chapter twenty: only hugging

598 33 16
                                    

- Olivia! 

- Tak? - dziewczyna wychyliła głowę z pokoju.

- Rozmawiałaś dziś z Lissą? - zapytał David Evans.

- Jeszcze nie. Było zajęte, ale właśnie miałam znowu próbować tato - odparła. 

- Dobrze. Wypytaj o to, tylko tak dyskretnie - przypomniał.

- Jasne.

Dziewczyna zamknęła drzwi swojego pokoju i usiadła na łóżku. Wybrała numer siostry i przyłożyła telefon do ucha.

-Znowu? - zapytała sama siebie, gdy kolejny raz nie mogła się dodzwonić do siostry.


*


- Muszę już kończyć, bo zaraz mam spotkanie - oznajmił Finn.

- Z kim? - zapytała dziewczyna.

- Z kimś tam... W sumie, to nie wiem z kim. Powiem ci jutro. Cała obsada tam ma być, więc sama rozumiesz - wyjaśnił.

- Tak, ale czemu w niedzielę? 

- Wzruszyłem teraz ramionami, ale przypomniałem sobie, że nie mogłaś tego zobaczyć.

Dziewczyna zaśmiała się głośno i odparła:

- Dobra, dobra inteligencie. To zobaczenia jutro. 

- Cześć Clarrie - pożegnał się i rozłączył.

Dziewczyna uśmiechnęła się sama do siebie i sprawdziła powiadomienia. Wśród nich zobaczyła dwie próby skontaktowania się z nią Olivii. Oddzwoniła szybko myśląc, że może chodzić o coś ważnego.

- Cześć Liv - przywitała się.

- Cześć Lissa - usłyszała po drugiej stronie.

- Co tam? Dzwoniłaś. 

- Owszem. Kolejny raz było zajęte. Czyżbyś znowu rozmawiała z Wolfhardem? - Clarissa nie widziała swojej siostry, jednak przed oczami od razu stanęła jej, znana całej rodzinie Evans, postawa ciała i mina Olivii.

- Tak - odpowiedziała szczerze.

- Naprawdę muszę go poznać. Jeszcze żaden chłopak nie absorbował cię tak bardzo.

- No może... - westchnęła starsza i położyła się na łóżku.

- Co u ciebie? - zapytała młodsza z sióstr.

- Po staremu, całkiem dobrze. Weekend się kończy, jutro do pracy. A jak tam w domu? 

- Też po staremu. U taty w porządku, matka dalej to samo.

- Mówisz?

- Ta... Jak gadamy o tobie to udaje, że jest głucha, jakbyś nie istniała - westchnęła.

- Trudno. Ja do niej pierwsza ręki nie wyciągnę. Może i jestem uparta, ale to ona zawiniła, no przepraszam bardzo.

- Tak, wiem.

- To było tak cholernie przykre, to co wtedy powiedziała.

- Tak, to było okropne. 

Nastał między nimi moment ciszy, podczas której zastanawiały się, jak zmienić temat. Po chwili odezwały się równocześnie, ale Clarissa szybko rzuciła:

- Mów pierwsza.

- Chciałam zapytać jakie masz plany na ten tydzień?

- Cóż... W sumie to żadnych. Mamy wolne w czwartek i piątek, ale chyba po prostu odpocznę w domu.

ɪ ᴡɪsʜ ғᴏʀɢᴇᴛ ᴛʜɪs ᴇᴠᴇʀ ʜᴀᴘᴘᴇɴᴇᴅ || ғ.ᴡᴏʟғʜᴀʀᴅOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz