treinta y dos

2.9K 290 72
                                    

ja wiem, że wy tego pragnęliście

Po dwóch dniach wszystkie rzeczy były już rozpakowane. Taehyung nie wiedział jakim cudem, ale oni znaleźli naprawdę dobre mieszkanie w mniej niż godzinę. Cały wczorajszy dzień wnosili pudła z mieszkania starszego, a dzisiaj je rozpakowywali.

Wszystko wyglądało pięknie plus, nie mieszkali daleko. Co prawda, teraz apartament był bliżej centrum i był większy, ale im to nie przeszkadzało. Wszystko ładnie ułożyli, złożyli, rozłożyli, pościelili i wyjęli. Sama ich sypialnia sama w sobie była piękna. Coż, kłócili się przy niej, ale koniec końców, obu się spodobało.

- To łóżko powinno być pod oknem - powiedział Kim stając po drugiej stronie łóżka.

- Nie? Jeszcze przydzwonisz w nie i zbijesz, a ja będę spał ze szkłem. Ma być po środku, bo patrz, wchodzisz i od razu możesz się na nie rzucić.

- Żartujesz - prychnął. - Okno.

- Środek.

- Okno.

- Środek.

- Okno. Któryś z nas może spaść, nie pomyślałeś o tym?

- Pomyślałem i może jak spadniesz, to ci się w główce poprawi i inaczej ułożysz poduszki - powiedział podchodząc do łóżka i zdejmując białe poduszki, które kompletnie nie pasowały do wystroju.

- Żartujesz chyba sobie - stwierdził marszcząc brwi i od razu podbiegając do niego, a następnie zabierając mu poduszki. - Mają tu być.

- Poduszki czy okno? - spytał opierając dłoń o biodro.

- Poduszki - powiedział wzdychając i rzucając je na łóżko.

Teraz siedzieli w kuchni i pili pierwszą kawę w swoim wspólnym mieszkaniu. Jeon choć początkowo nie był do tego taki pewny, to kiedy przynieśli swoje pudła, to omal się nie rozpłakał.

To nie tak, że nagle był jakiś wrażliwy. Przez całe swoje życie był krytykowany za to, co kocha robić. Mało osób go wspierało, a jeszcze mniej było przy nim i rozmawiało o tym, jak się czuje. Mówiąc szczerze, przed ukończeniem liceum, przyzwyczaił się i zaczynając prace w studiu, przygotował się na rutynę, która go czeka. A teraz? Teraz miał osobę, która go wspierała w tym, co robi. Osobę, która naprawdę go pokochała i choć nie znali się długo, to poznali się bardziej, niż ktokolwiek innych ich znał. To był właśnie ich urok.

Taehyung patrzył na bruneta, który właśnie się rozglądał i patrzył na wszystko z uwagą. Ich kuchnia - tak samo, jak poprzednia blondyna - miała wysepkę przy której można było usiąść, a kilka metrów dalej była jadalnia. Oba pomieszczenia były jasne. Samo mieszkanie miało dużo okien i wszystkie były ogromne. Najbardziej podobały im się w sypialni, które miały widok na miasto.

- Gguk - zaczął, kiedy podszedł do chłopaka i odkręcił go tam, aby mógł oprzeć się o jego uda. Jeon spojrzał na niego z podniesionymi brwiami, a on zaczął stukać w jego udo.

- Czego to rytm? - spytał młodszy patrząc na jego palce, gdy ten już dobre pół minuty obijał je o jego udo.

- Nie mam pojęcia. Czy skoro jest szesnasta, to czy szanowny pan "połóżmy buty po lewej stronie garderoby, bo prawa jest za ładna" chce wypróbować łóżko w sypialni na łóżku, które "jest tak wielkie jak moje mieszkanie"? - spytał podnosząc głowę, a ten się zaśmiał i zszedł z krzesła.

- Bardzo chętnie, jestem śpiący - powiedział ziewając i chcąc ominąć chłopaka, ale ten tupnął nogą jak mały dzieciak. Odwrócił się i otworzył szeroko oczy. - Nie wiem, chcesz się iść sam, beze mnie, pierwszy umyć?

bliss • jjk x kth ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz