęśliwy, że mogłem unosić się ponad ziemią. - Możesz mu nawet puścić kawałek!
Już tłumaczę. Nie chciałem całe swoje życie pracować jako alfons w sekstelefonie, to oczywiste. Miałem o wiele większe ambicje, a jedną z nich było wydanie swojego własnego albumu, który zwojowałby listy przebojów, a mnie samego postawił na piedestale artystów, których się zna i o których się mówi.
Yoongi bardzo mi pomagał w tworzeniu mojego pierwszego dziecka, za co byłem mu ogromnie wdzięczny. A propozycja, którą złożył przed chwilą, spadła mi niczym manna z nieba.
- Super. Chciałem się jedynie upewnić, czy mam twoją zgodę. Jeżeli on weźmie udział w produkcji twojego albumu, to mamy realną szansę na sukces. Nie mogłem mu odmówić - westchnął cicho. - Jednak trochę źle się czuję, bo przez to musiałem odwołać spotkanie z Króliczkiem.
CZYTASZ
Call Me Chim Chim | JiHope (skończone)
FanficPark Jimin to studiujący prawo malkontent, który za dnia nie wyróżnia się niczym szczególnym - lubi jeść fast foody, dostaje spazmów na comebackach EXO i próbuje znieść swoich denerwujących współlokatorów. W dodatku od jakiegoś czasu nad jego życiem...