26. Coś na kształt szczęścia

347 41 10
                                    

Tom Odell - Go Tell Her Now

- Twoja matka panie, a także małżonka będą z pewnym opóźnieniem - usłyszał wiadomość od sługi, ale postanowił na razie się tym nie denerwować.

Skoro panie miały opóźnienie w przygotowywaniach, to i zapewne obie miały zamiar zjawić się tutaj razem. A jego matka nigdy nie dopuściłaby do jakiegoś skandalu w tak ważnym dniu.

Dał więc znać adiunktowi, by przyjęcie rozpoczęło się o wyznaczonym czasie. Goście zebrali się już tłumnie w głównej sali, a przed nim rysował się wieczór pełen ważnych, jak i kurtuazyjnych rozmów. Takich, na których bardzo mu zależało, jak wizyta przemysłowców z okręgu Febron, jak i mniej istotnych, gdzie to on będzie stroną przekonywaną do korzystniejszych umów. Lasa, która znajdowała się w gonie jego bliskich znajomych dworu, zapewniała go już dzisiaj dwukrotnie, że jej wuj oraz ojciec dotrą do zamku, pomimo pewnych opóźnień w przylocie. Febron był dla niego bardzo istotnym miejscem na mapie państwa nie tylko ze względu na wspomnienia z nim związane, ale głównie przez znakomitą bazę naukową oraz wydobywczą. Wszelkie przełomowe wiadomości związane z wydobyciem podziemnego powietrza lub informacje dotyczące jego właściwości przychodziły najczęściej stamtąd. Dlatego też to właśnie tam chciał się udać w pierwszej kolejności zaraz po zakończeniu Dni Absolwentów. Jego informatorzy w ostatnim czasie donosili dość sprzeczne wiadomości, w porównaniu z tymi, które przychodziły oficjalnymi drogami. A on pochłonięty sprawami dworskimi, w tym głównie przygotowaniami do ślubu, odwrócił swój wzrok od tego miejsca, dając wolną rękę zarządzającym ośrodkiem. Musiał nie tylko w sposób możliwie delikatny wybadać nastroje panujące wśród właścicieli tego okręgu, jak również dociec prawdy, którą to jednak upatrywał się bardziej ujrzeć dopiero podczas osobistej wizytacji.

W Apeironie nic nie było łatwe i proste. Przykładowo w Ignisie wszelkie ośrodki przemysłowe zlokalizowane były wokół aktywnych wulkanów i tam powstawały największe miasta oraz skupiska ludności. W jego ojczyźnie okręgi wydobycia powietrza znajdowały się w odludnych i mało sprzyjających zamieszkaniu miejscach. Wiązało się to zarówno z budową geologiczną miejsc bogatych w złoża, jak i samym niebezpiecznym charakterem kopalni odkrywkowych. Istniało zbyt duże niebezpieczeństwo niekontrolowanego wybuchy, które mogłoby pogrzebać wiele istnień. Jego kraj był i tak mniej liczny w ludność od pozostałych. Obecnie statystyki szły w górę, gównie w wyniku zahamowania migracji, jednak i tak nierzadko brakowało rąk do pracy. By jednak zakład mógł prosperować, potrzebował robotników. Nie była to ani lekka, ani bezpieczna praca, tak więc wynagrodzenie musiało być godziwe i odpowiednie do warunków, jakie oferowali zatrudniający. Oczywiście to wszystko musiało się każdemu opłacać, a pogodzenie tego oraz kontrola leżała w jego kwestii. Uważał to za coś bardzo istotnego dla rozwoju całego kraju. Aktualnie spora część kosztów rozchodziła się na badania naukowe, ponieważ bez nich nie dało się dostatecznie opanować właściwości oparów lub nowo poznawanych surowców.

Raporty, które otrzymywał bezpośrednio od zarządu Febronu, wskazywały na stabilny i zrównoważony poziom wydobycia surowców. I nie uważał, by te informacje były zafałszowane lub korzystnie rozciągnięte. To było mało prawdopodobne. Nieoficjalnie jednak przeczytał już niejedno sprawozdanie o rosnącym niezadowoleniu robotników pracujących w kopalniach i zakładach przyfabrycznych. I właśnie to martwiło go najbardziej. Od przeszło kwartału nie dostał także żadnego sprawozdania z wszechnicy Febronu o nowych odkryciach naukowych lub jakichkolwiek postępach w obróbce, transporcie czy nowych właściwościach wydobywanych tam substancji. Czuł się zawiedziony samym sobą i tym, że właśnie to miejsce podupadało za jego rządów, a przecież to właśnie wydarzenia stamtąd tak bardzo zmieniły ten kraj. Zmieniły jego, dając wiele i zabierając coś w zamian. Dlatego miał już gotowy plany, by dowiedzieć się prawdy o tym, jak sprawy wyglądały od środka. Jednego był pewien, dziś czy jutro mało co zdziała, jednak bezpośrednia wizyta, zaplanowana w odpowiedni sposób powie mu więcej niż tysiące raportów. Był gotów przekonać się o tym na własne oczy i nic nie było go w stanie od tego powstrzymać.

Śpiąca królewna: w krainie czarówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz