8. Karma

417 50 70
                                    

Wracamy do spokojnego tempa. Trzeba czasami zatrzymać karuzelę spierdolenia.

Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze (100 gwiazdek, płakuniam sobie tak w środku). Zawsze mi to robi dzień, moje kochane dziubaski~

Miłego czytania ♡

Seokjin

Obserwowałem triumfującego Jeongguka, który ze zwycięską miną podniósł swojego drinka, jakby miał zaraz wznieść toast. Nigdy nie widziałem go tak zadowolonego. Nawet wtedy, kiedy nauczył się w końcu obsługiwać pralkę.

A swoją drogą to całkiem zabawna historia, bo tydzień po jego przeprowadzce do naszego mieszkania, próbował zrobić pranie i ja naprawdę nie wiem, jakim cudem on wyjął rurę z odpływem wody (on sam z resztą się tym nie chwalił), ale zalał nam mieszkanie tak bardzo, że aż sąsiedzi z dołu mieli mokro. Dwie godziny lataliśmy z mopem, a i tak wciąż nie mogliśmy wytrzeć tego do końca.

W każdym razie, obok niego stał Taehyung, Yoongs i Hoseok, co naprawdę mi śmierdziało. I to tak bardzo, jak Jimin, kiedy jeden jedyny raz poszliśmy na siłownię, a on zapomniał dezodorantu.

Przecież obecności tej dwójki nie uwzględniał genialny plan Jimina. O ile dobrze wydedukowałem moim błyskotliwym i pięknym umysłem, Jeongguk-ssi powinien być tutaj sam na randezvous z Taehyungiem. Więc co, do jasnej ciasnej, robiła tutaj reszta?

Jiminek wciąż przeżywał nasz niby-pocałunek, ponieważ stał obok mnie z twarzą ukrytą w dłoniach i zapewne teraz pragnął zapaść się pod ziemię, dlatego wziąłem go za ramię i pociągnąłem w stronę chłopaków.

Naprawdę nie rozumiem dlaczego on jest taki poruszony, przecież to tylko głupi całus. Widziałem go nago, on widział nago mnie, buziaczkowaliśmy się i to nie raz. Ja go nawet myłem i karmiłem, więc byliśmy niemalże jak małżeństwo! Poza tym ten mały dewiant pracuje w sekstelefonie, pewnie gorsze rzeczy wygaduje tymi swoimi usteczkami!

A tak na marginesie, to jak można być niezadowolonym z całowania MNIE? No ja przepraszam bardzo, ale wiele dziewczyn zabiłoby, żeby być na jego miejscu.

- Co się dzieje? Dlaczego tutaj jesteście? Co to ma być? - strzeliłem w ich kierunku serią pytań, na które bardzo chciałem znać odpowiedź.

- Już wszystko tłumaczę, hyung - odpowiedział, wciąż uśmiechający się Królik. - Ale najpierw się napijmy. Kolejka drinków jest już na stole. I zaraz zacznie się Happy Hours!

Usiedliśmy na miejscu (Jimin chyba był tutaj obecny tylko ciałem, ponieważ położył głowę na stole i nie odzywał się cały ten czas), a ja wziąłem pierwszego lepszego drinka. Jeongguk zaś przemówił:

- Wiedziałem, że będziecie mnie śledzić po pracy, dlatego poprosiłem Taehyunga, żebyśmy tutaj przyszli.

- Ale skąd wiedziałeś? - zapytałem.

„Co on, wróżbita jakiś? A może umie czytać nam w myślach?"

- Hoseok hyung mi powiedział - odparł natychmiast, co obudziło Jimina. Konkretnie: podniósł głowę, szepnął: „Nienawidzę cię, pieprzony zdrajco" i znów położył ją na stole. Hoseok natomiast wzruszył tylko ramionami. Chyba niezbyt go to obchodziło.

- Podsłuchałem waszą rozmowę. Nie mogłem patrzeć, jak tak ingerujecie w jego życie prywatne. To mnie bolało - rzekł jedynie i zaczął pić swojego drinka.

Co za dobry i poczciwy człowiek.

Ej, ale to teoretyczne nie była moja wina! Na wszystko namówił mnie Jimin-ssi, ja jedynie byłem jego pomagierem. Ta mała parówa zaszantażowała mnie emocjonalnie, bo wie, że ja kocham naszego Króliczka całym sercem i zrobiłbym wszystko, żeby był szczęśliwy.

Call Me Chim Chim | JiHope (skończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz