cincuenta y cuatro

1.8K 183 21
                                    

notka na dole,
czytać, bo inaczej bęcki

Spotkania z ekipą, z którą ma się zaraz wyjechać, spędzać całe dnie, a do tego rozmawiać nie w swoim języku, nie są przyjemne. To nie tak, że Taehyung miał słaby angielski, bo mówił biegle, ale czasami przez spędzanie całego dnia w kręgu osób, gdzie tylko nim mówią, to zapominał słów po koreańsku. Teraz na szczęście codziennie miał być z nim Jeon i choć starszy nie znał większości osób, które  będą z nim grać, to nie chciał mu się do tego przyznać. Chciał, żeby uznał go za "światowego", nawet jeśli był uznawany za takiego przez innych.

Naprawdę nie rozumiał swojego toku myślenia, ale tak robił.

- Ile będziemy tam siedzieć? - spytał brunet, gdy weszli do samochodu. Hoseok słysząc to pytanie, zaśmiał się, ale nie odwrócił i na nich nie spojrzał.

- Cóż, zależy to od tego czy są rozgadani - oznajmił kładąc dłoń na jego ramieniu, a młodszy zrzucił ją i spojrzał na niego.

- Jak to zależy? Grasz tam główną rolę, jak chcesz sobie iść, to idziesz.

- Nie jestem divą - zaśmiał się opierając się o szybę. Jeon zaczął machać rękoma i powtarzać to zdanie mówiąc co chwilę "blah blah".

Młodszy był trochę głupiutki, ale podobało to się Kimowi. Całe dwa dni spędzili ze sobą i ten chciał więcej i więcej, co było naprawdę zabawne. Też chciał z nim spędzać czas, ale miał swoje obowiązki, a dzisiaj musiał naprawdę dużo czasu spędzić z ekipą. Omówienie scenariusza, gdzie będzie potrzebny dubler, czego na pewno nie zrobią, gdzie ze względu na to, co tam będzie, musi być to za pierwszym razem. Taehyung nigdy nie rozumiał dlaczego muszą to robić przed tym wszystkim zamiast rozmawiać o tym przed danymi scenami.

Wyszli z samochodu i pojechali na ostatnie piętro szklanego budynku. Cała trójka była zmęczona, bo nie przyzwyczaili się do strefy czasowej. Hoseok i Guk nie rozumieli jednego, po co oni też tam byli potrzebni.

- Dokładnie, mogłem sobie pospać - powiedział Hoseok, ale widząc minę Kima, gdy to powiedział, to od razu spuścił głowę.

- Och, no nie bądźcie tacy, będzie fajnie - oznajmił trząsając swoim chłopakiem z wielkim uśmiechem.

Cóż, najciekawiej nie było. Rozmawiali o bzdetach, poznawali siebie nawzajem, gdzie ma być dubler, co mają wziąć na Hawaje, ile będą mieli tam czasu wolnego. Brunet myślał, że po trzeciej godzinie siedząc na niewygodnym krzesełku, zaśnie, ale jednak był silny i tego nie zrobił.

Najgorsze jednak było po jakieś czwartej godziny spotkania, kiedy rozmawiali o swoim życiu zawodowym i głównym tematem stał się Taehyung z Jeonggukiem. Wszyscy pamiętali o jakże bezpośrednim ogłoszeniem związku na instagramie. Teraz było więcej osób, które wiedziały o ich związku, a starszy chciał coraz bardziej znowu pochwalić się tym światu. Teraz byli bezpieczni, ale nie wiedział jak to zrobić. Bo choć nie ogłosili tego cholernego rozstania, to wiele osób połączyło fakty.

Kiedy jakaś aktorka opowiadała o swoim poprzednim filmie, on próbował to zaplanować. Nic mu nie przychodziło do głowy i modlił się, aby to się stało, gdy będą na Hawajach.

to chyba jest najkrótszy
rozdział bliss, ALE
wszyscy idźcie mnie zaobserwować,
to dostaniecie powiadomienie
o nowym taekooku!!!
prolog i trailer!!!

bliss • jjk x kth ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz