finnwolfhardofficial: ou
finnwolfhardofficial: nie wiem
finnwolfhardofficial: Polubiłem cię
finnwolfhardofficial: Fajnie byłoby się poznać trochę.
finnwolfhardofficial: Oczywiście jeśli chcesz
evans_clarissa: no pewnie
Bardzo się cieszyła. Liczyła na to od tych kilku dni. Była zadowolona, że to on wykonał ten pierwszy krok.
finnwolfhardofficial: Oh, to fajnie
finnwolfhardofficial: Pewnie na planie nie będziemy mieli nawet kiedy gadać
evans_clarissa: Też tak sądzę hah
finnwolfhardofficial: Co tu w ogóle robisz?
finnwolfhardofficial: To znaczy, no bo mówiłaś, że jesteś z Nowego Orleanu
evans_clarissa: wow zapamiętałeś haha
finnwolfhardofficial: no i jestem ciekawy co robisz tutaj na planie
finnwolfhardofficial: no tak, zapamiętałem haha
finnwolfhardofficial: ciekawe czy ty pamiętasz skąd jestem ja?
evans_clarissa: oj nie wiem
evans_clarissa: Kanda??
finnwolfhardofficial: uff
finnwolfhardofficial: no to skąd się wzięłaś tutaj na planie co?
evans_clarissa: dawson mnie poleciła mclovinowi i oto jestem
finnwolfhardofficial: a więc jesteś aż tak dobra?
evans_clarissa: podobno
Clarissa chwyciła poduszkę i podłożyła sobie pod głowę. Poprawiła swoje ułożenie i czekała na kolejną wiadomość. Miała nadzieję, że to będzie długa rozmowa.
*
evans_clarissa: Chyba muszę iść spać:/
finnwolfhardofficial: ja chyba też:/
evans_clarissa: praca, praca, praca
finnwolfhardofficial: haha
finnwolfhardofficial: ale nie narzekasz?
evans_clarissa: nie no, oczywiście, że nie
finnwolfhardofficial: to dobrze
finnwolfhardofficial: pracowanie z kimś takim jak ja
finnwolfhardofficial: no to musi być sama przyjemność
evans_clarissa: przystopuj wolfhard
evans_clarissa: bo jesteś trochę zbyt pewny siebie
finnwolfhardofficial: to chyba dobrze?
evans_clarissa: DOBRANOC
evans_clarissa: panu
finnwolfhardofficial: dobranoc pani :*
Uśmiechnęła się i wyłączyła telefon. Było już bardzo późno. Nie zauważyła nawet kiedy zleciał jej ten czas. Finn okazał się naprawdę świetnym znajomym, a ona już wtedy wiedziała, że chciałaby, aby ta relacja trwała jak najdłużej.
CZYTASZ
ɪ ᴡɪsʜ ғᴏʀɢᴇᴛ ᴛʜɪs ᴇᴠᴇʀ ʜᴀᴘᴘᴇɴᴇᴅ || ғ.ᴡᴏʟғʜᴀʀᴅ
Fiksi Penggemar'Może w rzeczywistości, nie chciał przyznać się przed samym sobą do tych cholernych motylków w brzuchu, które pojawiały się ilekroć rozmawiał z Clarissą? Może nie chciał się przyznawać do ciepła, które towarzyszyło widokowi jej promiennego uśmiechu...