siete

4.8K 527 91
                                    

A/n nie obrażę się za gwiazdki, komentarze i polecanie innym tego ficzka 👉👈
______________________________

Tydzień po nocnym rysowaniu krzeseł, telewizora, półek i stołu, Taehyung przyszedł do domu młodszego z najdroższym winem jakie w życiu kupował. Przez tamtą noc polubił go tak samo jak on, dzięki czemu chłopaka nie zdziwiło to, że aktor z poczochranymi włosami i zerówkami stał w jego drzwiach z winem.

Gdy brunet już chciał pociągnąć go za nadgarstek do środka, ten zrobił to pierwszy i przyciągnął go do siebie.

- Idziemy to opić u mnie - oznajmił podnosząc wino do góry.

Na twarzy młodszego pojawił się uśmiech. Kiwnął głową i położył swoją dłoń na tej starszego wypuszczając ją z uścisku. Zostawił go w drzwiach, a sam poszedł do salonu, gdzie schował swój szkicownik. Pracował właśnie nad swoim najnowszym tatuażem, który na tę chwilę był najważniejszy.

Wziął plecak, który stał koło fotela i zarzucił go na plecy. Wrócił do chłopaka, a następnie zgasił światło i zamknął drzwi.

- Ciebie też miło widzieć, Taehyung - uśmiechnął się odwracając się do niego, a ten to odwzajemnił nie ukazując swoich zębów.

Młodszy wskazał na schody, aby ten zaczął schodzić. Kim pokręcił głową i po prostu zaczął iść. Odwrócił się, kiedy usłyszał śmiech za sobą.

- Jesteś samochodem czy szofer cię przywiózł? - brunet zaczął się śmiać, a starszy odwrócił się i klepnął go w głowę.

- Biegniesz za samochodem, frajerze.

- Jasne, mhm, będziesz mnie jeszcze błagać, abym gdziekolwiek koło ciebie usiadł.

Taehyung westchnął i zbiegł na dół. Zaparkował przy samych drzwiach, więc od razu otworzył samochód i do niego wszedł. Odpalił silnik i zaczął czekać na chłopaka, który gdy od razu wszedł powiedział:

- Gdybyś odjechał, to specjalnie zamieniłbym się z jakimkolwiek tatuażystą na świecie, aby wytatuować ci jakiegoś psa na plecach.

Kim zaśmiał się pod nosem i od razu ruszył z piskiem opon. Nie rozmawiali po drodze. Gguk przez całą drogę obserwował widoki za oknem, ponieważ ostatnio, kiedy jechał samochodem nocą po Seulu, to kiedy wracał z wycieczki do Paryża w liceum.

Po piętnastu minutach byli już przed wielkim apartamentowcem, którego same drzwi wejściowe były wysokości pierwszego piętra w bloku, w którym mieszka młodszy. Z błyskiem w oku wyszedł z samochodu i oparł się o niego. Jego usta były ułożone w literę "o" tak jakby zobaczył samego greckiego boga.

Kiedy weszli do windy, Kim zacisnął mocniej rękę dokoła butelki z winem. Przed oczami miał rozmowę z prawdziwym architektem, który powiedział mu, że rysunki nie są najgorsze, nie są najlepsze, ale gdy popracuje jeszcze trochę nad inną techniką cieniowania, to będzie idealnie. Z całego serca dziękował młodszemu za to, że choć trochę mu pomógł.

W tym samym czasie brunet opowiadał jakąś historię, gdy był dzieciakiem i wjeżdżał na dziesiąte piętro w jakimś bloku i że to było najwyżej kiedykolwiek był. Gdy Taehyung tego słuchał lekko się uśmiechał. Uznał, że na swój sposób to było urocze.

- Znamy się od dwóch tygodni, a ja jestem zwykłym, szarym człowiekiem, mogę wejść do twojego królestwa? - spytał młodszy, gdy aktor przekręcał zamek w drzwiach. 

- Najpierw musisz trzy razy pocałować moje buty, potem wytrzeć je swoją własną szczoteczką do zębów, a na koniec pocałować klamkę z obu stron po dwadzieścia razy. 

bliss • jjk x kth ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz