chapter eighteen: shoeshop

598 39 50
                                    

- Cześć. Jestem Harry - chłopak wyciągnął rękę w stronę Clarissy, uśmiechając się niepewnie. Zdezorientowana dziewczyna chwyciła dłoń chłopaka.

- Więc ty jesteś Harry? Jestem Zoe. - Druga z dziewczyn nie wyglądała już na zaskoczoną.

- Ktoś mi wytłumaczy co tu się do cholery dzieje? - zapytała coraz mniej zadowolona Clarissa.

- Powiesz jej w końcu, czy ja to mam zrobić? - Zoe zwróciła się do milczącego Diego.

- To ja już może wyjdę... - Harry chwycił za kurtkę wiszącą na wieszaku. 

- Chyba tak będzie najlepiej... - westchnął Diego.

- Cześć, miło było poznać - krzyknęła na odchodne Zoe i zamknęła drzwi. - To jak będzie przyjacielu?

- Może nie tutaj...

- Powiecie mi o co chodzi? - ponowiła pytanie Clarissa, wchodząc za przyjaciółmi do salonu.

- To może usiądziemy? 

- Nie Diego, postoję. Mów w końcu, co tu się dzieje!

- Harrytomójchłopak - wyrzucił z siebie.

- Co? - zapytała Clarissa unosząc brwi.

- Widzisz? Wiedziałem, że tak będzie - zwrócił się wkurzony Diego do Zoe.

- Ja po prostu chciałabym wiedzieć co powiedziałeś, bo nic nie zrozumiałam.

Zoe wybuchnęła śmiechem na te słowa, a Diego westchnął i powtórzył o wiele wolniej: 

- Mówiłem, że Harry to mój chłopak.

- Chłopak? Nie mówiłeś... 

- Bałem się twojej reakcji, okej? 

- Czemu miałbyś się bać mojej reakcji? 

- No nie wiem, nie wiedziałem co sądzisz o takich, jak ja.

- Takich jak ty? Czy to coś zmienia? Zaskoczyłeś mnie tylko i tyle.

- Więc to dla ciebie nie problem? 

- Nie - pokręciła głową.

- Mówiłam ci kretynie! Nie musisz schizować za każdym razem, gdy poznajesz nową osobę. Teraz możesz zaprosić swojego wybranka na jakieś oficjalne oględziny. 

- Jasne...

- Co to w ogóle miało być? Nie zdążyłam go dobrze poznać!

- Zamknij się już głupku! - krzyknęła Clarissa i mocno przytuliła Diego. Po chwili zarobiła też w głowę poduszką rzuconą przez Zoe.


*


- Clarissa, zaczekaj! 

Dziewczyna odwróciła się na pięcie i zobaczyła biegnącego Finna.

- Hm? - zaśmiała się.

- Chcesz porobić coś ze mną? - zapytał z nadzieją.

- Teraz?

- Teraz.

- No wiesz... W zasadzie to miałam iść na zakupy, ale w sumie jutro też mogę...

- Jak chcesz to mogę iść z tobą na zakupy! - rzucił ochoczo chłopak.

- Jesteś tego pewien? - zapytała Clarissa ze śmiechem.

ɪ ᴡɪsʜ ғᴏʀɢᴇᴛ ᴛʜɪs ᴇᴠᴇʀ ʜᴀᴘᴘᴇɴᴇᴅ || ғ.ᴡᴏʟғʜᴀʀᴅOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz